Baranyk: Teraz mogę odetchnąć z ulgą
- To trafienie zapamiętam na długo - mówił po wygranym 5:0 meczu z Aksam Unią Oświęcim Milan Baranyk. Czeski skrzydłowy w 51. minucie wygrał próbę nerwów z Michalem Fikrtem i zdobył swoją 200. bramkę w polskiej ekstralidze.
- Jak smakuje ten gol? Wyjątkowo, bo w końcu przekroczyłem tę barierę - zaznaczył czeski skrzydłowy. - Gdy się dowiedziałem, że do dwusetnego trafienia brakuje mi tylko dwóch goli, przestało mi wchodzić. Miałem wiele okazji, ale strzelałem w słupki, w golkiperów rywali, a nawet obok bramki. Tych sytuacji było naprawdę sporo, więc dzisiaj... poczułem ulgę.
Tyszanie grając bez sześciu podstawowych zawodników odnieśli pewne zwycięstwo nad Aksam Unią Oświęcim. - Nie zgodzę się z opinią, że to spotkanie było dla nas łatwe. Po prostu potrafiliśmy wykorzystać swoje szanse. Przez cały mecz graliśmy na trzy piątki i dzięki temu udało nam się zachować wyższe tempo gry- stwierdził Milan Baranyk.
I dodał: - O końcowym wyniku zdecydowała skuteczność podczas rozgrywania przewag. Zdobyliśmy trzy bramki, gdy mieliśmy na lodzie o jednego gracza więcej. Strzeliliśmy także niezwykle ważnego gola w osłabieniu, który nadał ton dalszym wydarzeniom.
34-letni napastnik w trójkolorowych barwach rozegrał jak dotąd 92 ligowe spotkania, w których strzelił 39 bramek i zaliczył 38 asyst.
Komentarze