Rudolf Roháček: Jeśli trzeba to będziemy protestować
Comarch Cracovia w 5. Kolejce przegrała 1:3 z GKS Katowice i doznała pierwszej porażki w obecnym sezonie. Trener Rudolf Roháček miał jednak sporo uwag do pracy arbitrów w tym spotkaniu. – Po jednej stronie faule były odgwizdane, a po drugiej już nie. Nie będziemy się temu biernie przyglądać i jeśli zajdzie taka potrzeba, to należy wysyłać pisma oraz nagrania do Komisji Sędziowskiej – powiedział 58-letni szkoleniowiec.
Hokeiści Pasów przystępowali do meczu z GKS Katowice osłabieni brakiem podstawowego bramkarza Dienisa Pieriewozczikowa, którego w bramce zastąpił David Zabolotny. Dla, posiadającego również niemieckie obywatelstwo golkipera, był to więc oficjalny debiut w drużynie wicemistrzów Polski.
- Dienis ma problemy zdrowotne i potrzebuje kilku dni odpoczynku, dobrze jednak spisał się Zabolotny, który bronił pewnie i zaliczył kilka udanych interwencji.. Martwi mnie jednak kontuzja Aleśa Jeżka, który nie dokończył spotkania i teraz musimy czekać na diagnozę – wyjaśnił trener Rudolf Rohaćek, którego zespół doznał pierwszej porażki w sezonie. Pogromcami krakowian okazała się wciąż niepokonana drużyna GKS-u Katowice.
- Mimo porażki był to bardzo dobry jakościowo mecz. Wiadomo, że mamy problem z wykończeniem akcji i ze strzelaniem goli. Pozytywne jest to, że w osłabieniach nie tracimy już goli. Na plus oceniam również przewagi, ponieważ z tego elementu zdobyliśmy gola – ocenił szkoleniowiec.
O wyniku spotkania zadecydował początek drugiej tercji, kiedy gospodarze w odstępie niespełna trzech minut stracili dwa gole po uderzeniach Antona Erikssona oraz Mateusza Bepierszcza.
- Tak to wynika z przebiegu gry. Muszę to przeanalizować, bo bramki zawsze padają po błędach zawodników. Walczyliśmy do końca i za wszelką cenę próbowaliśmy doprowadzić do remisu – kontynuuje 58-letni Czech, który miał również sporo uwag do pracy arbitrów
- Nie chcę wypowiadać się na temat sędziów, bo to jest kompletnie bez sensu. To, co było gwizdane po jednej stronie, zupełnie zignorowano po drugiej. Pod koniec meczu byliśmy faulowani, jednak gra nie została przerwana. Musimy to na spokojnie przeanalizować, ale nie będziemy wobec tego obojętni. W takich sytuacjach trzeba pisać oraz wysyłać nagrania do komisji sędziowskiej – zakończył.
Comarch Cracovia po trzech rozegranych spotkaniach ma na koncie 5 punktów i zajmuje czwartą pozycję w lidze. Już w piątek na własnym lodowisku srebrni medaliści poprzedniego sezonu podejmą ekipę KH Energi Toruń.
Komentarze