Pełna pula dla krakowian. Popis Kapicy (WIDEO)
Comarch Cracovia sprawiła niespodziankę, pokonując w Oświęcimiu miejscową Re-Plast Unię 5:4. Sporą cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył Damian Kapica, który miał udział przy czterech golach zdobytych przez „Pasy”.
– Cała pierwsza piątka, na czele z Kapicą, zagrała bardzo dobrze. Najważniejszy jest jednak kolektyw – powiedział Rudolf Roháček, trener krakowian, który całe spotkanie grał na trzy piątki.
Z kolei trener Nik Zupančič miał dziś do dyspozycji pełny skład, jednak szeroka kadra i gra na cztery formacje nie przełożyły się na końcowy wynik. Oświęcimianie w pierwszej odsłonie wyraźnie ustępowali krakowianom, którzy w swoich poczynaniach byli bardziej konkretni i skuteczniejsi. Dowodem tego było prowadzenie 2:0, wypracowane po 11 minutach gry.
Co prawda biało-niebiescy złapali kontakt z rywalem po trafieniu Jerego Heleniusa, który wykorzystał dobrą pracę za bramką Luki Kalana i Gregora Koblara, ale 15 sekund później „Pasy” odzyskały dwubramkowe prowadzenie. Soczystym uderzeniem popisał się Jakub Šaur, a krążek po drodze odbił się jeszcze od jednego z defensorów gospodarzy.
– W pierwszej tercji utrzymywaliśmy fantastyczne tempo i powinniśmy w niej strzelić nie trzy, a nawet pięć goli – zaznaczył szkoleniowiec „Pasów”. Z pewnością miał na myśli fakt, iż w 17. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Tomáš Franek.
– Nasze nogi nie „chodziły” tak, jak powinny. Cracovia rozgrywała swoje akcje w lepszym tempie i mieliśmy z nimi problem. Niemniej cały czas powtarzaliśmy naszym zawodnikom, że ten mecz nie jest jeszcze przegrany – wyjaśniał Michal Fikt, drugi trener Unii.
Wicemistrzowie Polski po przerwie zaprezentowali inne oblicze i w ciągu 93 sekund odrobili straty. Najpierw precyzyjnym uderzeniem z lewego bulika popisał się Jere Helenius, a później w ramionach swoich kolegów utonął Patryk Noworyta, który dobił uderzenie Sebastiana Kowalówki. Wynik gospodarzom przytrzymał też Clarke Saunders, który tuż przed zakończeniem drugiej odsłony obronił rzut karny egzekwowany przez Erika Němeca.
W ostatniej odsłonie trwała prawdziwa wymiana ciosów. Oświęcimianie mieli doskonałą okazję ku temu, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Był nią 85-sekundowy okres gry w podwójnej przewadze, którego nie udało im się zamienić na bramkę.
Niewykorzystana sytuacja się zemściła i to „Pasy” wyszły na prowadzenie. Gumę przejął Richard Nejezchleb i uderzeniem z nadgarstka zaskoczył Saundersa.
Oświęcimianie nie poddali się i w 53. minucie okres gry w przewadze na gola zamienił Aleksiej Trandin. Rosyjski środkowy zaskoczył Michaela Petráska nieszablonowym rozwiązaniem akcji: zamarkował podanie, a następnie wystrzelił pod poprzeczkę.
Podopieczni Nika Zupančiča zamiast iść za ciosem, złapali dwa wykluczenia. Choć udało im się je przetrzymać, to na 48 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry stracili piątego gola. Eksplozję radości w krakowskim boksie wywołał Erik Němec i pełna pula pojechała pod Wawel.
Re-Plast Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 4:5 (1:3, 2:0, 1:2)
0:1 - Damian Kapica - Taavi Tiala, Erik Němec (09:13),
0:2 - Erik Němec - Damian Kapica, Jakub Šaur (10:43),
1:2 - Jere Helenius - Gregor Koblar, Luka Kalan (13:48),
1:3 - Jakub Šaur - Damian Kapica (14:03)
2:3 - Jere Helenius - Gregor Koblar, Klemen Pretnar (30:13),
3:3 - Patryk Noworyta - Sebastian Kowalówka, Damian Piotrowicz (31:46),
3:4 - Richard Nejezchleb (48:30),
4:4 - Aleksiej Trandin - Eliezer Sherbatov, Ryan Glenn (52:23, 5/4),
4:5 - Erik Němec - Damian Kapica, Taavi Tiala (59:12).
Sędziowali: Mariusz Smura, Patryk Pyrskała (główni) – Mateusz Kucharewicz, Dariusz Pobożniak (liniowi).
Minuty karne: 4-8.
Strzały: 32-41.
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Re-Plast Unia: Saunders – Zaťko, Pretnar; Helenius, Kalan, Koblar – Glenn, Luža; Sherbatov (2), Da Costa, Przygodzki – Raitanen (2), Wanacki; Garszyn, Trandin, Oriechin – M. Noworyta, P. Noworyta; Piotrowicz, Krzemień, S. Kowalówka.
Trener: Nik Zupančič
Comarch Cracovia: Cracovia: Petrásek – Gula (2), Šaur (2); Tiala, Němec, Kapica – Ježek, Dudaš; Franek (2), Kamiński, Nejezchleb – Doherty (2), Gutwald; Brynkus, Widmar, Drzewiecki – Musioł, Szurowski; Dziurdzia, Augustyniak, Bezwiński.
Trener: Rudolf Roháček
Komentarze