Cracovia po raz drugi lepsza od Jastrzębia
Hokeiści Comarch Cracovii po raz drugi w przeciągu tygodnia pokonali JKH GKS Jastrzębie. Zarówno poprzednie spotkanie, rozgrywane w Jastrzębiu-Zdroju, jak i dzisiejsze, w Krakowie, zakończyło się zwycięstwem Pasów 3:1.
Początek spotkania to przewaga gospodarzy, którzy w 4. minucie powinni wyjść na prowadzenie po dwójkowej akcji A. Kowalówki i Chmielewskiego, ale ten ostatni w kluczowym momencie nie trafił w krążek. W kolejnych minutach lekką przewagę osiągnęli goście. Radziszewskiego pokonać próbowali m. in. Danieluk, Prochazka oraz po dwa razy Labryga i Urbanowicz, lecz bramkarz Cracovii dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków.
Kibice oglądali spotkanie toczone w niezłym tempie, ale w pierwszej tercji nie doczekali się bramek. Po stronie Cracovii groźnie uderzali również Noworyta i Rutkowski, ale Robert Slipczenko nie dał się zaskoczyć.
Drugą tercję efektownie rozpoczęli podopieczni Rudolfa Rochaczka. Najpierw Damian Słaboń trafił w słupek, ale już chwilę później Cracovia wyszła na prowadzenie za sprawą Josefa Fojtika, który pewnym strzałem pokonał Slipczenkę. W 32. minucie do wyrównania doprowadził Damian Kapica, skutecznie dobijając strzał Mateusza Danieluka.
Trzy minuty później Cracovia po raz drugi wyszła na prowadzenie. Tym razem skuteczną dobitką popisał się Sebastian Kowalówka, pakując krążek do pustej bramki po uderzeniu Słabonia i interwencji Slipczenki. Odpowiedzieć próbował Labryga, ale jego mocny strzał wybronił Radziszewski i na przerwę Cracovia schodziła ze skromnym prowadzeniem.
W trzeciej tercji od początku starali się zaatakować jastrzębianie, ale obrona Pasów była tego dnia dobrze dysponowana i nie pozwalała na wiele przyjezdnym. W 47. minucie Cracovia wykorzystała fakt, że na ławce kar znajdowało się dwóch zawodników gości i zdobyła trzecią bramkę, której autorem okazał się Damian Słaboń, uderzając z dwóch metrów tuż przy słupku.
Gospodarze mogli zdobyć kolejne bramki, ale najpierw obrońcy JKH GKS zdążyli wrócić za Piotrowski i powstrzymać jego akcję, a następnie w spojenie słupka z poprzeczką bramki Slipczenki uderzał Fojtik. Podopieczni Mojmira Trliczika starali się do końca o zmianę rezultatu, ale groźne strzały Bychawskiego i Koguta nie znalazły drogi do bramki Radziszewskiego. W końcówce wynik mógł jeszcze podwyższyć Piotrowski, ale uderzając zza linii niebieskiej nie trafił do pustej bramki.
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:1 (0:0, 2:1, 1:0)
1:0 - Josef Fojtik - Jarosław Kłys (21:04)
1:1 - Damian Kapica - Mateusz Danieluk, Richard Kral (31:02)
2:1 - Sebastian Kowalówka - Damian Słaboń, Aron Chmielewski (34:53)
3:1 - Damian Słaboń - Sebastian Kowalówka, Adrian Kowalówka (46:10)
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) oraz Artur Hyliński i Bartosz Kaczmarek (liniowi).
Kary: Craacovia - 2 min., JKH - 6 min.
Widzów: 1200.
Comarch Cracovia: Radziszewski - A. Kowalówka, Noworyta, Chmielewski, Słaboń, S. Kowalówka - Zvotara, Kłys, Fojtik, Kostourek, Dvorak (2) - Galant, Dąbkowski, Piotrowski, Rutkowski, Laszkiewicz - Zieliński, Sznotala, Cieślicki, Kozłowski, Witowski.
JKH GKS Jastrzębie: Slipczenko - Kotaszka, Górny, Kulas, Kral, Danieluk (2) - Mateusz Rompkowski (2), Bryk (2), Bordowski, Prochazka, Urbanowicz - Bychawski, Pastryk, Kogut, Zdenek, Kapica - Labryga, Sordon, Nalewajka R., Minge, Nalewajka Ł.
Komentarze