Piippo: Zmierzamy we właściwym kierunku
Najpierw trzy porażki, teraz dwa zwycięstwa. Hokeiści Ciarko STS-u Sanok mają pierwsze powody do zadowolenia w tym sezonie, bowiem są na razie trzecią drużyną Polskiej Hokej Ligi. – Nie wpatrywałbym się zbytnio w tabelę, drużyny mają różną liczbę meczów a sezon się dopiero rozpoczął – podkreśla Eemeli Piippo, defensor sanoczan.
HOKEJ.NET: – Na początku sezonu odnotowaliście trzy porażki, teraz przyszedł czas na dwa zwycięstwa. Macie trzecie miejsce w tabeli. Odetchnęliście?
Eemeli Piippo, obrońca Ciarko STS-u: – Oczywiście nie był to taki start, jakiego chcieliśmy, ale myślę, że w tej chwili zmierzamy we właściwym kierunku. W tym momencie nie wpatrywałbym się zbytnio w tabele, bowiem drużyny mają różną liczbę meczów. Przypomnę, że sezon dopiero się rozpoczął.
Jak ocenisz wczorajszy mecz z Podhalem. Co było kluczem do zwycięstwa?
– Myślę, że wczorajszy mecz był dla nas dobrą grą wyjazdową. Broniliśmy całkiem nieźle i wykorzystaliśmy nasze szanse na zdobycie gola.
Czy można powiedzieć, że Wasza forma wzrasta? Na początku nie wyglądało to najlepiej.
– Oczywiście mój poziom i moich kolegów rośnie tak, jak powinien. Pojawili się nowi zawodnicy i nic się nie stanie tak z dnia na dzień. Moim zdaniem problem polegał bardziej na znalezieniu tempa gry i wykorzystaniu energii na lodzie.
Teraz macie przerwę ligową, chyba się przyda trochę odpoczynku po pięciu spotkaniach?
– Oczywiście fajnie jest zrobić sobie małą przerwę po tych trzech meczach w krótkim czasie zwłaszcza, że mieliśmy dwa mecze wyjazdowe. A podróżowanie zawsze spowalnia regenerację.
W niedzielę rywalizacja z nieobliczalnym Zagłębiem Sosnowiec. Teraz to inna drużyna jak w zeszłym sezonie. Jesteś już myślami przy tym meczu?
– Dzisiaj mamy dzień wolny, więc nie zastanawiałem się jeszcze nad niedzielnym meczem. Jutro wrócimy do pracy i zaczniemy przygotowywać się do tego spotkania. Ale tak jak powiedziałeś, przeciwnik ma zupełnie inny zespół niż w zeszłym roku, więc nie możemy niczego zakładać.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze