Tyska lekcja hokeja (FOTO, WIDEO)
W swoim przedostatnim meczu towarzyskim hokeiści GKS Tychy wygrali z drużyną MMKS Podhala Nowy Targ... aż 10:0!
Wynik lepszy niż gra
Mimo dobrego wyniku gospodarze nie byli zadowoleni z przebiegu całego meczu. Pomimo iż zdecydowanie dominowali na lodzie (trzykrotnie większa liczba strzałów na bramkę) młodzi nowotarżaniekilkakrotniedoprowadzali do groźnych sytuacji pod bramką Stefana Żigardiego.
Doświadczeni tyszanie nie dali szans złożonemu głównie z juniorów zespołowi Podhala Nowy Targ. Na uwagę zasługuję bardzo dobra gra drugiej formacji GKS-u Tychy. Dla Podhala był to kolejny przegrany mecz, jednak jak sami zawodnicy „Szarotek” powtarzają, że są dobrze przygotowani do sezonu.
Debiutanckie trafienia
Swojego pierwszego gola w trójkolorowych barwach zdobył Ladislav Havlik (na 4:0) oraz Tomasz Chromicz (na 7:0) Oprócz nich do nowotarskiej bramki trafiali: Kacper Guzik, Jakub Witecki, Pavel Mojżisz, Adrian Parzyszek, Josef Vitek, i Michał Woźnica, który dopełnił dzieła zniszczenia, strzelając na niespełna pięć minut przed końcem 10 gola. Kapitan tyszan wykorzystał przepiękne podanie Adama Bagińskiego. W trzeciej tercji okazję gry między słupkami dostał również trzeci bramkarz gospodarzy Krzysztof Burda.
- Jesteśmy młodzi, ciągle się uczymy i wierzę, że następne mecze będą coraz lepsze w naszym wykonaniu. Szkoda oczywiście dzisiejszego meczu, ale nie uważam, żeby wynik 10:0 był sprawiedliwy - powiedział po meczu Patryk Wronka, środkowy Podhala Nowy Targ. - Tyszanie są dużo bardziej doświadczeni, a większość z nas dopiero przyzwyczaja się do gry na tym poziomie. Wynik mówi sam za siebie, a o nim zadecydował też brak zimnej krwi w sytuacjach pod bramką. Uważam jednak, że do sezonu jesteśmy przygotowani bardzo dobrze.
- Spodziewaliśmy się ostrej walki zawodników z Nowego Targu i tak się właśnie stało. Wynik może i jest dobry, ale gra na pewno taka nie była - skomentował Michał Kotlorz,obrońca GKS-u Tychy. - Przed meczem nie myśleliśmy o wyniku dwucyfrowym, różnie dobrze mogło być dużo więcej lub dużo mniej strzelonych bramek w tym meczu. Przede wszystkim mieliśmy wykonywać założenia taktyczne trenera.
Kolejny mecz tyszan już w piątek. Z kolei nowotarżan czekają jeszcze dwa mecze w roli gospodarza. W piątek do Nowego Targu przyjedzie mistrz Polski Comarch Cracovia, a w niedzielę AksamUnia Oświęcim.
GKS Tychy – MMKS Podhale Nowy Targ 10:0 (2:0, 5:0, 3:0)
1:0 Guzik - Galant, Gwiżdż (1:09)
2:0 Witecki - Galant (5:12)
3:0 Mojżisz - Vitek (23:43)
4:0 Havlik - Kotlorz (24:34, 5/4)
5:0 Parzyszek - Mojżisz (26:13)
6:0 - Witecki - Galant (29:57, 5/4)
7:0 - Chomicz (38:05)
8:0 - Vitek - Kotlorz (48:24, 5/4)
9:0 - Guzik - Mojżisz (52:53, 4/5)
10:0 - Woźnica - Bagiński, Havlik (55:29)
GKS Tychy: Żigardy (40:01 Burda) – Kotlorz, Havlik; Woźnica, Bagiński, Vitek – Mojżisz, Gwiżdż; Guzik, Galant, Witecki – Durak, Wanacki; Baranyk, Parzyszek, Rzeszutko oraz Sowa, Sulka, Piorun, Chomicz.
Trener: Jirzi Szejba.
MMKS Podhale: Rajski – Łabuz, Mrugała; Zarotyński, Bryniczka, Ziętara – Landowski, K. Kapica; M. Michalski, D. Kapica, P. Kmiecik – Szal, Wojdyła; Wielkiewicz, Szumal, Stypuła – Tomasik, Gaczoł; P. Michalski, Wronka, M. Kmiecik.
Trener: Marek Ziętara.
Komentarze