Hokej.net Logo
MAJ
7

Pamiętajmy o tych, którzy już odeszli

Pamiętajmy o tych, którzy już odeszli

Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki to czas refleksji i zadumy nad przemijaniem. Warto spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie, kogo z nami już nie ma. W ostatnich miesiącach odeszły wybitne osobowości, które zaznaczyły się w historii polskiego i światowego hokeja.


Przypomnijmy sobie raz jeszcze, kogo straciliśmy w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.



Marek Svatoš (ur. 17 czerwca 1982 w Koszycach, zm. 5 listopada 2016 w Lone Tree w USA) – słowacki hokeista, reprezentant Słowacji, olimpijczyk.


Svatoš uznawany był za jednego z najlepszych słowackich hokeistów XXI wieku. Po ośmioletniej przygodzie z National Hockey League, utalentowany skrzydłowy wrócił do ojczyzny, gdzie reprezentował barwy Slovana Bratysławy oraz HC Koszyce. Problemy ze zdrowiem dały mu się jednak we znaki, w 2014 roku został zmuszony do zakończenia kariery.


W północnoamerykańskiej lidze Słowak reprezentował barwy Colorado Avalanche, Ottawa Senators oraz Nashville Predators. W sumie rozegrał 344 spotkania, w których ustrzelił 100 goli i dołożył 72 asysty. Swój najlepszy sezon odnotował w bluzie "Lawin", kampanię 2005-06 zakończył z pięćdziesięcioma punktami na koncie.


Po tym, jak zawiesił łyżwy na kołku Svatoš wrócił do Denver, gdzie mieszkała jego rodzina.


***


Milton Conrad „Milt” Schmidt (ur. 5 marca 1918 w Kitchener, zm. 4 stycznia 2017 w Needham) – kanadyjski hokeista.


Schmidt całą swoją karierę w NHL związał z klubem Boston Bruins. W sezonach zasadniczych rozegrał 776 meczów, strzelił 229 goli i zaliczył 346 asyst. W play-offach w 86 spotkaniach zdobył 24 bramki i dołożył 25 asyst. W 1939 i 1941 roku sięgnął z Bruins po Puchar Stanleya. Tworzył wtedy dominującą w całej lidze formację ataku z Bobbym Bauerem i Woodym Dumartem, nazwaną "Kraut Line" ze względu na niemieckie korzenie całej trójki ("Kraut" to popularne w okresie międzywojennym pejoratywne określenie Niemca). Tercet znał się od dzieciństwa, a w 1940 roku zajął pierwsze trzy miejsca w klasyfikacji punktowej NHL. Schmidt wygrał ją z 52 punktami. W czasie swoich największych sukcesów słynęli z tego, że mieszkali w jednym mieszkaniu w mieście Brookline niedaleko Bostonu.


- Mieliśmy duży pokój, więc zawsze byliśmy razem. Po treningach dyskutowaliśmy, nad czym powinniśmy popracować, a po meczach mówiliśmy sobie, co zrobiliśmy źle. Nie było tam żadnego życia nocnego czy czegoś w tym stylu. Naprawdę cały czas nad sobą pracowaliśmy i to przyczyniło się do naszego sukcesu bardziej niż cokolwiek innego - wspominał Schmidt po latach.


W 1942 roku przygodę Kraut Line z Boston Bruins przerwała wojna. Wszyscy trzej zostali wcieleni do kanadyjskich sił powietrznych. Do gry w NHL wrócili w 1945 roku, także w barwach Bruins, ale już nigdy po Puchar Stanleya nie sięgnęli. Schmidt jeszcze w 1951 roku został jednak wybrany najbardziej wartościowym graczem sezonu, ale zawiódł w półfinale play-offów przegranym z Toronto Maple Leafs.


Karierę zakończył w trakcie sezonu 1954-55, by objąć Boston Bruins jako trener. Początki miał trudne, ale w 1957 i 1958 roku doprowadził zespół do finału Pucharu Stanleya. Miał jednak pecha, bo trafiał w nich na jeden z największych hokejowych zespołów w historii - Montréal Canadiens Toe Blake'a, który budował wówczas swoją mistrzowską dynastię i nie dał "Niedźwiedziom" większych szans. Milt Schmidt z przerwą prowadził drużynę z Bostonu do 1966 roku. Później został jej generalnym menedżerem. W 1970 i 1972 roku w tej roli przyczynił się do zdobycia dwóch Pucharów Stanleya. Do roli szkoleniowca wrócił w sezonie 1974-75 w Washington Capitals, których był również generalnym menedżerem. Nie była to jednak udana przygoda. W 1961 roku został włączony do Hokejowej Galerii Sław, a w 1980 Boston Bruins zastrzegli numer 15, z którym występował.


***


Andrzej Rybski (ur. 19 lipca 1953, zm. 10 stycznia 2017) – polski hokeista i reprezentant kraju.


Andrzej Rybski był znany z występów w Pomorzaninie Toruń, Zagłębiu Sosnowiec, Łódzkim Klubie Sportowym i Borucie Zgierz. Na początku lat 80. wyjechał do Niemiec, gdzie grał dla RSC Bremerhaven, TVJ Wolfsburg i ESV Trewir.


Na mistrzostwach świata w Düsseldorfie, w 1975 roku, w meczu Polska - Związek Radziecki zdobył honorową bramkę. Biało-czerwoni przegrali wówczas 1:15.


***


Eugeniusz Imiołczyk (27 lutego 1930, zm. 15 marca 2017)


Pan Eugeniusz prowadził Baildon w latach 1967-1969 oraz 1978-1982. Szkoleniowcem "GieKSy" był w latach 1982-87 oraz 1988-92.


Pracował także w kadrze narodowej juniorów, a w latach 90. przebywał w Niemczech, gdzie przez 8 sezonów był szefem trenerów w Kassel Huskies.


Warto także zaznaczyć, że wychował wielu reprezentantów kraju na czele z Bronisławem Chyskim, Bogdanem Kondziołką, Karolem Żurkiem, Tadeuszem Obłojem, Bogdanem Krawczykiem, Janem Piecko, Jerzym Christem i Andrzejem Schubertem.


***


Augustin "Gustav" Bubník (ur. 21 listopada 1928, zm. 18 kwietnia 2017)


W 1948 zdobył z hokejową reprezentacją Czechosłowacji srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Sankt Moritz, a w 1949 złoty medal mistrzostw świata w Sztokholmie. W 1950 wraz z 11 zawodnikami aresztowany przez władze komunistyczne, oskarżony o zdradę i szpiegostwo, a następnie skazany na 14 lat pozbawienia wolności. W wyniku amnestii w 1955 został wypuszczony z więzienia.


Od 1966 do 1969 jako pierwszy Czech trenował hokejową reprezentację innego kraju – Finlandii. W 2003 wprowadzony do hokejowej Galerii Sław w Finlandii, a w 2008 w Czechach. Od 1998 do 2002 poseł do czeskiego parlamentu z konserwatywnej prawicowej partii ODS.


***


Henryk Muzalewski (ur. 21 października 1934, zm. 20 czerwca 2017) - były arbiter klasy międzynarodowej i obserwator z ramienia Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.


To właśnie za jego namową arbitrem został choćby Waldemar Matuszak.


Latem 1983 roku podczas meczu żużlowego Polonii pan Henryk namówił mnie do sędziowania hokeja na lodzie. Później bardzo pomagał mi w przyswojeniu sobie zasad. Pierwszy egzamin zaliczyłem 30 listopada 1983 r. w 30. urodziny mojego starszego brata Jurka, wymykając się po cichu z domu – wspominał na łamach "Gazety Pomorskiej" Matuszak.


***


Siergiej Mylnikow (ur. 6 października 1958, zm. 20 czerwca 2017) - były radziecki bramkarz i złoty medalista Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Calgary.


O śmierci Mylnikowa poinformował Rosyjski Związek Hokeja na Lodzie. W nekrologu nazwał go „sławnym graczem w historii radzieckiego i rosyjskiego hokeja”.


Siergiej Mylnikow urodził się w Czelabiński i to w klubie z tego miasta, Traktorze, spędził zdecydowaną większość swojej hokejowej kariery. Grał także w SKA Sankt Petersburg, Torpedzie Jarosław i szwedzkim Säters IF. Jest także 10 występów w NHL, w barwach Québec Nordiques.


W jego hokejowym CV widnieje złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Calgary (1988). Podczas tego turnieju był pierwszym bramkarzem ekipy prowadzonej przez Wiktora Tichonowa. Zresztą w składzie tej super drużyny znaleźli się także: Wiaczesław Bykow, Wiaczesław Fietisow, Walerij Kamienski, Igor Łarionow i Aleksandr Mogilny.


Rok później Związek Radziecki z Mylnikowem w bramce zdobył mistrzostwo świata elity, a także przegrał z Kanadą rywalizację o Puchar Świata.


***


Maksym Batkiewicz (12 lipca 2003,zm. 27 czerwca 2017) - zawodnik MMKS-u Podhale Nowy Targ


W czerwcu 2016 roku u Maksyma zdiagnozowano nowotwór kości - kostniakomięsak, który został wykryty w prawej nodze w okolicy stawu skokowego. Po 12-tygodniowej chemioterapii i konsultacji z ortopedami podjęto decyzję o amputacji kończyny.


Choć Maksym walczył dzielnie i imponował mocnym charakterem, to nie zdołał wygrać walki z chorobą.


Miał zaledwie 14 lat.


***


Dave Semenko (ur. 12 lipca 1957, zm. 29 czerwca 2017) - dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya.


Kanadyjczyk niemal całą swoją karierę w NHL spędził w barwach Edmonton Oilers. Zaczynał grać w tym klubie jeszcze gdy występował on w lidze WHA i to właśnie on strzelił ostatniego gola w historii WHA przed jej połączeniem z NHL. Ale to z NHL będzie najlepiej pamiętany. W 1984 i 1985 roku sięgnął z drużyną z Edmonton po Puchar Stanleya. Łącznie w NHL w barwach Oilers, ale także Hartford Whalers i Toronto Maple Leafs, gdzie kończył swoją karierę, rozegrał 575 meczów sezonów zasadniczych, strzelił 65 goli i zaliczył 88 asyst. W play-offach zagrał 73 spotkania, zdobywając 12 punktów.


Ale to nie ze zdobyczy punktowych był rozliczany. Semenko grał w jednej formacji z Wayne'em Gretzkym i był jego osobistym "ochroniarzem". Żaden z rywali nie miał prawa ostrzej zaatakować najwybitniejszego hokeisty wszech czasów bez narażenia się na kontakt z pięściami Semenki. W NHL stoczył 70 pojedynków na pięści. W rozgrywkach zasadniczych uzbierał 1 175 minut, a w play-offach kolejne 208. Gretzky czuł wdzięczność wobec swojego kolegi. Do tego stopnia, że gdy w 1983 roku otrzymał samochód jako nagrodę za tytuł najbardziej wartościowego gracza Meczu Gwiazd NHL, to oddał go Semence. Później sprezentował koledze jeszcze kilka samochodów.


- Wygrał każdą swoją walkę w NHL, ale tej nie był w stanie. Nigdy nie widziałem tak wielkiego faceta powalonego przez chorobę w tak krótkim czasie - skomentował inny członek wielkiej mistrzowskiej dynastii Oilers z lat 80. Paul Coffey. - Wiem, że zmagał się z nieprawdopodobnym bólem. Jest pierwszym człowiekiem z naszej drużyny, który zmarł (na raka trzustki - przyp. red.) i szczerze mówiąc nigdy bym nie pomyślał, że to właśnie on będzie pierwszy.


***


Dariusz Musiał (ur. 7 lipca 1972, zm. 5 lipca 2017) - były zawodnik Cracovii i młodzieżowej reprezentacji Polski.

W sezonie 2004/2005 sięgnął z "Pasami" po brązowy medal mistrzostw Polski.


***


Andrzej Fonfara (ur. 21.09.1939, zm. 18 lipca 2017) - były znakomity polski hokeista.


Fonfara występował na pozycji napastnika. Władysław Zieleśkiewicz w „Historii polskiego hokeja” opisał go jako: „zawodnika niemal bez wad i doskonałego egzekutora”.


I nie było w tym ani krzty przesady. W reprezentacji Polski wystąpił w 102 spotkaniach i zdobył w nich 54 bramki. Był uczestnikiem siedmiu edycji mistrzostwa świata (w latach 50-tych i 60-tych) i igrzysk olimpijskich w Insbrucku w 1964 roku.


Andrzej Fonfara był wychowankiem Startu Katowice, ale występował też w GKS Katowice i GKS Jastrzębie, z którymi zdobył pięć tytułów mistrza Polski, dwa srebrne, dwa brązowe medale i Puchar Polski. W polskiej ekstralidze rozegrał 567 meczów ligowych, strzelając w nich 402 gole.


Warto nadmienić, że był także wieloletnim trenerem katowickiego klubu.


***


Bryan Murray (ur. 5 grudnia 1942, zm. 12 sierpnia 2017) - wieloletni trener i działacz klubów NHL.


Murray zmarł w sobotę w wieku 74 lat na raka okrężnicy. Przez 17 lat był trenerem klubów NHL. Prowadził kolejno: Washington Capitals (1981-90), Detroit Red Wings (1990-93), Florida Panthers (1997-98), Mighty Ducks of Anaheim (2001-02) oraz Ottawa Senators (2005-08). Był także generalnym menedżerem wszystkich tych klubów, oprócz Capitals. Do tego pełnił funkcję wiceprezydenta zarówno w Anaheim, jak i w Ottawie. W 1984 roku otrzymał nagrodę im. Jacka Adamsa dla najlepszego trenera sezonu zasadniczego w NHL po zajęciu z Washington Capitals drugiego miejsca w dywizji Patricka. W play-offach jego drużyna uległa jednak w finale dywizji New York Islanders.


W trakcie kariery trenerskiej 12 razy wprowadził swoje drużyny do play-offów NHL. W 2006 roku wygrał z Ottawa Senators sezon zasadniczy najlepszej ligi świata, a rok później z tym samym zespołem był najbliżej Pucharu Stanleya, ale "Senatorowie" w finale ulegli Anaheim Ducks. W całej karierze szkoleniowej uzbierał 1 239 meczów sezonów zasadniczych, z których wygrał 620. Daje mu to 12. miejsce w trenerskiej klasyfikacji wszech czasów. W play-offach prowadził drużyny 112 razy. W 1996 roku został także wybrany najlepszym działaczem ligi.


Murray przez ostatnich 13 lat był związany z klubem z Ottawy. Nawet po tym, jak w czerwcu 2014 roku zdiagnozowano u niego nowotwór, nie przestał pracować. Jeszcze przez dwa sezony zarządzał zespołem jako generalny menedżer. Dopiero w ostatnich rozgrywkach ze względu na pogarszający się stan zdrowia został starszym doradcą generalnego menedżera Pierre'a Doriona.


***


Joseph Albert Pierre Paul Pilote (ur. 11 grudnia 1931, zm. 9 września 2017) - kanadyjski obrońca, zawodnik NHL


Zostanie zapamiętany jako jeden z najwybitniejszych obrońców NHL lat 60. W najlepszej lidze świata spędził łącznie 13 sezonów. Rozegrał w niej 890 meczów, strzelił 80 goli i zaliczył 418 asyst. Kojarzony jest głównie jako wielka postać Chicago Black Hawks (wtedy jeszcze pod taką nazwą). Był kapitanem tego zespołu w latach 1961-68, a w 1961 roku sięgnął z nim po Puchar Stanleya. Na koniec kariery rozegrał także jeden sezon w Toronto Maple Leafs.


Pilote był jednym z prekursorów ofensywnego stylu gry wśród obrońców. Zaczynał karierę jako środkowy i dopiero później został przesunięty do obrony, ale umiejętności ofensywnych nie zatracił i używał ich, by wspomagać ofensywę Black Hawks. W tamtych czasach nie było to zbyt często spotykane. Pilote był jednym z tych obrońców, którzy spopularyzowali ofensywny styl gry defensorów, wyniesiony później na zupełnie inny poziom przez wielkiego Bobby'ego Orra, dla wielu do dziś obrońcę wszech czasów.


- Niektórzy mili dla mnie ludzie mówili, że grałem jak Orr przed Orrem. Nie wiem czy tak było - mówił trzy lata temu w rozmowie z oficjalną stroną internetową Chicago Blackhawks. - Wiem, że umiałem dobrze jeździć na łyżwach i przeciwnikom trudno było sobie ze mną poradzić.


Pilote nigdy nie zbliżył się do poziomu późniejszych rekordowych osiągnięć Orra, który w jednym z sezonów w 78 meczach uzbierał 139 punktów, ale w swoim czasie wśród ofensywnych obrońców nie miał sobie równych. Wygrywał klasyfikację punktową graczy formacji obronnych pięciokrotnie. Także pięć razy był najczęściej asystującym obrońcą NHL. Najlepszy indywidualnie był dla niego sezon 1964-65, w którym w 68 meczach zdobył 59 punktów za 14 goli i 45 asyst. W latach 1963, 1964 i 1965 był wybierany najlepszym obrońcą NHL. W 1975 roku został wybrany do Hokejowej Galerii Sław.

***


Adam Worwa (ur. 3 grudnia 1959, zm. 1 października 2017) – polski hokeista, reprezentant Polski, trener.


Worwa w latach 80. był napastnikiem GKS-u Tychy, zawsze grał z "13" na plecach. Strzelił ponad czterysta goli w 550 meczach ligowych i pucharowych. W reprezentacji Polski na przełomie lat 70. i 80. w 6 występach zdobył dwie bramki.


Jako trener prowadził tymczasowo GKS Tychy (2000/2001, 2002/2003), kobiecą drużynę Atomówki GKS Tychy, KH Sanok, a ostatnio szkolił młodzież w Tyskich Lwach


***


Piotr Antoniewicz (ur. 4 lutego 1946, zm. 7 października 2017) - były defensor Legii Warszawa i reprezentacji Polski.


Przez całą karierę ten solidny i twardo grający obrońca reprezentował klub z Warszawy, z którym najpierw sięgnął po wicemistrzostwo (1966 rok), a następnie po mistrzostwo Polski (1967 rok). Wystąpił łącznie w 12 meczach reprezentacji Polski w różnych kategoriach wiekowych. W seniorskiej kadrze zagrał w sześciu spotkaniach, zdobywając 2 bramki.


W latach 1979-80 Piotr Antoniewicz pełnił funkcję kierownika Legii, a w połowie lat 80. był trenerem hokeistów Znicza Pruszków. Został odznaczony Złotą Odznaką Legii. W ostatnich latach był taksówkarzem.


***


Kazimierz Chodakowski (ur. 20 czerwca 1929, zm. 21 października 2017) - były obrońca reprezentacji Polski i dwukrotny olimpijczyk.


Kazimierz Chodakowski był wychowankiem ŁKS-u, ale występował również w Legii Warszawa. W sumie zdobył siedem tytułów mistrza Polski.


Pan Kazimierz z powodzeniem grał również w reprezentacji naszego kraju (84 mecze, 14 goli). Dwukrotnie zagrał na igrzyskach: w Oslo (1952) i w Cortinie d’Ampezzo (1956), a także w czterech turniejach mistrzostw świata (1955, 57-59).


Był jednym z najbardziej ofiarnie grających zawodników w historii polskiego hokeja. Świetnie grał ciałem, popisując się z czasem słynnymi bodiczkami. Miał także mentalność lidera, wszak potrafił poderwać drużynę do walki.


***


Piotr Marniok (ur. 27 listopada 1951, zm. 26 października 2017) - były zawodnik Baildonu Katowice i Polonii Bytom.


Na polskich taflach pan Piotr rozegrał ponad 1100 meczów. Na jego koncie widniały awans do ekstraligi, Puchar Polski i wicemistrzostwa Polski. Występował także w młodzieżowych reprezentacjach naszego kraju.


Pan Piotr był także trenerem młodzików i kadry Śląska. W jego sercu do końca pozostała miłość do Polonii Bytom.


***


Cześć ich pamięci!

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
  • PanFan1: Miałem iść spać po Szwecja USA, od wczoraj 0300 jestem na nogach, ale poszedłem jeszcze pojeździć na rowerze i ..UJ przeszło mi ;)
  • PanFan1: Szefowa w sumie to nie narzeka, ale prywatnie uważa że ... sam wiesz :)
  • rawa: Ja tez jestem zajechany ale taki mecz trzeba oglądać.
  • rawa: Trochę teraz jest hokeja. Pozdrowienia dla Szefowej.
  • PanFan1: Pasta jak raczej unikał konfliktów, tak teraz jakiś rozochocony
  • rawa: Zaś go oklepią i tyle będzie z jego rozochocenia.
  • PanFan1: Strzały 3:10 pod koniec pierwszej
  • rawa: Przydałoby się coś w cisnąć w tym PP
  • PanFan1: nie rozumiem gdzie ta kara
  • PanFan1: ale OK kocia przewaga zawsze dobra
  • rawa: Na 11 z Miśkami 1 wykorzystali w tym playoffie.
  • rawa: Miśki trochę wyglądają jakby pary im brakowało.
  • PanFan1: Też mam takie wrażenie
  • PanFan1: 3:13 w strzałach
  • rawa: Zobaczymy co będzie w drugiej
  • PanFan1: Rawa nie wyżyję, nie spałem już prawie dobę ...
  • rawa: Spoczek. Widzimy się za niedługo.
  • rawa: Swayman świetna obrona strzału Wargueza
  • rawa: Miśki miały swoje kilka minut ale załapały 4 minutową karę.
  • rawa: Taras wcisnął na 2:0 w PP.
  • rawa: Jeszcze 2 minuty PP zostały
  • rawa: Carter 3:0 następna brama w PP
  • rawa: Kara z d.upy dla Miśków. Ekblad powinien dostać karę za trzymanie.
  • rawa: Montour 4:0. Kolejna brama w PP
  • rawa: Lauko na 4:1
  • rawa: Boston 4:2
  • rawa: Bobo daje rade broniąc strzaly Miśków w PP.
  • rawa: Boston pusta bramka
  • rawa: Ale okazje miał DeBrusk.
    Jeszcze 1:37 do końca.
  • rawa: Reinhart do pustaka na 5:2
  • rawa: Misie na zajechane wyglądają. Po dwóch tercjach mieli tylko 8 strzałów na bramę. Teraz jest 32:16 w strzałach dla Florydy.
  • rawa: 6:2 Warguez w PP.
  • rawa: Brawo Kocury! 🐀
    2:1 w serii dla Panthers.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe