Przełamanie Orlika Opole
Mecz miedzy Orlikiem, a Naprzodem musiał być wyrównany i choć to goście po zwycięstwie nad Polonią Bytom byli w lepszej sytuacji to musieli uznać wyższość Orlika, który rozegrał dzisiaj dobre i mądre zawody. Po pięciu porażkach Opolanie zdobyli zasłużone trzy punkty.
Pierwsza tercja meczu jednak mogła się podobać Orlik otworzył wynik spotkania w 18 minucie po bramce Stanislava Virolainena,. Był to jednak jedyny gol w tej odsłonie meczu i na przerwę Orlik zjeżdżał wygrywając 1:0.
Niestety, ale Opolanie kompletnie przysnęli na początku drugiej tercji i Janów wyrównał po golu regularnie punktującego Patryka Koguta. W 29 minucie Orlik dał się zaskoczyć i na prowadzenie wyszli goście po golu Łukasza Elżbiciaka, jednak minutę później po indywidualnej akcji, kolanem zaatakowany został Marcin Obrał i Orlik grając w przewadze zdobył wyrównującego gola. Ponownie do siatki trafił Virolainen, który wyrastał na najlepszego gracza tego meczu. Druga tercja zakończyła się wynikiem 2:2 i o wszystkim zadecydować miała trzecia odsłona meczu.
Orlik zagrał w niej wprost fenomenalnie. Tercja zaczęła się od 2 minutowej kary za opóźnianie gry dla zespołu gości, który zbyt późno wyszedł na lód. Orlik chwilę po zakończeniu kary zdobył trzecią bramkę, a Virolainen skompletował hat tricka, sprawiając sobie prezent urodzinowy, bowiem w poniedziałek skończył 26 lat. Dwie minuty później było już 4:2 po strzale Josepha Harcharika, a chwilę później kibice cieszyli się z piątej bramki dla Orlika, którą ponownie zdobył Harcharik. Naprzód odpowiedział tylko jednym golem, po fatalnym błędzie naszego obrońcy, który podał krążek Wojciechowi Stachurze trzy metry przed bramką, a napastnik gości pewnie wykorzystał tą sytuację zdobywające ostatnią bramkę tego meczu. Orlik zasłużenie wygrał 5:3.
- Początek był kiepski w naszym wykonaniu nie mogliśmy złapać rytmu gry. W drugiej tercja zagraliśmy bardzo dobrze, prowadziliśmy 2:1 , ale naszą najsłabszą stroną była gra pod bramką naszych obrońców. Dostaliśmy gola na 2:2. Kompletnie nie wiem co się stało w trzeciej tercji w pięć minut straciliśmy trzy bramki i zupełnie przestaliśmy grać- powiedział po meczu trener Naprzodu Janów Waldemar Klisiak.
- Wiadomo było, że będzie to mecz wyrównany i pełen walki, drużyny miały podobny potencjał i decydować miało szczęście i dyspozycja dania. Liga jest ciężka, mecze są co dwa dni, a te drużyny nie są do tego przyzwyczajone. W pierwszej tercji mój zespół dobrze zaczął, grał dobrze, ale w drugiej już popełniliśmy za dużo błędów. W trzeciej tercji wykorzystaliśmy przewagi, w końcu dobrze zagrali nasi obcokrajowcy. Koś musiał wygrać, a ktoś musiał przegrać i to my dzisiaj zwyciężyliśmy- powiedział trener Orlika Jacek Szopiński.
Orlik Opole : Naprzód Janów 5:3 (1:0, 1:2, 3:1)
1 : 0 Stanisław Wirolajnien ( Joseph Harcharik - Bartłomiej Bychawski ) 17:46
1 : 1 Patryk Kogut ( Anton Klemientjew ) 21:56
1 : 2 Łukasz Elżbieciak ( Łukasz Mejka - Marek Pohl ) 28:21
2 : 2 Stanisław Wirolajnien ( Bartłomiej Bychawski - Nikita Semiannikow ) 31:35 (5/4)
3 : 2 Stanisław Wirolajnien ( Anton Tichomirow ) 42:01
4 : 2 Joseph Harcharik ( Bartłomiej Bychawski - Stanisław Wirolajnien ) 44:07
5 : 2 Joseph Harcharik ( Stanisław Wirolajnien - Anton Tichomirow ) 45:36 (5/4)
5 : 3 Wojciech Stachura 49:11
Orlik Opole: Murray, Ryszkaniec - Kostek, Mariani, Stopiński F., Szczurek, Szydło, - Sznotala, Stopiński M., M. Zwierz, Rompkowski, Wójcik, – Bychawski, Semiannikow, Wirolajnien, Harcharik, Tichomirow - Trawczyński, Obrał, Resiak, Korzeniowski, Gawlik. Trener Jacek Szopiński
Naprzód: Elżbieciak M. , Napnenko- Podsiadło, Działo, Gryc, Jakubik, Stachura- Kulig, Klementyev, Bibrzycki, Frączek, Kogut- Vrana, Mejka, Sękowski, Pohl, Elżbieciak Ł., Kosakowski, Sarna, Radwan, Piper, Rajski. Trener: Waldemar Klisiak.
Kary: 24 - 12 min.
Strzały: 20 - 27
Widzów: 350
Komentarze