Kosowski: Chcielibyśmy wrócić na Jastor
Hokeiści JKH GKS Jastrzębianie wygrali dwa mecze u siebie (5:4 i 5:0) i przedłużyli swoje szanse na mistrzostwo Polski. Dzisiaj udają się do Krakowa z jasnym celem. – Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by rywalizacja wróciła jeszcze na Jastor. Będzie to jednak niezwykle trudne – stwierdził Kamil Kosowski, bramkarz JKH.
Przed niedzielnym meczem wydawało się, że nic nie jest już w stanie zatrzymać Cracovii, która pewnym krokiem zmierzała po mistrzostwo Polski. Po pierwszej tercji czwartej konfrontacji nawet najwięksi optymiści przestawali wierzyć, że jastrzębianie będą w stanie odwrócić losy spotkania.
– Nie mieliśmy już nic do stracenia. W serii przegrywaliśmy 0:3, a po dwudziestu minutach gry przegrywaliśmy 1:3 i byliśmy w solidnych tarapatach. Radek Prochazka użył nawet takiego barwnego porównania, że byliśmy jedną nogą w grobie. Na szczęście w ostatnim momencie wydostaliśmy się z niego – mówił Kamil Kosowski, który na 9 sekund przed końcem pierwszej odsłony zmienił w bramce Ramona Sopkę i poprowadził swój zespół do zwycięstwa 5:4.
Z jeszcze lepszej strony pokazał się w poniedziałek. Choć pod jego bramką momentami się kotłowało, to „Kosa” był jak skała i zakończył spotkanie z czystym kontem. W 49. minucie dopisało mu także szczęście, bo krążek po uderzeniu Michała Piotrowskiego trafił w porzucony przez niego kij!
– Chcieliśmy jak najdłużej grać na zero z tyłu i cierpliwie czekać na swoje szanse. Pierwsza przydarzyła się już w 13. minucie i została wykorzystana przez Damiana Kapicę. To trafienie dodało nam pewności siebie – wyjaśniał Kosowski. Idodał: – Nie mogliśmy dopuścić do tego, aby krakowianie świętowali sukces w naszej hali. Przeżyliśmy już coś podobnego dwa lata temu, w meczu o trzecie miejsce z Aksam Unią Oświęcim. Czuliśmy się wtedy fatalnie…
Rywalizacja przenosi się teraz do Krakowa. To właśnie na lodowisku przy ulicy Siedleckiego Pasy mogą postawić ostatni krok. Warto dodać, że w tegorocznych play-offach wygrali we własnej hali aż 6 z 7 spotkań.
– Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by rywalizacja wróciła jeszcze na Jastor. Musimy zagrać tak, jak w ostatnim meczu – stwierdził na zakończenie 26-letni golkiper.
Początek szóstej batalii o godzinie 19.30
Komentarze