Polska jak Dania i Białoruś. Ile można zarobić w Europie?
Jak wynagrodzenia w PHL mają się do pensji w innych ligach europejskich? Hokejowa agencja prezentuje stawki, na jakie zawodnicy mogą liczyć w najbliższym sezonie w Europie i w Lidze Azjatyckiej.
Zestawienie opublikował na Twitterze kanadyjski agent Darryl Wolski, dyrektor agencji 2112 Hockey Agency, reprezentującej kiedyś lub obecnie między innymi interesy byłych graczy NHL, takich jak Stéphane Veilleux, Cam Barker i Kyle Chipchura, ale również znanych z polskich lodowisk Clarke'a Saundersa czy Denisa Akimoto.
Według tej listy w polskiej ekstraklasie zawodnicy zagraniczni mogą w najbliższych rozgrywkach liczyć na wynagrodzenia w wysokości od 15 do 45 tysięcy euro za sezon (w przeliczeniu ok. 66-200 tys. złotych).
To podobne gaże jak w Danii (15-35 tys.), Norwegii (20-45 tys.), węgiersko-rumuńskiej Erste Lidze (20-45 tys.), Francji (15-35 tys.), na Białorusi (15-40 tys.) czy w drugiej lidze w Niemczech (20-40 tys.) oraz Szwecji (20-45 tys.) W przypadku wymienionych lig skandynawskich, DEL2 i francuskiej Ligue Magnus mowa jest jednak o kwotach zwolnionych już z opodatkowania.
Wolski zastrzega, że z powodu panującej ciągle pandemii COVID-19 i jej konsekwencji ekonomicznych dla poszczególnych lig oraz klubów przedstawione przez jego agencję kwoty mogą być wyższe od realnie oferowanych hokeistom. Ponadto, agencja dodaje, że w większości lig do wynagrodzenia doliczyć należy cały "pakiet socjalny" w postaci pokrycia kosztów mieszkania, samochodu, ubezpieczenia, sprzętu czy transportu do danego kraju.
Najwyższe zarobki w Europie i okolicach oferuje hokeistom oczywiście KHL. Według zestawienia 2112 Hockey Agency można w niej zarobić od 100 tys. do 1,2 mln. amerykańskich dolarów za sezon. W tej lidze również jednak nadeszły cięcia wynagrodzeń. Dobrym przykładem był podpisany kilka dni temu nowy kontrakt najskuteczniejszego gracza w jej historii, Siergieja Moziakina. Rosyjski weteran według informacji portalu championat.com w nowym sezonie zarobi aż o 130 milionów rubli mniej niż w poprzednim. Otrzyma tylko 50, a nie 180 mln. rubli. To nieco ponad 700 tysięcy dolarów. Wpływa na to po pierwsze niepewność finansowa spowodowana pandemią, po drugie limit wynagrodzeń wprowadzony w KHL, a po trzecie wiek Rosjanina, który w marcu skończył już 39 lat.
Drugą najlepiej płacącą ligą w Europie jest szwajcarska National League z przewidywanymi przez kanadyjską agencję kwotami od 100 do 450 tys. franków. To już i tak duża obniżka w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami. Wiadomo, że w szwajcarskie kluby mocno uderzył kryzys koronawirusowy, a w czerwcu ma zapaść decyzja czy "Helweci" wprowadzą limit wynagrodzeń dla klubów.
W prezentowanym zestawieniu uwagę zwracają dość wysokie wynagrodzenia w Lidze Azjatyckiej złożonej z drużyn z Japonii, Korei Południowej i Rosji. Gaże od 45 do 150 tys. dolarów za sezon to kwoty porównywalne z pieniędzmi płaconymi w Czechach, Finlandii czy EBEL.
Źródło: twitter.com/2112hockey
Komentarze