To idzie młodość! Dwudziestka wygrywa z Zagłębiem
W Katowicach na Jantorze starły się dzisiaj młodość z doświadczeniem. Hokeiści kadry U-20 nie przestraszyli się bardziej rutynowanego przeciwnika i po niezwykle wyrównanym pojedynku pokonali Zagłębie Sosnowiec 3:2. O zwycięstwie drużyny prowadzonej przez Artura Ślusarczyka zadecydowały skuteczniej wykonywane rzuty karne.
Pierwotnie sparingpartnerem „Orląt” mieli być ich rówieśnicy z Węgier, jednak pandemia koronawirusa spowodowała, że „Madziarzy” zrezygnowali z przyjazdu. Na szczęście udało się w ich miejsce zorganizować spotkanie z rywalami „zza miedzy”. Tym samym plan na zgrupowanie kadry w Tychach został wykonany co do joty z czego zadowolenia nie krył trener Artur Ślusarczyk, który jako zawodnik był gwiazdą sosnowieckiego klubu. Przyjacielskie relacje między szkoleniowcami obu drużyn zeszły na dalszy plan, kiedy hokeiści wyjechali na taflę.
Sosnowiczanie od początku starali się wykorzystać ekstraklasowe doświadczenie i narzucić swój styl gry. „Młode Orły” przeciwstawiły rywalowi niesamowite zaangażowanie graniczące momentami z szaleństwem. Chłopcy bez pardonu walczyli na bandach i nie wahali się przyjmować na ciało atomowych uderzeń przeciwników, w czym celował zwłaszcza Michał Zając. Lewoskrzydłowy trzeciego ataku czynił najwięcej zamieszania w szeregach gości. Dzielnie sekundowali mu Maciej Witan i Jakub Lewandowski. Wyżej wymieniony duet już w 5. minucie otworzył wynik spotkania. Witan objechał bramkę i wyłożył krążek Lewndowskiemu, który posłał krążek obok spóźnionego Cody'ego Portera. Stracona bramka podziałała na sosnowiczan jak płachta na byka. W ataku szalał Rusłan Baszyrow, groźnie z niebieskiej linii strzelał Michaił Syrojeżkin, ale między słupkami na wysokości zadania stawał Marcel Kotuła. W odpowiedzi w 11. minucie wspomniany Lewandowski trafił krążkiem w słupek bramki Portera, który chwilę wcześniej zarobił karę za celowe poruszenie bramki. Na dwie minuty zamiast swojego golkipera na ławkę powędrował Andrej Dubinin. Pierwsza tercja była bardzo zacięta i wyrównana, jednak na przerwę z prowadzeniem 1:0 schodzili młodzi kadrowicze
W drugiej tercji obydwaj szkoleniowcy zdecydowali się na zmianę bramkarzy. Marcela Kotułę zastąpił Maciej Miarka, a Cody'ego Portera zmienił Tadas Ramanauskas. Miarka nie zanotował najlepszego wejścia w mecz i w 25. minucie przepuścił krążek między parkanami po stosunkowo lekkim uderzeniu Nikity Kozłowa spomiędzy bulików. Chwilę później krążek ponownie wylądował w siatce „Orląt” po strzale Kamila Sikory, jednak miało to miejsce po gwizdku sędziego, wobec czego bramka nie została uznana. Kadrowicze nie poddali się i szybko podjęli rękawicę. Młodość ma jednak swoje prawa, zwłaszcza prawo do popełniania błędów, a błędy hokejowej młodzieży dosyć często kończyły się wykluczeniami. Jedno z nich zakończyło się utratą bramki w 33. minucie po atomowym uderzeniu Michała Domogały. Była to jedyna bramka w tym spotkaniu strzelona w okresie przewagi liczebnej sosnowiczan, a było ich w tej tercji aż 6. Osłabione„Orlęta” broniły się rozsądnie, aktywnie pracowały kijami, a rywale nie potrafili wykorzystać przewagi i razili nieskutecznością w ataku. Paradoksalnie niektóre okresy w osłabieniu kadrowicze rozgrywali lepiej niż pełnym składzie, co potwierdziła sytuacja z 36. minuty. Wychodzący z ławki kar Jan Krzyżek odebrał krążek interweniującemu daleko za polem bramkowym Ramanauskasowi, wymienił go z Michałem Zającem i z bekhendu po lodzie skierował go do bramki. Do końca tercji obydwa zespoły miały swoje okazje, ale wynik nie uległ już zmianie.
Trzecia tercja stała pod znakiem kolejnych wykluczeń kadrowiczów. Do błędów młodości doszedł ubytek sił spowodowany aktywnością na tafli i częstą grą w osłabieniu w poprzedniej odsłonie. Aktywna obrona pozwoliła jednak przetrwać okresy przewagi sosnowiczan bez straty gola, a nie było to łatwe, zwłaszcza w okresie kiedy Zagłębie przez 1,5 minuty grało z przewagą 5 na 3. Obydwa zespoły miały w tej tercji swoje okazje na zmianę rezultatu jednak Dawid Wróblewski, Jakub Lewandowski i Jan Krzyżek ze strony reprezentacji oraz Michał Bernacki i Rusłan Baszyrow z Zagłębia nie byli w stanie wbić krążka do bramki przeciwnika.
Kiedy zabrzmiała syrena końcowa na tablicy wyników widniał rezultat 2:2, w związku z czym arbitrzy zarządzili dogrywkę. Na taflę wyjechały trzyosobowe zespoły. W dogrywce dało znać o sobie zmęczenie kadrowiczów, którzy nie byli w stanie wypracować sobie klarownej sytuacji strzeleckiej. Wyśmienitą okazję za to miał Syrojeżkin, jednak świetnie w bramce spisał się Maciej Miarka.
Golkiper reprezentacji Polski był niekwestionowanym bohaterem serii rzutów karnych, która miała wyłonić zwycięzcę tego meczu. Miarka zatrzymał strzały Jewgienija Nikiforowa, Rusłana Baszyrowa, Tomasza Kulasa i Michała Bernackiego. Sposób na młodego bramkarza znalazł jedynie Łukasz Rutkowski, który położył Miarkę na lodzie i zmieścił gumę między prawym parkanem a słupkiem. Z kolei „Orlęta” trafiły do siatki dwukrotnie – Lewandowski posłał krążek w okienko bramki Ramanauskasa, a Witan zmieścił gumę między parkanami sosnowieckiego golkipera, który powstrzymał strzały Jakuba Blanika, Michała Naroga i Igora Augustyniaka.
Mecz między Reprezentacją U-20 a Zagłębiem Sosnowiec z pewnością będzie ciekawym materiałem szkoleniowym dla szkoleniowców obydwu ekip. Przez większość czasu nie było widać żadnej różnicy na tafli między nieopierzoną, ale ambitną młodzieżą a doświadczonymi, ogranymi ligowcami. Warto już teraz lepiej przyjrzeć się naszym „Orlętom” nawet pod kątem debiutu w pierwszej reprezentacji. Panie, panowie – to idzie młodość!
– Graliśmy z zespołem z ekstraligi, co nigdy nie jest łatwe. Byliśmy młodsi od przeciwników, ale mecz był wyrównany i dlatego skończył się dogrywką i rzutami karnymi. Było dużo wykluczeń z naszej strony, ale kary nie były celowe i wynikały z braku sił, naszej młodości i braku doświadczenia – ocenił Maciej Miarka, bramkarz kadry U-20.
Reprezentacja Polski U-20 – Zagłębie Sosnowiec 3:2 k. (1:0, 1:2, 0:0, d. 0:0, k. 2:1)
1:0 - Jakub Lewandowski – Maciej Witan, Jakub Blanik (04:12),
1:1 - Nikita Kozłow – Andrzej Stojek (24:12),
1:2 - Michał Domogała – Igor Smal, Michał Bernacki (32:55),
2:2 - Jan Krzyżek – Michał Zając, Mateusz Ubowski (35:56).
3:2 - Maciej Witan - decydujący rzut karny.
Sędziowali: Dawid Mazur, Sebastian Kłaczyński (główni) – Łukasz Dybaś, Damian Czudowski (liniowi)
Minuty karne: 18 – 6
Strzały: 29 – 45
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności
Reprezentacja Polski U-20: Kotuła (od 20:01 Miarka) – Glazer, Florczak; Witan (2), Blanik (2), Lewandowski – Naróg (2), Opiłka; Wróblewski (2), Augustyniak (2), Płachetka (2) – Biłas, Bajwenko (2); Zając, Ubowski (2), Dobosz – Kasperek, Proczek; Krzyżek (2), Drozd-Niekurzak, Wicher.
Trener: Artur Ślusarczyk
Zagłębie: Porter (2) (od 20:01 Ramanauskas) – Jākobsons, Syrojeżkin; Nikiforow, Dubinin, Baszyrow – Khoperia, Domogała; Smal, Kozłowski, Bernacki – Luszniak, Gniewek (2); Kulas, Rutkowski, Sikora – Kozłow, Jaskólski; Rzekanowski, Stojek, Chabior (2).
Trener: Grzegorz Klich.
Komentarze