Zagłębie blisko sensacyjnego powrotu. Trzy punkty dla Torunia (WIDEO)
Hokeiści z grodu Kopernika od początku narzucali swoje warunki swym rywalom z Sosnowca, wypracowując sobie trzybramkowe prowadzenie. Chwila niefrasobliwości w trzeciej tercji wystarczyła, by roztrwonić całą zaliczkę. Ostatecznie jednak „Stalowe Pierniki” przechyliły szalę zwycięstwa na swą korzyść, a trzy punkty pojechały do Torunia.
„Stalowe Pierniki” po długiej pauzie paliły się do gry, czego najlepszym dowodem było ostatnie okazałe domowe zwycięstwo 5:1 nad STS-em Sanok. Hokeiści Zagłębia Sosnowiec byli natomiast przybici wyjazdową porażką z Cracovią, kiedy to Michał Czernik sześciokrotnie został zmuszony do kapitulacji, a napastnikom nie udało się wypracować ani jednego gola.
Przewaga torunian była widoczna od pierwszych minut spotkania, mimo doskonałych okazji nie potrafili oni jednak umieścić krążka między słupkami. Nie pomógł im również fakt, iż sosnowiczanie trzykrotnie byli zmuszani do obrony liczebnego osłabienia, po faulach Michała Domogały, Dominika Nahunki oraz Dienisa Salnikowa. Przełamanie nadeszło w samej końcówce – Konsta Jaakola został obsłużony świetnym podaniem przez Andrieja Czwanczikowa i umieścił krążek niemalże w pustej bramce Zagłębia.
Druga tercja miała bardzo podobny przebieg, a torunianie utrzymywali optyczną przewagę, choć gospodarzom należy oddać, że i oni zaczęli śmielej atakować. Na kolejne trafienia przyszło nam jednak poczekać do momentu, kiedy to na ławkę kar zjechał Tomasz Kozłowski, chwilę po zmarnowanej przewadze po faulu Kamila Kalinowskiego. Wtedy to potężnym uderzeniem z dystansu popisał się Dienis Sierguszkin, nie pozostawiając złudzeń Michałowi Czernikowi. Następny cios nadszedł niedługo później. W podbramkowym zamieszaniu świetnie odnalazł się Gleb Bondaruk i wpakował krążek do praktycznie pustej bramki. W tym samym czasie okazję do dłuższego odpoczynku zyskał Michał Domogała, którego faul został zakwalifikowany jako atak w okolice głowy, co poskutkowało dziesięciominutowym wykluczeniem. Do końca tej odsłony wynik już się nie zmienił.
Ciężko powiedzieć, co wydarzyło się w szatni sosnowiczan, lecz w finałowej tercji zaprezentowali oni diametralnie różny hokej od tego, jaki grali w poprzednich spotkaniach. Niespełna dwie i pół minuty wystarczyło im, by wyrównać stan meczu: błyskawiczne uderzenia wyprowadzili Tomasz Kozłowski, Kamil Sikora oraz Dominik Nahunko. Zawodnicy przyjezdni byli oszołomieni takim obrotem spraw, lecz ostatecznie udało im się odpowiedzieć za sprawą Jegora Rożkowa, a wynik pojedynku ustalił Gleb Bondaruk. Mimo ogromnych emocji, trzy punkty pojechały do Torunia.
Już we wtorek torunianie zmierzą się w Oświęcimiu z miejscową Unią, która po ostatnich meczach przeżywa małe wahania nastrojów. Hokeiści Zagłębia Sosnowiec natomiast po raz pierwszy pokazali, że są w stanie być groźni w zakresie czasowym wykraczającym poza pierwsze dwadzieścia minut meczu. W środę czeka ich starcie z GKS-em Katowice.
Zagłębie Sosnowiec – KH Energa Toruń 3:5 (0:1, 0:2, 3:2)
0:1 – Konsta Jaakola – Andriej Czwanczikow, Artiom Smirnow (18:26),
0:2 – Dienis Sierguszkin – Artiom Smirnow, Jegor Fieofanow (31:33, 5/4),
0:3 – Gleb Bondaruk – Adrian Jaworski, Konsta Jaakola (32:24),
1:3 – Tomasz Kozłowski – Rusłan Baszyrow, Michaił Syrojeżkin (44:41),
2:3 – Kamil Sikora – Igor Smal, Łukasz Rutkowski (46:14),
3:3 – Dominik Nahunko – Andriej Dubinin, Michał Naróg (47:06),
3:4 – Jegor Rożkow – Alex Olkinuora, Artiom Smirnow (52:46),
3:5 – Gleb Bondaruk– Andriej Czwanczikow (56:38).
Sędziowali: Sebastian Kryś, Mariusz Smura (główni) – Artur Hyliński, Michał Majkut (liniowi).
Minuty karne: 30 (w tym 10 minut dla Michała Domogały za niesportowe zachowanie)-10.
Strzały: 27-38.
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Zagłębie Sosnowiec: Czernik (Kotuła n/g) – Naróg, Luszniak; Nikiforow, Nahunko (2), Bernacki – Syrojeżkin, Khoperia; Baszyrow, Dubinin (2), Smal (4) – Salnikow (2), Domogała (14); Sikora, Rutkowski, Kozłowski (4) – Opiłka, Gniewek; Blanik, Stojek, Piotrowski (2).
Trener: Grzegorz Klich.
KH Energa Toruń: Svensson (Studziński n/g) – Kozłow, Szkodienko (4); Dołęga, K. Kalinowski (2), M. Kalinowski – Podsiadło, Smirnow; Rancevs, Fieofanow (2), Sierguszkin – Gusevas (2), Jaworski; Bondaruk, Czwanczikow, Jaakola – Kuzniecow, Olszewski, Olkinuora, Rożkow, Saloranta.
Trener: Juryj Czuch.
Komentarze