"GieKSa" wygrywa z Jastrzębiem i walczy o podium (WIDEO)
Hokeiści GKSu Katowice pokonali w bezpośrednim spotkaniu JKH GKS Jastrzębie 4:1 i nadal walczą o podium w tabeli po sezonie zasadniczym. Trzy z czterech bramek zdobyli defensorzy "GieKSy", którzy nie tylko dobrze pokazali się w ofensywie ale skutecznie rozbijali ataki gości.
Na finiszu sezonu zasadniczego w środku tabeli PHL panuje niebywały ścisk. Każdy zdobyty punkt jest więc niezwykle ważny w kontekście korzystnego rozstawienia przed fazą play off. Nic zatem dziwnego, że GieKSa rozpoczęła spotkanie z JKH od bardzo mocnych ataków. Pomimo nieobecności chorego kapitana Grzegorza Pasiuta, dobrze radzili sobie w ofensywie gospodarze. Sposób na pokonanie bramkarza gości katowiczanie znaleźli po strzałach z dystansu. W pierwszej tercji tak zaskakiwali go Mathias Porseland i Miika Franssila.
Druga odsłona miała podobny przebieg do czasu, gdy "GieKSa" popełniła fatalny błąd. Grając w przewadze doprowadzili katowiczanie do sytuacji, w której niepilnowany Artem Iossafov łatwo pokonał Robina Rahma w sytuacji sam na sam. Od tego momentu goście nabrali wiatru w żagle i zaczęli częściej zagrażać bramce Rahma. Ich ofensywne zapędy katowiczanie zapędzili w najlepszy możliwy sposób. Tuż po rozpoczęciu trzeciej tercji gola zdobył Tadej Čimžar. Potem gola dołożył Franssila i było jasne, że tego dnia punktów już gospodarze nie stracą.
- Każda drużyna w trakcie sezonu zmienia poziom formy, zawsze jest gdzieś ten słabszy okres. Akurat teraz Jastrzębie jest w cięższym okresie, nie wygrywa tak regularnie jak wcześniej. My zagraliśmy zdyscyplinowanie, mieliśmy też słabszy okres czasu. Uważam, że brakuje nam nieraz koncentracji bo widać, że dominujemy lub jesteśmy lepszym zespołem i kontrolujemy grę a wtedy pojawiają się błędy i brak koncentracji. Nad tym trzeba popracować i porozmawiać, aby takie rozluźnienie w czasie gry nie miały miejsca - mówił po meczu Piotr Sarnik, trener GKS Katowice.
W rozgrywkach następuje teraz przerwa związana z występem reprezentacji Polski w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Najbliższy mecz ligowy katowiczanie rozegrają 14 lutego w Nowym Targu.
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 4:1 (2:0, 0:1, 2:0)
1:0 Mathias Porseland - Patryk Krężołek, Marcin Kolusz (08:35)
2:0 Miika Franssila - Jussi Makkonen, Tadej Čimžar (10:09)
2:1 Artem Iossafov (24:56, 4/5)
3:1 Tadej Čimžar - Miika Franssila, Jussi Makkonen (40:39)
4:1 Miika Franssila - Nestori Lähde, Jussi Makkonen (45:52, 5/4)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Bartosz Kaczmarek - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Minuty karne: 8-8
Strzały: 28-35
Wznowienia: 33-27
Widzów: 950
GKS Katowice: Rahm (Kieler n/g) – Porseland, Wajda (2); Turtiainen (2), Kolusz, Krężołek – Salmi, Franssila; Cimžar, Makkonen, Rajamäki - Tomasik (2), Ozols (2); Lähde, Michalski, Starzyński – Jaśkiewicz; Mularczyk, Paszek, Salamon.
Trener: Piotr Sarnik
JKH GKS: Marek (Prokop n/g) - Auvinen, Górny; Ł. Nalewajka (2), Wałęga, Urbanowicz (2) - Jabornik (2), Kostek; Kasperlík (2), Rohtla, Iossafov - Gimiński, Michałowski; R. Nalewajka, Jarosz, Wróbel - Radzieńciak, Chorążyczewski; Matusik, Virtanen, Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber
Komentarze