Łatwy rywal? GKS Tychy - Stoczniowiec 3:4
Już w pierwszym meczu "popłynęli", na swoim wyborze przeciwnika, tyszanie. Wypoczęci, bo nocujący na miejscu Stoczniowcy na początku mieli kilka wybornych szans, ale gola zdobył GKS. Od połowy, to faworyci strzelali i pudłowali, lecz znów nonszalancja w ostatnich minutach dała o sobie znać stratą dwóch bramek i zwycięzca stał się pokonanym.
******
GKS Tychy - Stoczniowiec Gdańsk
3:4 (2:2; 1:0; 0:2)
http://bloghokejowy.blogspot.com/
Komentarze