Siła taktyki. Jastrzębianie z pierwszym zwycięstwem
JKH GKS Jastrzębie wykonał pierwszy krok w kierunku mistrzostwa Polski. Podopieczni Róberta Kalábera po dobrym meczu pokonali na własnym lodzie Comarch Cracovię 3:0. Gole dla jastrzębian zdobyli Martin Kasperlík, Roman Rác i Maciej Urbanowicz, a czyste konto zachował Patrik Nechvátal.
Przed meczem wielu ekspertów zastanawiało się, na którego z bramkarzy postawi Rudolf Roháček. Dienis Pieriewozczikow przed piątym meczem z GKS-em Tychy udał się do Rosji, by uczestniczyć w pogrzebie ojca, a w środę wieczorem wrócił do klubu. Czeski szkoleniowiec zaufał jednak Robertowi Kowalówce, który dobrze zastępował Rosjanina w tych spotkaniach.
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie zgodnie z play-offową doktryną, czyli od uważnej gry w defensywie. Sporo było walki na bandach i prób wyłuskania krążka, a niewiele dogodnych szans. Pod krakowską bramką najgroźniej było, gdy uderzał Marek Hovorka. Kowalówka obronił jednak oba jego strzały.
Więcej hokejowych fajerwerków obejrzeliśmy w drugiej odsłonie. Za ładną i szybką grą poszły też gole, bo 30. minucie wynik spotkania otworzył Martin Kasperlík. Dynamiczny skrzydłowy wyprzedził rywali, następnie przełożył sobie gumę na bekhend i uderzeniem pod poprzeczkę zaskoczył Roberta Kowalówkę.
Cracovia musiała gonić wynik, jednak jastrzębianie byli świetnie zorganizowani w defensywie. Mieli też wsparcie w osobie swojego bramkarza Patrika Nechvátala.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się 36. minuta, która przyniosła drugiego gola dla gospodarzy. Na listę strzelców wpisał się Roman Rác i w boksie JKH zapanowała ogromna radość.
– Do straty pierwszego gola graliśmy dobrze. Błąd naszego środkowego sprawił, że to jastrzębianie otworzyli wynik spotkania. Później rywale jeszcze raz trafili do siatki i było trudno zrobić coś z tym wynikiem – ocenił Rudolf Roháček, trener „Pasów”.
Czeski szkoleniowiec starał się ratować sytuację. Zachęcał swoich podopiecznych do agresywniejszej gry, ale ci mieli problemy ze skonstruowaniem groźnej akcji. Uderzenia Dudaša i Brynkusa nie zdołały zaskoczyć pewnie interweniującego Nechvátala. Na 101 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry trener Roháček zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Gumę przejął Maciej Urbanowicz i umieścił ją w pustej bramce.
– To był nasz najlepszy mecz w tegorocznej fazie play-of. Byliśmy od rywali lepsi pod każdym względem – zaznaczył kapitan JKH.
JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
1:0 - Martin Kasperlík - Roman Rác (29:21),
2:0 - Roman Rác - Zackary Phillips (35:30),
3:0 - Maciej Urbanowicz (59:01, 5/6, do pustej bramki)
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Mariusz Smura (główni) - Andrzej Nenko, Kamil Korwin (liniowi)
Minuty karne: 6-6.
Strzały:39-30 (11-7, 16-10, 12-13).
Widzów: spotkanie rozgrywane bez udziału publiczności
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla JKH GKS-u.
Kolejny mecz: w sobotę o 18:30 w Jastrzębiu-Zdroju.
JKH GKS: Nechvátal - Bryk, Górny; Kasperlík (2), Rác, Sawicki - Klimíček, Kostek; Wróbel, Hovorka, Phillips - Horzelski, Jass (2); Urbanowicz, Wałęga, Paś - Michałowski, Ševčenko; Ł. Nalewajka, Jarosz, R. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber
Cracovia: R. Kowalówka – Dudaš, Ignatowicz; Sołowjow, Welsh, Kapica – Kostromitin, Gula; Tiala, Němec, Franek – Gutwald, Doherty (2); Murphy, Goodwin, Oksanen – Šaur (2); Brynkus, Ježek (2), Csamangó oraz Kamiński.
Trener: Rudolf Roháček
Komentarze