Majkowski: Wygraliśmy po walce
W piątkowy wieczór GKS Tychy wygrał z Lotosem PKH Gdańsk 3:1. Dwie tercje zakończyły się wynikiem bezbramkowym, lecz w trzeciej tercji mogliśmy zobaczyć aż cztery gole.
– Pierwsze dwie tercje to zdecydowanie nie było wielkie widowisko. Były to typowe hokejowe szachy. Obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu okazji strzeleckich. Jeśli już coś się udało, to bramkarze stawali na wysokości zadania – powiedział Krzysztof Majkowski, trener GKS-u Tychy.
Tyszanie stracili bramkę jako pierwsi, a skarcił ich w 46. minucie Jan Steber. Ta bramka podziałała motywująco na tyszan, bo potem na listę strzelców wpisywali się już tylko oni.
– Dopiero w trzeciej tercji były jakieś emocje. Bramka stracona była dla nas jak taki policzek, po którym się obudziliśmy. Szybko odpowiedzieliśmy i strzeliliśmy kolejną bramkę. Potem już trzecią do pustej bramki – wyjaśnił 41-letni szkoleniowiec.
Tyszanom idzie ciężko z drużynami z północy. Drużyny te, są prawdziwym utrapieniem w tym sezonie dla mistrzów Polski.
– Są to ważne trzy punkty, bo z Gdańskiem gra się nam bardzo trudno. Jest to ciężki przeciwnik. W dotychczasowych meczach, aż trzykrotnie przegraliśmy. Dziś przyszło nam wygrać po naprawdę ciężkiej walce – podsumował trener Majkowski.
W niedzielę jego podopieczni zmierzą się na wyjeździe z Comarch Cracovią. Początek tego starcia o godzinie 18:30.
Komentarze