Przemiany na dobre i na złe
Hokeiści Unii Oświęcim przełamali serię pięciu porażek z rzędu. W meczu 31. kolejki Polskiej Hokej Ligi biało-niebiescy pokonali Ciarko PBS Bank STS Sanok 4:1. – W końcu zagraliśmy dobre spotkanie, od samego początku do samego końca – cieszył się po końcowej syrenie Peter Tabaček, napastnik oświęcimian.
Podopieczni Josefa Doboša wyciągnęli wnioski z ostatnich przegranych meczów i w końcu zagrali konsekwentnie od początku do samego końca. Poza tym mieli w bramce dobrze dysponowanego Michala Fikrta, który skutecznie interweniował przy 37 z 38 uderzeń rywali.
Biało-niebiescy na prowadzenie wyszli już po 73 sekundach gry. Maciej Szewczyk dograł do pozostawionego bez opieki Petera Tabačka, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Mateusza Skrabalaka. – Zrobiłem zwód na bekhend i zmieściłem krążek między parkanami sanockiego golkipera. Wyszło dokładnie tak, jak to sobie zaplanowałem – przyznał autor pierwszego gola. – Dobre wejście w mecz zawsze dodaje pewności siebie. I tak było też tym razem.
Rzeczywiście, oświęcimianie rozkręcali się z minuty na minutę. Jednak w pierwszej tercji nie zdołali już podwyższyć prowadzenia. A sytuacji strzeleckich naprawdę nie brakowało. Wystarczy choćby wspomnieć szansę Macieja Szewczyka, który z bliskiej odległości nie zdołał trafić do niemal pustej bramki i fakt, że uderzenia Damiana Piotrowicza i Dariusza Wanata zatrzymały się na słupku.
Worek z bramkami rozwiązał się na dobre w drugiej tercji. W 22. minucie drużyna hokeiści z grodu nad Sołą zdobyli drugiego gola.Radim Haas odebrał krążek Bogusławowi Rąpale (zaliczył wywrotkę we własnej tercji) i tak obsłużył Piotrowicza, że ten musiał tylko dopełnić formalności.
Trzeba przyznać, że sanocki defensor nie miał dzisiaj swojego dnia, bo chwilę później zarobił dwie kary. Podczas drugiej z nich oświęcimianie zdobyli trzeciego gola. Na listę strzelców wpisał się Peter Bezuška, który zrobił użytek z dogrania Jana Danečka.
Ekipa z Podkarpacia mogła jeszcze wrócić do meczu. Uczyniła nawet ku temu nawet pierwszy krok, bo sposób na Michala Fikrta znalazł Zsolt Azari. Jednak podopieczni Kariego Rauhanena błyskawicznie dali się skontrować. 24 sekundy przed końcem drugiej tercji na 4:1 podwyższył Wojciech Wojtarowicz.
Po zmianie stron gospodarze skupili się na utrzymaniu korzystnego wyniku, z kolei próby sanoczan okazały nieskuteczne. Warto nadmienić, że sanoczanie nie wykorzystali też trzech okresów gry w przewadze. Komplet punktów został więc przy Chemików 4.
Kari Rauhanen, trener Ciarko PBS Bank STS Sanok – O ile z Podhalem prezentowaliśmy się z dobrej strony, to dziś zagraliśmy po prostu słabo. Z przebiegu meczu mogło wydawać się, że potraktowaliśmy to spotkanie jak mecz towarzyski. Słabo graliśmy taktycznie, popełnialiśmy wiele prostych błędów i w krótkim okresie złapaliśmy kary.
Unia wręcz przeciwnie, zagrała bardzo dobrze. Dochodziła do sytuacji strzeleckich i potrafiła je wykorzystać.
Josef Doboš, trener Unii Oświęcim: - Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Już w pierwszej tercji stworzyliśmy sobie kilka świetnych okazji i przy odrobinie szczęścia mogliśmy prowadzić znacznie wyżej.
Jednak worek z bramkami rozwiązał się w drugiej odsłonie, po której było 4:1 dla nas.Może trzecia tercja nie była ładna dla oka, ale chcieliśmy przede wszystkim skutecznie zabezpieczyć dostęp do naszej bramki i dowieźć korzystny wynik do samego końca.
Unia Oświęcim – Ciarko PBS STS Sanok (1:0, 3:1, 0:0)
1:0 - Peter Tabaček - Maciej Szewczyk (01:13),
2:0 - Damian Piotrowicz - Radim Haas (21:47),
3:0 - Peter Bezuška - Jan Daneček, Wojciech Wojtarowicz (27:08, 5/4),
3:1 - Zsolt Azari - Robert Kostecki, Joni Tuominen (30:05),
4:1 - Wojciech Wojtarowicz - Lubomir Vosatko, Jan Daneček (39:36).
Sędziowali:Włodzimierz Marczuk (główny) - Mariusz Smura, Wojciech Moszczyński (liniowi).
Minuty karne: 8-8.
Strzały: 27-38.
Widzów: ok. 800.
Unia: Fikrt – Vosatko (2), Bezuška; Wojtarowicz, Daneček, S. Kowalówka – Gabryś, Modrzejewski(2); Tabaček (2), Haas, Szewczyk – Popela, Gębczyk; Piotrowicz, Wanat (2), Malicki oraz Nowotarski.
Trener: Josef Doboš.
STS Sanok: Skrabalak – Tarasuk, Sproule; Danton, Dahlman, Cameron – Roberts, Touminen; Strzyżowski, Kostecki, Azari (2) – Salija, Rąpała (4); Biały (2), Wilusz, Sliwinski oraz Olearczyk.
Trener: Kari Rauhanen.
Komentarze