Przegrana Naprzodu
Hokeiści Naprzodu Janów po dzisiejszym spotkaniu nadal zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Pod wodzą Mariusza Jakubika, ulegli drużynie GKS Jastrzębie 3:6. Hat-tricka dla przyjezdnych zdobył Michał Plichta.
Gospodarze fatalnie rozpoczęli pierwszą odsłonę. Zaledwie 35 sekund po pierwszym gwizdku goście otworzyli wynik spotkania. Radosław Nalewajka niepozornym strzałem zaskoczył Michała Elżbieciaka. Kolejne trafienie również padło łupem przyjezdnych. W 14. minucie krążek strzałem z bekhendu skierował do bramki Michał Plichta.
Gospodarze odpowiedzieli niespełna minutę później. Patrik Vrana, strzałem między parkanami zmusił do kapitulacji Davida Zabolotnego po raz pierwszy. Ostatnie słowo w tej odsłonie należało jednak do Jastrzębian. Niepilnowany Łukasz Nalewajka znalazł się przed „Elą” i popisał się precyzyjnym strzałem w samo okienko.
Drugą odsłonę również lepiej rozpoczęli goście. W 23. Minucie strzałem w długi róg popisał się Michał Plichta. Ten sam zawodnik niespełna 5 minut później faulował Adriana Parzyszka, za co sędzia odesłał go na ławkę kar. Gospodarze wykorzystali tą sytuację, a precyzyjnym strzałem w okienko popisuje się Michał Gryc.
Gospodarze w drugiej tercji zdołali jeszcze zdobyć kontaktowe trafienie. Na listę strzelców wpisał się Marek Indra, któremu krążek świetnie nagrał Aleksandrem Michiejenak.
Ostatnie dwadzieścia minut spotkania należało do przyjezdnych, którzy zaaplikowali gospodarzom dwa trafienia. W 49. minucie na listę strzelców po raz trzeci wpisał się Michał Plichta, który wrzucił krążek „za kołnierz” Elżbieciakowi.
Wynik spotkania na niespełna 5 minut przed końcowym gwizdkiem ustalił Jakub Schejbal, wykorzystując grę w przewadze.
Powiedzieli po meczu:
Mariusz Jakubik, trener Naprzodu Janów: Myślę, że każdy kto był na meczu widział, że chłopcy dali z siebie wszystko. Wiadomo, że Jastrzębie jest personalnie lepszą drużyną, ale walczyliśmy. Przy stanie 3:4 dostaliśmy przypadkową bramkę, przez co musieliśmy się troszeczkę odkryć, zaatakować, czego efektem była ostatnia bramka. Myślę, że z meczu na mecz błędów będzie coraz mniej, a nasza drużyna będzie prezentować się coraz lepiej.
Robert Kalaber, trener JKH GKS Jastrzębie: Pierwsza tercja w naszym wykonaniu była w miarę dobra. Przy stanie 1:4 wdarł się chaos i zawodnicy nie wykonywali założeń taktycznych. Spotkanie pod kontrolą a najważniejsze dla nas jest zwycięstwo i 3 punkty.
Naprzód Janów Katowice – JKH GKS Jastrzębie 3:6 (1:3; 2:1; 0:2)
0:1 R.Nalewajka – Ł.Nalewajka – Semrad (00:35)
0:2 Plichta – Semrad, Petro (13:29, 4/4)
1:2 Vrana – Pohl, Gryc (14:07, 4/4)
1:3 Ł.Nalewajka – Laszkiewicz, Szczurek (17:19)
1:4 Plichta – Petro, Świerski (22:46)
2:4 Gryc – Pohl, Vrana (26:57, 5/4)
3:4 Indra – Michiejenak, Kurz (32:30, 5/4)
3:5 Plichta – Kulas, Petro (48:48)
3:6 Schejbal – Kulas, Ł.Nalewajki (55:21, 5/4)
Naprzód Janów Katowice: M.Elżbieciak – Kurz (4), Ł.Elżbieciak, Michiejenak (4), Parzyszek (2), Indra (2)– Vrana, Kosakowski(2) , Gryc, Pohl, Radwan (2)– Krokosz (2), Sarna(2), Stachura, Jakubik, Sękowski – Lacheta, Rasikoń, Bibrzycki, Piper, Rajski. Trener: Mariusz Jakubik.
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny – Bigos, Górny (2), Laszkiewicz, Ł. Nalewajka, Kulas – Janacek (2), Semrad, Danieluk (2), Petro, Plichta (2) – Pastryk (2), Schejbal (2), R.Nalewajka (2), Jaworski(2), Świerski – Dudkiewicz, Matusik, Szczurek. Trener: Robert Kalaber.
Sędziowali: Michał Baca (główny), Artur Hyliński i Rafał Noworyta (liniowii)
Widzów: 350
Minuty karne: 20:18
Strzały: 24:37
Komentarze