Wymęczone zwycięstwo
Po wyrównanym meczu Comarch Cracovia pokonała JKH GKS Jastrzębie 3:2. Gola na wagę zwycięstwa zdobył obrońca Peter Novajovský. W końcówce drugiej tercji doszło do pojedynku pięściarskiego, w którym Grzegorz Pasiut starł się z Kamilem Świerskim.
Wynik spotkania w 13. minucie otworzył Richard Bordowski, który dobił strzał Tomáša Semráda. Wyrównanie padło dopiero pięć minut po wznowieniu gry w drugiej tercji. Adam Domogała otrzymał dobre podanie od Patryka Noworyty i mierzonym strzałem z prawego bulika zaskoczył Mate Tomljenovića. Chorwacki golkiper tego dnia był jednym z najjaśniejszych punktów swojego zespołu i kilkukrotnie uratował przyjezdnych przed stratą gola.
W 33. minucie gospodarze po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie. Maciej Kruczek otrzymał podanie od Filipa Drzewieckiego i niezbyt mocnym uderzeniem spod niebieskiej zaskoczył golkipera gości. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bowiem kilkadziesiąt sekund później sposób na Rafała Radziszewskiego znalazł Leszek Laszkiewicz. Popularny "Laszka" wykorzystał błąd obrony i technicznym strzałem doprowadził do remisu. Kilka minut później krążek po uderzeniu Domogały znalazł się pod poprzeczką bramki gości i wydawało się, że padł gol. Sędzia Włodzimierz Marczuk przejrzał materiał wideo i ostatecznie nie wskazał na środek tafli.
Najwięcej emocji przyniosła końcówka drugiej odsłony. Najpierw w zamieszaniu podbramkowym trzecią bramkę dla Cracovii zdobył Peter Novajovský, a chwilę później doszło do pojedynku pięściarskiego. Grzegorz Pasiut starł się z Kamilem Świerskim, a na pomoc ruszyli inni zawodnicy z obu drużyn. Sędziowie mieli mnóstwo problemów z rozdzieleniem zawodników i w konsekwencji nałożyli na graczy sporą liczbę kar.
Było to w zasadzie wszystko na co stać było obie ekipy. W trzeciej tercji jastrzębianie opadli z sił, a gospodarze kontrolowali spotkanie i dowieźli korzystny rezultat do końca.
Powiedzieli po meczu:
Rudolf Rohaček, trener Comarch Cracovii: Od pierwszej zmiany był to bardzo ciężki i wyrównany mecz. Pierwsza tercja była z obu stron bardzo ostrożna, ale od drugiej mieliśmy już prawdziwą walkę, piękne akcje i to po obu stronach. Potem nerwowa końcówka i szczęśliwe zakończenie. Uważam, że mieliśmy więcej sytuacji i to wpłynęło na końcowy wynik. Jestem zadowolony z defensywy, a także z gry w osłabieniu. W zespole mamy sporo kontuzji. Oprócz kontuzjowanych Kapicy i Svitany ze składu wypadł Rafał Dutka, a meczu nie dokończył Kacper Guzik. Dopiero w poniedziałek będziemy wiedzieć co mu dokładnie dolega.
Róbert Kaláber, trener JKH GKS-u Jastrzębie: Trzeci mecz w pięć dni i było widać, że brakowało nam już nieco sił. Zadecydowała druga tercja, w której Cracovia była lepsza. W ostatniej części gry chłopcy walczyli. Mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji i niewiele brakowało a doprowadzilibyśmy do remisu.Jestem zadowolony z tego co zaprezentowali zawodnicy.
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:2 (0:1, 3:1, 0:0)
0:1Richard Bordowski - Tomáš Semrád, Leszek Laszkiewicz(12:26),
1:1Adam Domogała - Patryk Noworyta, Damian Słaboń (25:50, 5/4),
2:1Maciej Kruczek - Filip Drzewiecki (32:12),
2:2Leszek Laszkiewicz (32:47),
3:2Peter Novajovský - Adam Domogała, Grzegorz Pasiut (38:31).
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (główny) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Minuty karne: 14 - 12
Strzały: 36 - 35
Widzów: 1100
Comarch Cracovia: Radziszewski (Łuba n/g) - Rompkowski, Grman; Šinágl, Dziubiński (4), Wróbel - Novajovský, Noworyta; Urbanowicz, Słaboń (2), Domogała - Wajda, Kruczek (2); Drzewiecki, Pasiut (6), Guzik - Maciejewski, Dąbkowski, Kisielewski, Paczkowski.
Trener: Rudolf Roháček
JKH GKS Jastrzębie: Tomljenović (Zabolotny n/g) - Szczurek, Górny; Laszkeiwicz, Stantien, Bordowski - Bigos, Vrána; Danieluk, Ł. Nalewajka (4), Kulas - Semrád (4), Gimiński; Świerski (4), Petro, Plichta - Pastryk, Dudkeiwicz; Matusik, R. Nalewajka, Jaworski
Trener: Róbert Kaláber
Komentarze