Marek Ziętara: Kontynuować obrany kierunek
Rozmowa z Markiem Ziętarą, który przez kolejne dwa sezony pełnił będzie rolę pierwszego trenera hokeistów TatrySki Podhala Nowy Targ.
Co spowodowało, że zdecydował się pan przedłużyć o kolejne dwa lata umowę z klubem z Nowego Targu?
- Zawsze podkreślałem, że z Nowym Targiem wiąże mnie szczególny sentyment. To klub, w którym się wychowałem, i który w moim sercu zajmuje szczególne miejsce. Byłem zadowolony z efektów swojej czteroletniej pracy. Podobnego zdania byli najwyraźniej działacze, skoro złożyli mi ofertę przedłużenia umowy. Już po ostatnim meczu sezonu dostałem od nich jasny sygnał, że widzą mnie w dalej w roli szkoleniowca zespołu, co też nie było bez znaczenia przy poodejmowaniu przeze mnie decyzji.
Na brak propozycji z innych klubów zapewne pan nie narzekał...
- Miałem dwie oferty z klubów ekstraklasowych. Obie kuszące, ale na siłę nic nie chciałem zmieniać, zwłaszcza że bardzo sobie chwalę współpracę z zarządem. Jak to mówią wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Będzie miał pan mocniejszą drużynę niż w zeszłym sezonie?
- Nie do mnie to pytanie. Mam nadzieję, że działaczom uda się zachować trzon zespołu z zeszłego sezonu. Nie będzie łatwo bo wiadomo, że możniejsze kluby na pewno też włączą się do walki o niektórych z naszych zawodników. Dalej chciałbym pozostać wierny idei by w zespole grali wychowankowie wsparci mocną grupą obcokrajowców. Liczę, że działaczom uda się też zatrzymać Jokile i Haverinena. Na razie skupiamy się na tym aby utrzymać tych zawodników, których mieliśmy do tej pory do dyspozycji. Potem ewentualnie pomyślimy o innych ruchach.
O celach na nowy sezon chyba jeszcze za wcześnie rozmawiać...
- To byłoby jak wróżenie z fusów. Dopóki nie wiem kim będę dysponował, nie ma sensu składać żadnych deklaracji.
Kiedy ruszają przygotowania?
- Jestem dopiero w trackie opracowywania szczegółowego planu przygotowań. Wstępnie mogę powiedzieć, że zaczniemy tradycyjnie w połowie maja.
Rozmawiał Maciej Zubek
Komentarze