Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19

Milan Baranyk odpowiada fanom Zagłębia Sosnowiec

Milan Baranyk odpowiada fanom Zagłębia Sosnowiec

"Robił w szatni za gwiazdeczkę, symulował kontuzje" - takie i im podobne zarzuty z ust kibiców Zagłębia Sosnowiec padają pod adresem jednego z najlepszych napastników Polskiej Ligi Hokejowej, Milana Baranyka. "Baran", za pośrednictwem INTERIA.PL wyjaśnia zamieszanie, jakie zrobiło się ostatnio wokół jego osoby.


Zamiast cieszyć swą grą polskich fanów hokeja, napastnik Milan Baranyk - zdobywca mistrzostwa Polski z Podhalem Nowy Targ, były hokeista Zagłębia Sosnowiec, trenuje i gra z trzecioligową Sarezą Ostrava. - W dwóch spotkaniach nie spotkałem się nawet z "gumą", poziom jest tu dużo niższy niż w Polsce - nie kryje popularny "Baran", który chciał wrócić do Polski, ale odrodzone, przekształcone w nową spółkę Zagłębie Sosnowiec postanowiło go nie zatrudniać, zaś Podhala w obecnej kondycji finansowego nie stać na kolejnych - po Kellym Czuyu - obcokrajowców.

Oto treść listu otwartego, jaki do kibiców hokejowych skierował Milan Baranyk:

"Po sezonie 2009/2010, kiedy zdobyłem z Podhalem Nowy Targ mistrzostwo Polski, skończył mi się kontrakt. Na dodatek firma Wojas zrezygnowała ze sponsorowania "Szarotek", więc byłem zmuszony znaleźć nowego pracodawcę. Wybór padł na sosnowieckie Zagłębie. Jednym z dwóch najważniejszych powodów był ten, że w Zagłębiu podpisał wcześniej kontrakt Martin Voznik, z którym grałem przez cztery sezony i bardzo dobrze rozumieliśmy się nie tylko na lodzie. Drugim powodem było to, że Zagłębie - według mnie - tworzyło bardzo silną drużynę z Vladimirem Luką, Robinem Baculem, Radimem Antonoviciem, Davidem Galvasem, Piotrem Sarnikiem, Marcinem Jarosem, Pawłem Dronią, Jarosławem Różańskim, Zbigniewem Podlipnim, a trenował ją Wojciech Matczak (został przez zarząd później zwolniony).

Od trenera i zarządu klubu dostałem zielone światło na indywidualne przygotowanie się do sezonu, podobnie zresztą, jak kilku innych zawodników. W ten sposób pierwsze treningi z drużyną, w Sosnowcu rozpocząłem na początku lipca, kiedy drużyna wchodziła na lód. Już wtedy zaczęły się pojawiać pierwsze kłopoty. Choćby takie, że nie wszyscy zawodnicy mieli sprzęt, a byłem wśród nich ja (musiałem czekać nań kilka dni). Drugim, poważniejszym kłopotem, były powiększające się opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń.

Między innymi z tych powodów przygotowania do sezonu były dalekie od idealnych. Mimo tego rozegrałem wszystkie sparingi, w tym te podczas turniejów w Sosnowcu i Sanoku. Podczas jednego z meczów kontrolnych doznałem kontuzji łokcia, więc umówiłem się z trenerem, że przez tydzień nie będę trenował z krążkiem, ale i tak wychodziłem dwa razy dziennie na 30 minut na lód, na indywidualne zajęcia z innymi kontuzjowanymi zawodnikami, które prowadzili trenerzy Mariusz Kieca i Franciszek Podsiadło. Do tego dochodziła indywidualna praca na siłowni, ćwiczenia na rowerze stacjonarnym - wszystko było uzgodnione z trenerem.

W sobotę, 4 września 2010 roku, czyli na siedem dni przed inauguracją sezonu, po treningu na lodzie poszedłem na siłowni i podczas ćwiczeń na stacji na mięśnie nogi, nabawiłem się kontuzji - zerwania w 95 procentach mięśnia brzucha, tzw. przywodziciela lewej nogi (jeśli ktoś kiedykolwiek miał zerwany jakiś mięsień, to wie o czym mówię - zero ruchu, jesteś niemal sparaliżowany).

Zerwanie mięśnia było dla mnie jak katastrofa! Od razu umówiłem się telefonicznie na wizytę u doktora Krzysztofa Ficka, o czym oczywiście zarząd poinformowałem, a ten się zgodził na leczenie u niego. W poniedziałek po badaniach zapadła decyzja, że na 90 procent sezon dla mnie się już zakończył... To był szok!

Doktor Ficek rozważał leczenie zabiegiem operacyjnym, ale po konsultacji ze mną zdecydował się na drugą, mniej inwazyjną opcję - ćwiczenia i mordercza rehabilitacja. Po czterech tygodniach, w trakcie których prawie w ogóle nie mogłem się ruszać, zacząłem podczas rehabilitacji ćwiczyć trzy-cztery razy w tygodniu w Będzinie. Prognoza była taka: "Jak będzie wszystko szło po myśli, po Nowym Roku wyjdziesz na lód". Oczywiście o przebiegu leczenia na bieżąco był informowany zarząd klubu.

Po raz pierwszy wróciłem na lód 25 października, chciałem rzecz jasna jak najwcześniej pomóc drużynie. Tydzień po powrocie grałem już mecz w Krynicy. Chyba każdy jest sobie w stanie wyobrazić, w jakiej dyspozycji fizycznej byłem po miesiącu leżenia w łóżku i późniejszej rehabilitacji. Trenerzy oczywiście byli zadowoleni z mojego powrotu. Ale wtedy rozpoczął się największy problem - kłopoty z powrotem do optymalnej formy.

Na dodatek nawarstwiały się zaległości finansowe, które osiągnęły taki stan, że drużyna zdecydowała nie wychodzić na treningi, a tylko grać mecze. Chcieliśmy w ten sposób wywrzeć presję na zarząd, żeby dać mu bodziec do poprawy sytuacji. Dla mnie było to jednak fatalne. Po dwóch miesiącach bez treningów na lodzie siłą rzeczy miałem następną przerwę, a łamistrajkiem być nie zamierzałem. Macie świadomość, że każda godzina na lodzie, po tak długiej przerwie, była dla mnie niemal na wagę złota!

Wtedy do Zagłębia dołączył jeszcze Frantiszek Bakrlik, który miał pomóc drużynie w osiąganiu lepszych wyników, po odejściu prawie wszystkich liderów. Franta podpisał kartę transferową, ale nie kontrakt, który miał już z zarządem uzgodniony. Tymczasem PZHL nałożył na Zagłębie zakaz dokonywania transferów. W ten sposób Bakrlik nie mógł być zgłoszony do gry przez Zagłębie, dopóki klub nie wypłaci wszystkich zaległości, o jakich był powiadomiony PZHL.

Jeżeli w tej sytuacji ktoś się dziwi, że po kontakcie z Nowego Targu, który otworzył mi możliwość powrotu do Podhala, w którym grałem z powodzeniem przez sześć lat, zdecydował się z niej skorzystać ze względu na chęć odbudowy mojej kariery, to już jego problem! Oczywiście, olbrzymie zaległości, jakie miało wobec mnie Zagłębie, były też jednym z czynników, które nakłoniły mnie do powrotu do Podhala, ale nie najważniejszym.

Sezon 2010/2011 dokończyłem w Nowym Targu, zajmując z drużyną Podhala piąte miejsce, po tym jak w ćwierćfinale przegraliśmy z Unią, a później pokonaliśmy Stoczniowca i Sanok, co do dzisiaj uznaję za sukces tej młodej drużyny.

Po sezonie próbowałem się porozumieć z ówczesnym prezesem Zagłębia, co do moich zaległości, ale był on dla mnie nieosiągalny, choć dzwoniłem wiele razy. W końcu postanowiłem przekazać sprawę adwokatowi, który obliczył, ile mi się należy pieniędzy. Moje pobory za miesiące, w których nie grałem z powodu kontuzji, zostały odpowiednio obniżone, co jest zrozumiałe.

Latem w Sosnowcu wiele się zmieniło, ale ja i tak nie zamierzałem tam wrócić. Pomysł taki pojawił się dopiero w czerwcu, gdy zadzwonił do mnie nowy prezes Marcin Fall, który wyraził chęć spotkania się ze mną i porozmawiania na temat moich zaległości. Prezes Fall chciał podpisać ze mną porozumienie w sprawie długu wobec mnie, by Zagłębie zyskało licencję na grę w PLH w nowym sezonie. Spotkałem się z prezesem na kawie - a on - pierwsze, od czego zaczął, to od zapytania, czy nie wróciłbym do Zagłębia. Lekko się uśmiechnąłem i odpowiedziałem, że nie wykluczam tego, ale najpierw musiałbym zobaczyć, w jakim kierunku zmierza klub i czy w ogóle uda mu się wystartować. Umówiłem się jeszcze z prezesem Fallem, że połowę zaległości dostanę jeszcze w lipcu 2011 roku, a drugą połowę w marcu 2012 roku. Przystałem na to i podpisałem porozumienie, żeby Zagłębie mogło w ogóle przystąpić do rozgrywek. Umówiliśmy się też na telefon przed sezonem, żeby pan prezes miał czas na załatwienie najpilniejszych spraw organizacyjnych. Przed startem ligi pan prezes skontaktował się ze mną i poprosił jeszcze, aby dać mu kilka dni na załatwienie kilku spraw finansowych. Myślę, że moje żądania finansowe nie były zbyt wygórowane, bo zgodziłem się na grę za połowę tego, co miałem zagwarantowane w poprzednim kontrakcie z Zagłębiem.

Umówiliśmy się z prezesem Fallem na opcję przedłużenia kontraktu o rok, ale musiałbym na nią zapracować dobrą grą na lodzie.

Żałuję, że nie zagram w Zagłębiu, bo chciałem tam wrócić. Świat się jednak na tym nie kończy. Chciałem Wam tylko wszystko wyjaśnić, pokazać, jak było naprawdę i rozwiać wszelkie spekulacje wokół mojej osoby. Jeżeli ktoś spośród fanów Zagłębia i w ogóle polskiego hokeja nadal myśli, że jestem niepoukładanym hokeistą i w ogóle człowiekiem, to ja już nic na to nie poradzę.

Na koniec chciałem Was wszystkich pozdrowić i życzyć Wam udanych wrażeń podczas meczów Polskiej Ligi Hokejowej.

Źródło informacji: INTERIA.PL

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • jastrzebie: Mądre to jest
  • Luque: Jastrzębiu jak będzie kołcz Naszą młodzież wprowadzał, pozbędzie się tłustych kotów to jeszcze możemy się zdziwić
  • szop: Luq no tak mi sie kojarzy :D
  • szop: ale przyznaj podobienstwo jest :)
  • szop: fajnie ze nawet My potrafimy razem sie posmiac hahahah
  • Luque: No jakby mu jakiś turban założyć to może coś by z tego było ;P
  • szop: bankowo do samolotu na wyjazd by nie wsiadl :D
  • jastrzebie: Rac kilka swietnych sezonów w JKH ale ostatni już słabo
  • Luque: Nie mów tak bo Emeryt się obrazi, toż to jego ulubiony grajek ;)
  • szop: i jezdzi z bomba po lodowisku :D
  • szop: Eme to nie klopot :D
  • emeryt: w JKh i Cracovii bardzo dobrze
  • szop: jastrzebie i to bardzo precz od NT
  • szop: tu ceni sie charakter
  • Luque: Szop tak patrzę na Wronka i nie wiem czy do końca charakter ;)
  • Luque: Wronkę*
  • emeryt: w sumie to i tak długo Rac wytrzymał bo zwykle drugi sezon czechosłowaków mocno słabszy
  • Polaczek1: Ciekawe gdzie pójdzie Bryk. Znow powrót do JKH ?
  • jastrzebie: W Cracovi już osłabł
  • Luque: Niejeden tam też dobrze umie liczyć dutki
  • szop: uwierz w tutaj mu go nie brakuje to Nasz chlop
  • Luque: Bryka to bym zostawił, na solidnego siepacza w obronie się nadaje, akurat on nie zawiódł
  • szop: Patryk nie gra za darmo proste Luq ale te pieniadze sa dobrze wydane a to najwazniejsze
  • szop: no Górale cenią dutki tak Nasza natura bywa
  • Luque: Pociecha bardziej mnie zawiódł, gdzie się podziały jego strzały z niebieskiej i dobra gra w przewadze... ale ma kontrakt więc zobaczymy w następnym sezonie
  • jastrzebie: Ciekawe jak Pela w Podhalu. Raczej 4 piatka
  • szop: mysle podobnie choc przy tym trenerze z Kanady moze i grac w 1 i rozbijac innych by reszta mogla sobie pograc tu nie ma reguly
  • Luque: Jaśkiewicz też... reprezentant co chce jechać na elitę a gubi krążki na niebieskiej i jeździ jak wóz z węglem... z Unią szczególnie się nie popisał
  • szop: zalezy co beda grac
  • szop: Jaśkiewicz nie pojedzie moim zdaniem w elicie trzeba umiec juz takie rzeczy
  • szop: Maciaś Wałęga Kolusz Wronka Johnny to powinny byc pewniaki Chmielewskiemu bymm podziekowal gosc kompletnie poza gra Zygmunt bez szalu tez lipa Dronia tak samo do odstrzalu
  • jastrzebie: Pela ma warunki, szybkość tylko ze jest zwariowany i wkrada się chaos w jego zagrania. Może inny trener go wyprowadzi.
  • Luque: Zygmunt w miarę ok, po drugie to jest też gość potrzebny do osłabień
  • Luque: Fajnie grali póki co Kapica z Tyczyńskim, starają się chłopaki
  • szop: jesli bedzie u Nas kanadyjski styl gry to w sam raz a wszystko na to wskazuje jastrzebie
  • szop: Luq moim zdaniem powinni tez jechac
  • narut: Zygmunt - bardzo fajnie, widać, ze jest na fali wznoszącej, jego gra na pewno będzie wyglądać lepiej, dziś w eksperymentalnym zestawieniu, Zygmunt, Wałęga, Kapica - moje kibicowskie marzenie, natomiast Chmielewski i tydzień temu i wcz. na zdecydowany plus, dziś może sobie nieco odpuścił ale i tak dawał jakość, nie wyobrażam sobie tej rep. bez niego..
  • Luque: Ciekawe co z Jeziorem, jakaś kontuzję tam miał, a to też taki zawodnik co w osłabieniu i ogólnie dużo pracuje kijem
  • Luque: No i Jezior też umie strzelić tak jak trzeba
  • Luque: Krzysiek Maciaś, fizycznie dobrze wygląda i stara się oddawać strzały ale musi jesteś więcej pracować, stać go na to
  • szop: Zygmunt zgodze sie ale bez Chmielewskiego sobie wyobrazam
  • narut: dziś Krzysiek też w dość eksperymentalnym zestawieniu, ale razem z Tyczyńskim (wcz. się spawdzało) i Michalskim tworzyłby na prawdę fajną, przynajmniej jak na nasze warunki i możliwości, IV linię napadu..
  • Luque: Narut to by mogła być ciekawa trójka, chętnie bym zobaczył jak zagrają
  • narut: Luque - mam nadzieję, że już w WB i to z powodzeniem.. natomiast na moje skromne oko największy poty co jest problem z formacją Alana (on trochę "szuka jeszcze swojej formy' ale też chodzi o wydobycie z niego tego co najlepsze), bo w pozostałych, poza taką IV bym nic nie ruszał..
  • Luque: Jest taka formacja co zna się jak łyse konie: Łyszczarczyk-Paś-Jeziorski ale nie pamiętam już kto tam robił za centra, ciekawe jakby razem znowu zagrali ;)
  • 6908TB: na portalu z[****] piszą że Unia interesuje się Aronem Chmielewskim
  • 6908TB: z.k.l.e.p.y.
  • 1946KSUnia: Ciekawa ta sytuacja z Chmielewskim. Niby Tychy były najbardziej zdeterminowane, ale jednak Unia, no zobaczymy. Bynajmniej Aron teraz miał pechowy sezon, ale w formie jest to wartość dodatnia. Doświadczenie będzie ważne w CHL
  • unista55: Nie interesuje się, tylko został zaproponowany. Zaproponowany klubowi to nawet chłop spod sklepu może zostać :)
  • unista55: A tamten portal lubi wysysać z palucha, nie raz byliśmy świadkami :)
  • 6908TB: słuszna uwaga, dzięki za poprawe ;)
  • szop: Dobrej nocy hokejowej braci
  • szop: jeszcze przejazd na mojej smigawce i do wyrka:)
  • Luque: Zawsze może chodzić o podbicie kontraktu...
  • KubaKSU: Info z tamtego portalu i wszystko jasne :D
  • wpv: Tak samo Dronia, Dupuy, Boivin, znamy te bajeczki. Zaraz na naszych łamach to zdementujemy ;)
  • narut: Luque ... faktycznie... przecież oni razem grali na mistrzostwach u20... :)
  • 1946KSUnia: Swoją drogą ciekawie rozwija się u sąsiadów nasz wychowanek Michał Kusak. W tym sezonie naprawdę fajne liczby i myślę, że zarząd mógłby w przyszłości pomyśleć o tym chłopaku, jeśli dalej będzie szedł w górę.
  • whiteandblue: 1046 nie sądzę. Rodzice Michała od najmłodszych lat bardzo dużo w niego inwestowali. Chyba nie po to żeby wylądował w THL.
  • PanFan1: Nie wiem w którym klubie THL wyląduje Aron i nic osobiście przeciwko niemu nie mam, a wręcz przeciwnie, duży szacun mam dla niego za podejście do gry w Reprze, zwłaszcza w czasach kiedy innym "gwiazdom" a to sprawy rodzinne wyskakiwały, a to ufoludki na balkonie wylądowali etc. Ale jedno wiem, którykolwiek klub THL go weźmie, wdepnie w bardzo głęboką i cuchnącą kupę.
  • whiteandblue: PanFan1 rozwiń ciut bo mnie to ciekawi. Kibicuję temu zawodnikowi od kilku lat.
  • KubaKSU: Wątpię by to była Unia :P
  • PanFan1: Powiem Ci W&B tak, chłopak odszedł z Trzyńca (przynajmniej taki był oficjalny powód) bo chciał grać w wyższych formacjach, mieć więcej "icetime", poszedł do przeciętnego czeskiego klubu i z mety dostał pierwszy czy drugi atak, w którym się nie sprawdził (tak ja wiem kontuzja ...) Ale po kontuzji zdążył już wrócić i nadal było słabo, na tyle słabo że w Ołomuńcu już go nie chcą. Przypominam sobie kiedy dwa lata temu walczyliśmy o awans do 1A w Tychach i na ostatni mecz (Polska/Japonia)
  • PanFan1: ... po zdobyciu mistrzostwa Czech, odwołano ekspresowo Arona, on oczywiście jak zawsze do Repry, natychmiast przyjechał i zagrał w w/w meczu kosztem Wronki którego odesłano do domu. Aron nie dość że grał w tym meczu słabo, to jeszcze popełniał takie wielbłądy że dobrze żeśmy tego meczu wtedy przez to nie przegrali.
  • PanFan1: Ołomuniec to nie jest (porównując go do topowych polskich klubów) nie wiadomo jak górnolotny poziom, przychodzili jak pamiętasz do Rudiego Czesi z takich klubów i ich występy w Cracovii wcale doopy nie urywały. Smutna prawda o Aronie jest taka, że chłopak jako zawodnik się już kończy, każdy widział jego ostatnie mecze w Reprze i delikatnie mówiąc szału nie było, a gdziekolwiek w THL trafi to: A) tanio nie będzie B) będzie chciał grać w pierwszych formacjach ....
  • PanFan1: ... co według mnie jest przepis na duże koszty utrzymania i marne osiągi w zamian

    Powtarzam mam do chłopaka ogromny szacunek za przeszłość w Reprze i za osiągnięcia w karierze, ale teraz po prostu trzeba umieć po męsku spojrzeć prawdzie w oczy.
  • whiteandblue: Pan..Możesz mieć dużo racji w ty co piszesz. Może jestem jeszcze w euforii po MP i pod wpływem "legendy" Arona, możliwe, że na tym etapie jego kariery zatrudnianie go to ryzyko. Chyba się z Tobą zgadzam.
  • Paskal79: Na Chmielewskiego stać jedynie Tychy Kato i jak wyląduje to w Tychach, a jak Łycha wróci do Nowego Targu to tym bardziej ,zawodnik dobry doświadczony, Ale strasznie zmanierowany i typowa gwiazdeczka,Uni nie stać na niego bardzo małe szanse na to że u nas wyląduje....
  • szop: podobnie jest z Pasiem oby daleko od NT obydwaj
  • Paskal79: Lepiej Pasia ni Chmielewskiego,Ja stawiam Paś w Tychach...
  • Paskal79: No bardzo dużo się dzieje w klubach,a to dopiero początek chociaż teraz można coś, wybrać ''bo potem będzie ,,przebrane '' tym z że cza mocno sakiewkę otworzyć....
  • whiteandblue: Powiem Wam, że to bardzo smutne o czym tu prawimy tzn bida aż piszczy skoro mówimy o raptem 3 nazwiskach Polaków na rynku. Smutne to
  • KubaKSU: A mówimy tylko dlatego, że zwiększa się limit Polaków...dlatego coś trzeba pozyskać...znowu się zaczną czasy ,gdzie polskie gwiazdy będą podbijać umowy i pójdą tam ,gdzie wycisna max
  • Paskal79: Panowie jest tylko jedna rzecz co przemawia do zawodnika...kasa nie miasto nie liga mistrzów nie kibice i atmosfera tylko kasa,w sumie to nic odkrywczego i normalnego
  • KubaKSU: Już wolę ligę z większą ilością obco,przynajmniej jest na co popatrzeć..im więcej Polaków tym poziom ligi będzie słabszy ..dopóki nie zmieni się system szkolenia ,dopóty zwiększanie limitu jest moim zdaniem beż sensu.
  • mario10: Jeśli by A.Chmielewski trafił do Unii to go będzie prywatny sponsor opłacał.
  • Paskal79: Marioe do Uni wątpię ...... I to mocno za niego można by dwóch dobrych obco...
  • Paskal79: Ja bym już wolał za niego z 3 młodych Polaków a są tacy....
  • whiteandblue: Zgadzam się z Panami Paskal i Kuba
  • KubaKSU: Pascal ,1 czy 2 Polaków na poziomie pasowałoby ogarnąć
  • whiteandblue: Jest oficjalne dementi klubu w/s Chmielewskiego. Tak jak mówiliście wymagania poza naszymi możliwościami na dodatek jego zatrudnienie to albo będzie jego odbudowa albo pogrąży dany klub. Ruska ruletka z nim trochę :-)
  • whiteandblue: Tak z naszego podwórka to co sądzicie czy Janek jeszcze się odbuduje na miarę naszych oczekiwań kiedy przychodził z JKH? Kurde przecież miał papiery na b.dobre granie nawet w kadrze. Tego chyba się nie zapomina jak np. pływania czy jazdy na rowerze :-)
  • whiteandblue: Tak pamiętam miał kontuzję ale ma ją już dawno za sobą.
  • 1946KSUnia: Myślę, że Janek się jeszcze odbuduje. Potrzeba mu jedynie regularnej gry, bez żadnych kontuzji pomiędzy
  • Simonn23: Za takiego Chmielewskiego, zdecydowanie lepiej sprowadzić 2-3 chłopaków z Mestis
  • KubaKSU: Simon pamiętaj, że trzeba mieć 2 Polaków więcej :) jeśli większość obco zostanie to na rynku zagranicznym nie poszalejemy
  • uniaosw: Ba Simon
  • Paskal79: Janek super zawodnik,warto dac mu szansę i żeby grał więcej, przede wszystkim nie boi się ciężkiej pracy,jak dla mnie powinien zostać w Uni
  • Paskal79: Tyczyński, może Bukowski, Krężołek ( choć teraz dużo woła, Brynkus, tylko trzeba nimi grać,był jeszcze taki zawodnik co grał chyba w drugiej niemieckiej nie pamiętam nazwiska, można coś wychaczyc tylko cza działać szybko....
  • Paskal79: O Kiedewicz
  • KubaKSU: Zapewne z kimś nasi prowadza rozmowy ;)
  • unista55: Sadłochę pięknie wyhaczyli rok temu :)
  • emeryt: Bahattar czy jakoś tak
  • emeryt: o przepraszam,to do baby z targu,przepraszam
  • Paskal79: Sadłocha strzał w ,,10''napweno jest jeszcze dużo takich zawodników za oceanem, właśnie popytać Kamila czy może ,,seniora ''Piotra
  • Paskal79: Jak ktoś wcześniej napisał pierwsze poczekać kto będzie dowodził tym zespołem Nick czy 🇸🇪
  • emeryt: ale że Per...
  • emeryt: ze sprawdzonej ligi
  • Jamer: Pascal79: Szanse że będzie to Nick są bardzo małe… tutaj nie chodzi o kwestie finansowe a bardziej komfort pracy i decyzyjność dla Nicka… w przyszłym tygodniu się dowiemy…
  • kojo: Podejrzewam,że jak Aron trafi do THL to beda to Kato albo Tychy
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe