Valtonen w KHL? "Świetny kandydat"
- Jestem wolny i otwarty - mówi o możliwości objęcia Barysu Nur-Sułtan i reprezentacji Kazachstanu Tomek Valtonen. Zdaniem zajmującego się KHL dziennikarza, w obecnej sytuacji byłby to dla kazachskiego klubu "świetny kandydat".
Dziennik "Sport" poinformował wczoraj, że prowadzący dotąd reprezentację Polski Valtonen jest kandydatem do objęcia posady trenera Barysu Nur-Sułtan oraz reprezentacji Kazachstanu. Informacja odbiła się dość szerokim echem w Kazachstanie, Rosji oraz Finlandii.
Sam trener nie chce w tej sprawie mówić zbyt wiele. - Oczywiście jestem wolny i otwarty na wszelkie warianty. Ale na tym etapie nie chcę niczego komentować. Mój agent zajmuje się tymi sprawami - powiedział dziś fińskiemu dziennikowi "Iltalehti".
Z kolei dla portalu Jatkoaika.com potwierdził, że przedstawiciele kazachskiego klubu z jego menedżerem się skontaktowali. - Tak, jest coś w tym. Ale nie rozmawiałem dziś z moim agentem, więc trudno mi komentować - mówił w piątek. - W tej chwili nie mam kontraktu, więc oczywiście jestem zainteresowany ofertami pracy. Wszystkie możliwości są interesujące, ale nic nie jest przesądzone. Przez ostatnie dwa lata pracowałem z reprezentacją Polski i naprawdę mi się to podobało. Zwłaszcza że udało się osiągnąć dobry wynik. Prowadzenie reprezentacji było dla mnie przyjemnością i oczywiście praca w Kazachstanie też byłaby ciekawa. To duża rzecz, ale nie mogę więcej o tym powiedzieć.
Możliwość objęcia Barysu przez dotychczasowego selekcjonera polskiej kadry skomentował w swoim felietonie rosyjski dziennikarz gazety "Sport-Express" Aleksiej Szewczenko, zajmujący się na co dzień KHL. - Jego największym osiągnięciem jest wyeliminowanie reprezentacji Kazachstanu z kwalifikacji olimpijskich. Ale przynajmniej nie ma kontraktu i jest dostępny na rynku. Oczywiście trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: pieniądze czy ryzyko? - pisze Szewczenko.
- Jeśli Tomek Valtonen podpisze kontrakt z polskim związkiem, to będzie miał ważne zadanie walki o awans na igrzyska w Pekinie. Jeśli wybierze Barys, to będzie pracował z reprezentacją, która na igrzyska nie pojedzie, ale zagra w elicie Mistrzostw Świata. Dodatkowo będzie miał okazję pracować w dobrej lidze i sprawdzić się, ponieważ nigdy dotąd nie trenował drużyny na tym poziomie. W ostatnim sezonie zmienił drużynę niemieckiej drugiej ligi na drużynę szwedzkiej drugiej ligi. Nie wiem, który inny trener KHL w ogóle pracował na takim poziomie - pisze dziennikarz "Sport-Expressu".
Szewczenko zwraca uwagę, że Valtonen jest młodym trenerem, tylko trochę starszym od weteranów KHL Siergieja Moziakina i Danisa Zaripowa. Jego zdaniem to jednak atut, szczególnie że Barys Nur-Sułtan potrzebuje przebudowy, bo choć w ostatnim sezonie spisywał się dobrze i awansował do drugiej rundy play-offów przed ich zakończeniem z powodu koronawirusa, to zdążyło z niego odejść kilku znaczących zawodników. Bramkarz Eddie Pasquale i obrońca Atte Ohtamaa podążyli za dotychczasowym trenerem Andrejem Skabiełką do Łokomotiwu Jarosław, ofensywny lider zespołu Corban Knight jest już w Awangardzie Omsk, a w kolejce do opuszczenia stolicy Kazachstanu czeka już cała grupa zawodników.
W obliczu niepewności ekonomicznej związanej z rozpoczynającym się kryzysem można się spodziewać, że do nowego sezonu przystąpi zespół kadrowo znacznie słabszy i odmłodzony, któremu bardzo trudno będzie powtórzyć sukces z ostatnich rozgrywek - zwycięstwo w dywizji Czernyszewa.
Ale właśnie dlatego zdaniem rosyjskiego dziennikarza Valtonen jest świetnym kandydatem na trenera. - Wiadomo, że ma nowoczesne metody pracy. Prawdopodobnie będzie się starał sprawić, że Barys będzie grał interesująco, zwłaszcza że nigdy dotąd nie miał do czynienia z zawodnikami na tym poziomie. Więc jest to świetny kandydat dla klubu w przebudowie - pisze Szewczenko.
Z kolei kazachski portal Sports.kz pyta czy Valtonen będzie "hokejowym Stojłowem". Chodzi o Stanimira Stojłowa, który w 2013 roku prowadząc bułgarski zespół Botew Płowdiw wyeliminował z kwalifikacji do piłkarskiej Ligi Europy kazachski FK Astana, by wkrótce zostać przez ten ostatni klub zatrudnionym. Poprowadził go do największych sukcesów w historii, a obecnie jest selekcjonerem reprezentacji Kazachstanu.
- Kandydatura Valtonena wygląda dość kontrowersyjnie i dwuznacznie. Ale nie oznacza to, że negocjacje z nim się nie toczą. Pies jest pogrzebany nawet nie w jakiejś negatywnej ocenie zawodowych kwalifikacji trenera, tylko w tym, że w obecnej sytuacji nie wiadomo nawet, jaki budżet będzie miał klub na przyszły sezon i co może zaoferować tym, którzy będą gotowi objąć drużynę. Poza tym informacje o takich negocjacjach mogą być podrzucane przez samych trenerów i ich przedstawicieli. Cokolwiek by nie powiedzieć, zainteresowanie ze strony klubu KHL, czyli najsilniejszej ligi po tej stronie Oceanu, podnosi znaczenie szkoleniowca - pisze kazachski portal.
Valtonen dołączył do już i tak bardzo długiej listy kandydatów do objęcia Barysu i kadry Kazachstanu wymienianych w mediach. Niemal codziennie trafiają na nią nowe nazwiska. Kilka dni temu faworytem wydawał się być pracujący ostatnio z reprezentacją Czech Miloš Říha, który przyznał, że prowadzi w tej sprawie rozmowy. Na razie jednak żadnej decyzji nie ogłoszono. Wcześniej w tym kontekście wymieniano między innymi byłego selekcjonera reprezentacji Polski Andrieja Sidorenkę, prowadzącego już kiedyś Barys Fina Ari-Pekkę Selina, jego rodaka Kariego Jalonena, Jurija Michajlisa, Siergieja Zubowa i kilku innych szkoleniowców.
Na początku maja kazachski klub stał się w KHL pośmiewiskiem po dziwnym ogłoszeniu na swojej stronie internetowej, w którym przedstawił Selina jako głównego kandydata do objęcia posady. Nie dość, że nietypowe było publiczne ogłaszanie informacji o prowadzeniu rozmów, to jeszcze okazało się, że z samym Finem nikt z Barysu nie rozmawiał, za to działacze zwrócili się do jednego z jego agentów, ale ten stwierdził, że nie było mowy o żadnych konkretach. Klub wycofał się później ze swojego oświadczenia. Dziś Selin został włączony do sztabu reprezentacji Finlandii jako asystent Jukki Jalonena.
Z kolei Říha według Aleksieja Szewczenki "robił show i obdzwaniał dziennikarzy mówiąc, że prowadzi rozmowy".
- Historia z zatrudnieniem nowego trenera Barysu zaczyna przypominać dobry serial kryminalny, napisany przez kreatywnych scenarzystów - pisze rosyjski dziennikarz. - Każdy odcinek kończy się nieoczekiwanie, a w kolejnym tak samo zaskakująco wszystko się zmienia.
W informacje o możliwości zatrudnienia Valtonena absolutnie nie wierzy pracujący kiedyś w sztabie reprezentacji Kazachstanu trener Siergiej Szawerniew, który sugeruje, że to wymysł polskich mediów. - Oczywiście nie ma takiej możliwości. To jest zupełnie bez sensu. Jeśli Polacy sami dają informacyjne wsparcie swojemu trenerowi, to znaczy, że są z niego zadowoleni. Dla polskiego hokeja awans do kolejnej rundy kwalifikacji olimpijskich był wielkim sukcesem, dlatego dziennikarze wspierają swojego trenera - powiedział ekspert w rozmowie z portalem Sports.kz.
Komentarze