Opinie tyszan po losowaniu HLM. "Fajny przeciwnik ze względów geograficznych"
Czeski ekstraligowiec Bílí Tygři Liberec będzie rywalem GKS-u Tychy w fazie pucharowej Hokejowej Ligi Mistrzów. – To dla nas kolejne duże wyzwanie. Liczymy, że w tym boju wspomogą nas kibice, bo wyjazd do Liberca jest dla nich bardzo atrakcyjny i bliski – tak losowanie skomentował Michał Kotlorz, kapitan trójkolorowych.
„Białe Tygrysy” to jedna z najlepszych czeskich drużyn ostatnich lat. W pięciu ostatnich sezonach raz zdobyły mistrzostwo i dwukrotnie wicemistrzostwo kraju, a w dodatku wygrały sezon zasadniczy 2019/2020, mając 9-punktową przewagę nad zespołem HC Oceláři Trzyniec. Z powodu pandemii koronawirusa ekipa z Liberca nie mogła powalczyć o kolejny tytuł.
– W poprzednich edycjach nie graliśmy jeszcze z drużynami z Czech i Szwajcarii – przypomniał Krzysztof Majkowski, trener trójkolorowych.
– To bardzo silna drużyna, wymagający przeciwnik i będziemy musieli się mocno napocić, żeby się im postawić. Ze względów geograficznych to fajny przeciwnik dla naszych kibiców. Niedaleko, cztery godziny jazdy, więc na pewno nasi fani będą nam pomocni nie tylko u siebie, ale i na wyjeździe – podkreślił opiekun mistrzów Polski.
Dodajmy, że zwycięzca tej pary w 1/8 finału trafi na lepszy zespół z rywalizacji pomiędzy fińskim Kärpät Oulu a duńskim Aalborg Pirates. Rywalizacja będzie toczyć się systemem mecz i rewanż. Pierwsze spotkania zaplanowano na 6 i 7 października.
– Wygramy u siebie i powalczymy na wyjeździe. Jest duża szansa, by ich przejść – stwierdził z szerokim uśmiechem Krzysztof Majkowski. – Oczywiście musimy na wszystko patrzeć w sposób realny.
Komentarze