Łopuski: Wygrywamy, ale brakuje jeszcze konsekwencji
– Nasz cel był prosty: chcieliśmy odnieść drugie zwycięstwo w ćwierćfinałowej serii. Udało się i to w tej chwili jest dla nas najważniejsze – powiedział po wygranej 6:3 nad Unią Oświęcim Mikołaj Łopuski, skrzydłowy Tauronu KH GKS-u Katowice, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Katowiczanie nie rozpoczęli spotkania z biało-niebieskimi zbyt dobrze. Już w 50. sekundzie sposób na Kevina Lindskouga znalazł Aleksiej Trandin, który przekierował do bramki uderzenie Petera Königa.
– Było nerwowo, ale fajnie, że ten gol nas nie podłamał. Udało nam się szybko wrócić do meczu i po pierwszej tercji pewnie prowadzić 4:1 – przyznał Łopuski.
W drugiej odsłonie nie mająca nic do stracenia Unia zagrała odważniej. Z kolei katowiczanie złapali cztery wykluczenia i mówiąc bardzo obrazowo – dali rywalowi drugie życie.
– Rzeczywiście w drugiej odsłonie nie zaprezentowaliśmy się najlepiej i złapaliśmy zbyt dużo kar. Oświęcimianie wykorzystali jedną z nich i wrócili do meczu Na początku trzeciej odsłony zdobyli kontaktowego gola i znów zrobiło się nerwowo. Wydaje mi się, że zabrakło nam koncentracji i konsekwencji w grze – ocenił 33-letni skrzydłowy.
Ale później to Unii przytrafił się przestój w grze. Jej zawodnicy złapali dwa wykluczenia i zapłacili za to najwyższą cenę. Podczas gry w przewadze piątego gola w tym spotkaniu zdobył właśnie Mikołaj Łopuski, który zrobił użytek ze świetnego podania Patryka Wronki. Chwilę później ten sam zawodnik postawił pieczęć na zwycięstwie, zmieniając tor lotu krążka po wrzutce Mārisa Jassa.
– Cieszę się, że dołożyłem swoją cegiełkę do tego zwycięstwa, ale cała drużyna ciężko dziś pracowała – przyznał wychowanek Stoczniowca Gdańsk. W tym sezonie ma on patent na oświęcimskich bramkarzy. W sześciu meczach, w których wystąpił, zdobył aż 5 bramek.
Kolejne starcie katowicko-oświęcimskiej rywalizacji odbędzie się w niedzielę w Oświęcimiu. Początek wyjątkowo o godzinie 18:00.
– Idealny scenariusz? Oczywiście zwycięstwo – uśmiechnął się rosły napastnik.
– Jeśli chcemy odnieść trzecią wygraną, musimy zachować koncentracje przez sześćdziesiąt minut i grać bardzo konsekwentnie. Krótko mówiąc - to, co mamy założone, trzeba jak najlepiej wykonać na lodzie – zakończył.
Komentarze