Na wyciągnięcie ręki
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie są o krok od osiągnięcia pierwszego celu na sezon 2016/2017, jakim jest możliwość rywalizacji z najlepszymi do końca sezonu zasadniczego Polskiej Hokej Ligi. Aby ten plan zrealizować, jastrzębianie potrzebują zwycięstwa w piątkowym starciu z Nestą Mires Toruń. Początek punktualnie o godzinie 18:00.
Wydawało się, że po przegranej w Oświęcimiu młoda ekipa znad czeskiej granicy może zapomnieć o grze w silniejszej grupie podzielonej Polskiej Hokej Ligi. Dowodzona przez doświadczonego Leszka Laszkiewicza młodzież jednak się nie poddała. Zwycięstwa nad Polonią Bytom (4:0) i 4:2 w Opolu z Orlikiem sprawiły, że JKH wskoczył na piąte miejsce w tabeli i wszystkie argumenty ku temu, by pozostać w gronie najlepszych podopieczni Roberta Kalabera mają we własnych rękach.
Wystarczy tylko i aż pokonać w piątek hokeistów Nesty Mires Toruń. Bez znaczenia, czy w regulaminowym czasie gry, dogrywce lub rzutach karnych. Najważniejsze, by zwyciężyć, co pozwoli jastrzębianom nie oglądać się na rozwój wydarzeń w Oświęcimiu, gdzie walkę o szóstkę stoczy miejscowa Unia i Orlik Opole. W przypadku innych scenariuszy kibice z Jastoru będą musieli nerwowo wyczekiwać komunikatów spikera, czy zaglądać na ekrany telefonów w poszukiwaniu wyniku potyczki w Oświęcimiu.
Żeby uniknąć nerwówki hokeiści JKH GKS muszą być w pełni skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Nie może zabraknąć również respektu dla rywala, który potrafił już napsuć krwi kilku zespołom personalnie mocniejszym od JKH. Ciężką przeprawę w Toruniu miało ostatnio chociażby Podhale, które dopiero w ostatniej odsłonie wyszarpało torunianom trzy punkty. Z resztą równie wyrównany był wrześniowy mecz Nesta - JKH, kiedy goście wygrali 3:2, ale musieli się pilnować do końcowej syreny.
Komentarze