Zasłużone zwycięstwo Cracovii
Po bardzo słabym spotkaniu hokeiści MMKS Podhale Nowy Targ, musieli uznać wyższość vice mistrza Polski, Cracovii Kraków, przegrywając ostatecznie 2:6. Tym samym była to już trzecia porażka "Szarotek" z "Pasami" w obecnym sezonie.
Nie minęło nawet trzydzieści sekund spotkania, a Tomasz Rajski był zmuszony już po raz pierwszy do wyciągnięcia krążka ze swojej bramki, bowiem szybką akcję wyprowadził pierwszy atak krakowskiej drużyny i doskonałe podanie Grzegorza Pasiuta wykorzystał Daniel Laszkiewicz, który to umieścił ”gumę” pomiędzy parkanami nowotarskiego golkipera. Kolejne minuty spotkania to przewaga przyjezdnych, lecz nie udokumentowana bramką. Dwie dobre okazję zmarnował trzeci atak, pierw minimalnie z kilku metrów chybił Martynowski, a po chwili Kostuch trafił wprost w Rajskiego. Goście na dwubramkowe prowadzenie wyszli w ósmej minucie, kiedy to po raz kolejny dokładnym podaniem popisał się Pasiut, tym razem zagrał wprost na kija L. Laszkiewicza, a ten nie miał problemów z trafieniem do bramki z najbliższej odległości. Dopiero od tego momentu ”w mecz weszli” gospodarze, bardzo aktywny w niedzielnym spotkaniu Marcin Kolusz często nękał Radziszewskiego, ale ten nie dał się pokonać nawet leżąc na lodzie. Pierwszą bramkę dla Podhala w trzynastej minucie uzyskał Milan Baranyk, umieszczając krążek pod poprzeczką krakowskiej bramki. Minęło siedemdziesiąt cztery sekundy i było już 2:2, gdyż Bakrlik pokonał ”Radzika” wpychając krążek do bramki z najbliższej odległości. Mimo, iż po wyrównującej bramce do zakończenia pierwszej tercji pozostawało jeszcze kilka minut to wynik już nie uległ zmianie.
Ponownie tercję od mocnego uderzenia rozpoczęli przyjezdni z Krakowa. Już w dwudziestej drugiej minucie ponownie na prowadzenie ”Pasy” wyprowadził Filip Simka uderzając po lodzie, a nieco ponad minutę później goście prowadzili już dwoma bramkami za sprawą Petra Dvoraka, który to wykorzystał dobre podanie zza bramki Kostucha. Nowotarżanie przez długi okres nie potrafili złapać swojego tempa gry, ich akcje były bardzo chaotyczne, a na dodatek zbyt często odwiedzali ławkę kar. Na dodatek gospodarze stracili jeszcze Kelly`ego Czuy`a, który to został ukarany karą meczu za rzekome uderzenie rywala łokciem. Mimo to ”Szarotki” starały się jeszcze walczyć o korzystny rezultat, ale m.in. Milan Baranyk nie wykorzystał dogodnej sytuacji, warto przypomnieć ze popularny ”Baran”, wraz z Frantiskiem Bakrlikiem, do 5 grudnia grają w drużynie Podhala za darmo i jeżeli nie znajdzie się żaden sponsor, który weźmie na utrzymanie tych dwóch czeskich napastników to zagrają ostatni mecz w nowotarskiej drużynie z Ciarko Sanok.
Po raz kolejny nowotarżanie wyszli z szatni zdekoncentrowani co skrupulatnie wykorzystali przyjezdni, gdyż już dziewiętnaście sekund po wznowieniu gry w trzeciej tercji było 5:2, tym razem swoją drugą bramkę w tym spotkaniu uzyskał Daniel Laszkiewicz, uderzając piekielnie mocno z niebieskiej linii. Kilka chwil później, gdy na ławce kar znajdował się jeden z zawodników Cracovii, zawodnicy Podhala założyli zamek, po czym ”guma” powędrowała na niebieską do Łabuza, a ten strzałem z pierwszej minimalnie przestrzelił. Wynik spotkania w pięćdziesiątej drugiej minucie ustalił Mikołaj Łopuski wykorzystując dokładne podanie zza bramki Piotrowskiego. Po tej bramce, krakowianie w pełni kontrolowali już przebieg spotkania, nie dopuszczając do groźnych okazji pod własną bramką.
Komentarze