Teraz już z górki
– Mówi się, że wynik sparingu jest sprawą drugorzędną, ale ja uważam że jest on naprawdę ważny. Zwycięstwa budują przecież atmosferę w zespole i napędzają każdego zawodnika z osobna – powiedział Tomasz Demkowicz, trener Polonii Bytom. Jego zespół pokonał wczoraj Unię Oświęcim 2:1 i odniósł pierwszą wygraną w tegorocznych meczach kontrolnych.
– Owszem, wcześniej potykaliśmy się z ligowymi potentatami, więc nasze porażki można było jakoś wytłumaczyć. Nie graliśmy źle, no może poza jednym meczem z GKS Tychy, w którym przegraliśmy aż 1:9. Z Unią w końcu wygraliśmy – dodał.
Bramki dla niebiesko-czerwonych zdobyli zawodnicy pierwszej formacji, czyli Marcin Frączek i Richard Bordowski. W 10. minucie „Fronia” wykorzystał dobre podanie Filipa Stoklasy i z najbliższej odległości wepchnął gumę do siatki, a na początku trzeciej odsłony Fikrta zaskoczyło uderzenie „Bordziaka”, odbite po drodze od jednego z oświęcimskich obrońców.
Bytomianie w całym meczu zagrali naprawdę nieźle. Stosowany przez nich forechecking mocno komplikował życie oświęcimskim zawodnikom, a Filip Landsman imponował dobrym refleksem i był jednym z ojców zwycięstwa.
– Ale oczywiście było też kilka rzeczy, które trzeba poprawić. Popełniliśmy zbyt dużo indywidualnych błędów. Na szczęście nie zakończyły się one bramką – zaznaczył Tomasz Demkowicz.
Przed rozpoczęciem sezonu do ekipy Polonii dołączyli obrońca Jauhienij Kamienieu oraz dwaj skrzydłowi: Filip Stoklasa i Michał Kalinowski.
– Kamienieu jest młodym zawodnikiem. Gra jeszcze trochę nerwowo, ale wierzę, że wkrótce nabierze doświadczenia. Z kolei Stoklasa i Kalinowski świetnie zaaklimatyzowali się w zespole. Dobrze jeżdżą na łyżwach, potrafią rozegrać krążek, a także sfinalizować akcję dobrym strzałem – ocenił trener niebiesko-czerwonych.
Kibice brązowych medalistów poprzedniego sezonu z pewnością zastanawiają się, czy ich zespół zostanie jeszcze wzmocniony.
– Kolejne transfery są uzależnione od przebiegu negocjacji z nowym sponsorem– powiedział trener Demkowicz.
Jego zespół w przyszłym sezonie chciałby powalczyć o obronę pozycji z zeszłego sezonu. – Będzie to jednak bardzo trudne. Ale w hokeja gra się po to, by walczyć o najwyższe cele – zakończył.
Komentarze