Monitoring coraz bliżej
Zaplanowane na piątek i sobotę w Nowym Targu pierwsze dwa ćwierćfinałowe mecze TatrySki Podhala z Unią Oświęcim odbędą się bez udziału zorganizowanych grup kibiców drużyny przyjezdnej. Powód ten sam od lat: brak monitoringu w Miejskiej Hali Lodowej. Wygląda jednak na to, że wkrótce się to już wreszcie zmieni.
Trwają bowiem już ostatnie prace z dopinaniem formalności związanych z zainstalowaniem w MHL stałego monitoringu, którego koszt pokryty zostanie z miejskiego budżetu.
- Procedury związane z instalacją monitoringu na stałe nieco różnią się od tych, kiedy monitoring instaluje się na czas konkretnej imprezy jak to miał np. miejsce w przypadku Pucharu Polski. Są bardziej rygorystyczne i czasochłonne. Stąd wzięły się opóźnienia. Nam naprawdę bardzo zależało aby już na mecze ćwierćfinałowe móc wpuszczać kibiców gości, ale niestety nie wszystko zależy tylko od nas. Mam jednak zapewnienia, że jeżeli przebrniemy ćwierćfinał, to na mecze półfinałowe już w naszej hali będzie monitoring. A nawet gdyby doszło do piątego spotkania z Unią, to już wtedy raczej nie powinno być żadnych przeszkód aby obejrzeli go kibice z Oświęcimia czy innych polskich miast – informuje prezes TatrySki Podhale, Agata Michalska.
Zarząd TatrySki Podhala ustalił ceny biletów na mecze ćwierćfinału play-off. Za wejściówkę ulgową trzeba będzie zapłacić 10, a za normalną 15 złotych. Działacze „Szarotek” przewidzieli także możliwość zakupu biletu rodzinnego „2+2” w cenie 33 złotych.
Komentarze