Hokej.net Logo
MAJ
7

Znani, ale zapomniani. Władimir Paszkin

Znani, ale zapomniani.  Władimir Paszkin

W naszym cyklu publikujemy wywiady z zawodnikami, którzy występowali na polskich taflach, ale w ostatnim czasie nie znajdowali się na świeczniku. Przed Wami Władimir Paszkin. Choć rosyjski napastnik spędził w naszej ekstralidze tylko jeden sezon (1995/1996), to od razu zapisał się w annałach. Sięgnął bowiem po koronę króla strzelców, gromadząc na swoim koncie 36 bramek.



HOKEJ.NET: – Na początek zapytam, jak trafiłeś do Polski. Twoja przygoda z naszą ligą rozpoczęła się 25 lat temu.

Władimir Paszkin, były napastnik Stoczniowca Gdańsk: – Przyjechałem do Polski dzięki pomocy mojego przyjaciela Igora Jewsiejewa, z którym miałem okazję grać w drużynach młodzieżowych w Saratowie. Miał on wielu znajomych w Gdańsku i był pierwszą osobą w naszym rodzimym mieście, która przywiozła polskie słodycze.

Pamiętam, że kiedyś luźno rozmawialiśmy i powiedziałem mu, żeby pomógł mi wyjechać do Polski, bo chciałbym wrócić do hokeja. W tamtym czasie pracowałem jako mistrz warsztatu chemicznego w Saratowie w elektrowni TEC-5. Igor zaskakująco szybko odpowiedział na moją prośbę i wiosną 95 roku przybyłem do Gdańska, aby zobaczyć klub.




I jak to wyglądało dalej?

– Przyszedłem na jeden trening z drużyną Stoczniowca. Po nim drużyna wyjechała na mecz ligowy, a ja zostałem trenować z drużyną młodzieżową.

No właśnie. Podobno na tym treningu doznałeś urazu.

– Było tak. Młody hokeista, nieostrożnym ruchem wybił mi przednie zęby. Zawodnicy po powrocie z meczu byli bardzo zaskoczeni, gdy mnie zobaczyli w takim stanie (śmiech). Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dostałem bowiem zaproszenie do gry w następnym sezonie.

Dlatego szybko wróciłem do Rosji, aby rozpocząć przygotowania do tych rozgrywek. Starałem się sumiennie do tego podejść. W Rosji zagrałem 12 meczów w drużynie HK Lipieck, dużo trenowałem na lodzie i na sucho, a na początku lipca 1995 roku wróciłem do Polski.

Ale chyba przyznasz nie było sezonu, w którym nie miałbyś urazu.

– Rzeczywiście kontuzje towarzyszyły mi od początku sezonu. Oba kolana, później kostka, trudno było to odpowiednio zaleczyć. To był dłuższy rozbrat z hokejem. Po wyzdrowieniu doszło do kolejnej kontuzji, gdzie zawodnik drużyny przeciwnej złamał mi mały palec. Po tym wszystkim poszedłem do trenera Wiesława Walickiego i powiedziałem mu, że mam już dość kontuzji. Że widocznie nie jest mi pisana gra w hokeja i chcę wrócić do domu. Trener był wyrozumiały i pozwolił mi odejść.

Tydzień po powrocie do Rosji, wszystko sobie przemyślałem, było mi wstyd, że tak to wyszło. Kupiłem bilet i wróciłem do Gdańska.

Wtedy też doszło do niesamowitej rzeczy. Lekarz zespołu przywiązał mi kij do gipsu prawej ręki i zacząłem strzelać. Dosłownie wszystko wpadało do bramki. Dało mi to siłę i inspirację.


Wyjaśnijmy jedną rzecz. Przed przyjazdem do Gdańska nie grałeś w hokeja przez sześć lat. Jak jest to możliwe, że niedługo później zostałeś najlepszym strzelcem zespołu.

– Nie mogłem grać w hokeja dla dorosłych w Rosji, chociaż naprawdę o tym marzyłem. W drużynach młodzieżowych Kristałłu Saratów byłem traktowany jako utalentowany zawodnik, a najlepiej świadczy o tym fakt, iż w 1986 roku zostałem nawet powołany do młodzieżowej reprezentacji Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Niestety zamiast podróżować do Czechosłowacji i Republiki Federalnej Niemiec trafiłem do Instytutu Traumatologii i Ortopedii w Moskwie z kontuzją biodra.

Po wyzdrowieniu i otrzymaniu zaproszenia do Dynama Mińsk, ponownie przez Władimira Krikunowa, z powodu kontuzji byłem zmuszony przerwać karierę. Zacząłem pracować z dziećmi jako trener w miejscowej szkole Kristałłu Saratów. Jednak marzenie, aby samemu grać jeszcze w hokeja nie dawało mi spokoju. Ogromne podziękowania dla drużyny Stoczniowca, kierownictwa klubu i fanów za możliwość gry i zaufanie.



Fot. Dziennik Bałtycki


Pamiętasz skandal, który wybuchł przed rozpoczęciem sezonu? Prasa donosiła, że Mariusz Justka i Jarosław Waszak zostali zawieszeni w prawach zawodnika za to, że w nocnym klubie pili wódkę...

– Niestety nie pamiętam takiej historii z Mariuszem i Jarkiem. Pamiętam dobry kolektyw naszego zespołu, fajną atmosferę oraz trenera Wiesława Walickiego, który miał dobry warsztat i znał się na rzeczy.

Wydaje się, że Twoim najlepszym meczem na polskich taflach był ten przeciwko Polonii Bytom. Strzeliłeś w nim cztery gole.

– Nie pamiętam tego spotkania. Uważam, że wszystkie moje zdobyte gole były zasługą całego zespołu. Ktoś je wypracowywał, ktoś strzelał.




Jak pamiętasz publiczność w Gdańsku i na polskich lodowiskach. Czy doping był inny niż w Rosji?

– Kibice wszędzie są tacy sami: mocno wspierają swoją drużynę. Ale wsparcie fanów Stoczniowca na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Teraz przypomniałem sobie dość zabawną sytuację. Otóż kiedyś otrzymałem nagrodę dla najlepszego gracza i musiałem zdjąć prawą rękawice. To zdziwienie, gdy kibice zobaczyli, że na ręce mam gips (śmiech).

A jak porównałbyś polskich i rosyjskich kibiców?

– To bardzo trudne. Wydaje mi się, że doping i żywiołowość są na podobnym poziomie.

Do samego końca trwała Twoja rywalizacja ze Sławomirem Wielochem o tytuł króla strzelców sezonu 1995/1996. Dwa gole w ostatnim meczu z Cracovią sprawiły, że ten tytuł powędrował do Ciebie. Strzeliłeś w tym sezonie 36 bramek.

– Szczerze, to nigdy nie śledziłem wyścigu o tytuł króla strzelców. Po prostu cieszyłem się hokejem i swoją grą chciałem pomóc Stoczniowcowi, by wygrywał. Do statystyk i indywidualnych osiągnięć nie przywiązywałem większego znaczenia.




Dlaczego w kolejnym sezonie nie zostałeś w Gdańsku? Król strzelców nie miał żadnych ofert? Pytam dlatego, że polskie gazety pisały o tym, że starała się o Ciebie Unia Oświęcim.

– Nie miałem żadnej propozycji z Unii Oświęcim. Żałuję, że już nie wróciłem do Gdańska, bo fajnie czułem się w mieście i drużynie. To był miły czas. Wtedy zdecydowałem się wrócić do domu i ożenić się.

Zakończyłeś wtedy karierę?


– Tak, zakończyłem karierę hokejową.

Dlaczego?

– Bo nie było dla mnie miejsca w zespole Kristałłu Saratów. Wróciłem do swojego warsztatu chemicznego w TETS-5, bo musiałem z czegoś utrzymać rodzinę.

Ale potem wróciłeś do hokeja.

– Pojawiła się możliwość prowadzenia seniorskiego zespołu i skorzystałem z tej propozycji.

Obecnie jesteś też znany jako aktywista i polityk. Trochę tych funkcji było i jest nadal: dyrektor szkoły, prezes federacji hokejowej w regionie Saratowa, minister rozwoju sportu.


– Wróciłem do hokeja jako trener, pracownik federacji i nadal w niej pracuję. Chciałem po prostu być związany z tą piękną dyscypliną sportu.

Rozmawiał: Sebastian Królicki/ Tłumaczył: Robert Zieliński


https://ruspekh.ru/images/articles/45299/2017-06-07-556_77101-1_610073.jpg


Metryczka:


Władimir Paszkin (ur. 27.11.1968 roku w Saratowie). Były napastnik, trener, polityk i działacz hokejowy. Występował w Kristałł Saratów (-1987), Dynama Mińsk (1987-1988), , Chimik Engels (1992-1994), Russki Variant Lipieck (1994-1995), Stoczniowiec Gdańsk (1995-1996). W polskiej lidze rozegrał 31 meczów zdobywając 36 bramek i 16 asyst. Został królem strzelców sezonu 1995/96 wyprzedzając rzutem na taśmę Sławomira Wielocha (34 bramki).

Po zakończeniu kariery trener Chimik Engels, Kristałł Saratów (1998-2000), dyrektor tego klubu w 2005-06. Następnie został dyrektorem szkoły sportowej w Saratowie (1999-2003), dyrektor wykonawczy NP SKCh Kristałł (2003-2005), przewodniczący organizacji Federacji Hokeja Obwodu Saratowskiego (2005-2010). Dyrektor klubu CSK WWS Samara (2015) i dyrektor wykonawczy Federacji Hokeja na Lodzie regionu Samara. Obecnie pełni funkcję dyrektora klubu Komieta Samara (MHL-B). We wrześniu 2003 został odznaczony odznaką honorową „Doskonałości w Kulturze Fizycznej i Sporcie”.


Poprzednie odcinki z cyklu "Znani, ale zapomniani":

Włodzimierz Komorski »

Marek Koszowski »

Oskar Szczepaniec »

Mirosław Tomasik »

Piotr Zdunek »

Walerij Gudożnikow »


Janusz Syposz »

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • J_Ruutu: Ale już wytykanie wytykania błędów nie jest słabe?
  • Zaba: Ale może Jarek Morawiecki podrzuci coś chłopakom i powtórzymy Calgary :)
  • PanFan1: Nazwisko strzelca bramki dla USA wymówić mu będzie łatwo ;)
  • Zaba: Barszcz z krokietem
  • J_Ruutu: Calgary oglądałem nie będąc jeszcze nawet kibicem hokeja. Ale emocje były.. A potem żal.
  • Zaba: Amerykanie msja okazję, ale brak im szczęścia. Poprzeczka i słupek, teraz kilka 100% okazji
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
  • PanFan1: Miałem iść spać po Szwecja USA, od wczoraj 0300 jestem na nogach, ale poszedłem jeszcze pojeździć na rowerze i ..UJ przeszło mi ;)
  • PanFan1: Szefowa w sumie to nie narzeka, ale prywatnie uważa że ... sam wiesz :)
  • rawa: Ja tez jestem zajechany ale taki mecz trzeba oglądać.
  • rawa: Trochę teraz jest hokeja. Pozdrowienia dla Szefowej.
  • PanFan1: Pasta jak raczej unikał konfliktów, tak teraz jakiś rozochocony
  • rawa: Zaś go oklepią i tyle będzie z jego rozochocenia.
  • PanFan1: Strzały 3:10 pod koniec pierwszej
  • rawa: Przydałoby się coś w cisnąć w tym PP
  • PanFan1: nie rozumiem gdzie ta kara
  • PanFan1: ale OK kocia przewaga zawsze dobra
  • rawa: Na 11 z Miśkami 1 wykorzystali w tym playoffie.
  • rawa: Miśki trochę wyglądają jakby pary im brakowało.
  • PanFan1: Też mam takie wrażenie
  • PanFan1: 3:13 w strzałach
  • rawa: Zobaczymy co będzie w drugiej
  • PanFan1: Rawa nie wyżyję, nie spałem już prawie dobę ...
  • rawa: Spoczek. Widzimy się za niedługo.
  • rawa: Swayman świetna obrona strzału Wargueza
  • rawa: Miśki miały swoje kilka minut ale załapały 4 minutową karę.
  • rawa: Taras wcisnął na 2:0 w PP.
  • rawa: Jeszcze 2 minuty PP zostały
  • rawa: Carter 3:0 następna brama w PP
  • rawa: Kara z d.upy dla Miśków. Ekblad powinien dostać karę za trzymanie.
  • rawa: Montour 4:0. Kolejna brama w PP
  • rawa: Lauko na 4:1
  • rawa: Boston 4:2
  • rawa: Bobo daje rade broniąc strzaly Miśków w PP.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe