Zwycięstwo na inaugurację
Hokeiści Aksam Unii Oświęcim udanie zainaugurowali nowy sezon, pokonując na własnym lodzie Zagłębie Sosnowiec 4:1.
- Zwycięstwo na początek rozgrywek jest dla nas bardzo dobrym prognostykiem. Byliśmy dzisiaj lepsi od rywali - stwierdził Dalibor Sedlarz.
Czeski golkiper, zdaniem Tomasza Piątka, zasłużył na miano najlepszego zawodnika spotkania: - Był architektem dzisiejszej wygranej. Jego interwencje, zwłaszcza te z pierwszej i drugiej tercji bardzo nam pomogły. Gdy w 25. minucie zatrzymał dwójkową akcję sosnowiczan, to ręce same składały się do oklasków.
- Ja bohaterem? Nie przesadzajmy. Cała drużyna zagrała bardzo dobry mecz, można powiedzieć, że świetnie się uzupełnialiśmy - skromnie odparł 25-letni Sedlarz.
Opiekun oświęcimian docenił też postawę pozostałych zawodników, którzy przed sezonem dołączyli do zespołu: Jarosława Różańskiego, Gleba Łucznikowa i Jarosława Rzeszutki. Ze wspomnianej trójki kibice najwyższą notę wystawili 22-letniemu Rosjaninowi. To właśnie jego trafienie z 48. minuty odcięło sosnowiczanom zapłon, a fanów biało-niebieskich wprawiło w świetny nastrój. Nic więc dziwnego, że kibice zgotowali niskiemu, acz niesamowicie zadziornemu "Malczikowi" owację na stojąco.
Ospały początek
Biało-niebiescy spotkanie rozpoczęli od błędu Michała Kasperczyka, który w 52. sekundzie zagrał krążek wprost na łopatkę kija Jarosława Dołęgi. Sosnowiecki skrzydłowy wykorzystał prezent i precyzyjnym strzałem zaskoczył Dalibora Sedlarza. - Zaczęliśmy ten mecz słabo, wręcz ospale. W pierwszej tercji byliśmy totalnie zagubieni - analizował trener Piątek.
Jego podopieczni wyrównali w 11. minucie, a sposób na Tomasza Dzwonka znalazł Damian Piotrowicz. Trzy minuty później biało-niebiescy mogli wyjść na prowadzenie, ale odrobiny szczęścia zabrakło Mateuszowi Adamusowi. Popularny "Bercik" odważnie wyszedł z kontrą, sprawnie objechał bramkę, ale jego uderzenie "od zakrystii" w ostatniej chwili obronił sosnowiecki golkiper.
Zmiany na lepsze
Co się odwlecze, to nie uciecze. Po zmianie stron oświęcimianie zadali dwa ciosy. W 23. minucie akcję Jakubika doskonale wykończył Stachura, a pięć minut później sposób na Dzwonka znalazł Michał Kasperczyk, który tym samym zrehabilitował się za fatalny błąd z pierwszej minuty.
- Zmieniliśmy troszkę schematy gry i to poskutkowało. W drugiej odsłonie prezentowaliśmy się znacznie lepiej - stwierdził Tomasz Piątek.
Inna sprawa, że sosnowiczanie po trzeciej bramce sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką. Rzadko atakowali bramkę Sedlarza, a podczas gier w przewadze mieli ogromne problemy z założeniem zamka.
Pieczęć na zwycięstwie postawił filigranowy skrzydłowy Gleb Łucznikow, który po doskonałym dograniu Jarosława Rzeszutki musiał tylko odopowiednio przyłożyć łopatkę kija. Dla "Malczika" było to pierwsze trafienie dla biało-niebieskich w oficjalnym meczu. - Moich podopiecznych dobił czwarty gol. Od tej chwili nie widziałem w zespole wiary w zwycięstwo. Cóż, mogę jedynie pogratulować Unii zasłużonych trzech punktów- powiedział Mariusz Kieca, trener Zagłębia.
Liczby meczu:
6 - tylu okresów gier w przewadze nie wykorzystali sosnowiczanie.
500 (złotych)- za taką kwotę jeden z kibiców wylicytował bluzę meczową Petera Tabaczka. Chwilę później stał się także posiadaczem kija z autografami zawodników, za którego zapłacił o dwieście złotych mniej. Pieniądze zostały przekazane na konto 4-letniej Nadii, która zmaga się z chorobą nowotworową. Dziewczynka dokonała symbolicznego rozpoczęcia meczu.
Aksam Unia Oświęcim - Zagłębie Sosnowiec 4:1 (1:1, 2:0, 1:0)
0:1 - Dołęga (0:52),
1:1 - Piotrowicz - Wojtarowicz, Stachura (10:13),
2:1 - Stachura - Jakubik, Wojtarowicz (22:58),
3:1 - Kasperczyk - Łucznikow, Różański (27:44),
4:1 - Łucznikow - Rzeszutko, Różański (47:29, 5/4).
Sędziowali: Sebastian Kryś - Leszek Kubiszewski i Mariusz Smura.
Kary: 14-8 (w tym 2 minuty kary technicznej)
Widzów: ok. 1700.
Aksam Unia: Sedlarz - Kasperczyk (2), Urbańczyk; Łucznikow (2), Rzeszutko, Różański - Gabryś, Piekarski; Piotrowicz, Tabaczek, Adamus - Połącarz (2), Modrzejewski; Wojtarowicz, Stachura (2), Jakubik (2) - Żogała (4); Valusiak, Radwan, Jaros.
Trenerzy: Tomasz Piątek i Waldemar Klisiak.
Zagłębie Sosnowiec: Dzwonek - Działo, Cychowski; Sarnik, Voznik, Dołęga - Kuc, Duszak; M. Kozłowski (2), T. Kozłowski, Szewczyk (2) - Kulik, Sztefanka; Bernat, Zachariasz (2), Golec - Jaskólski, Kurz; Białek, Twardy, Podsiadło.
Trenerzy: Mariusz Kieca i Krzysztof Podsiadło.
Czy podobała Ci się praca sędziego głównego? Wyślij smsa o treści:
T
AT.KRYSN
gdzie SMS z końcówką(T)oznacza, że dobrze oceniasz pracę sędziego. Wówczas wskazany przez ciebie arbiter otrzyma1 punkt. Wysyłając SMS z końcówką(N)dzieje się dokładnie odwrotnie, a sędzia otrzymujeujemny punkt.
SMSY o wybranej treści należy wysłać pod numer71068.
Więcej informacji o plebiscycie >>>
Komentarze