Mocne słowa trenera Unii. "A może potrzeba świeżej krwi?"
Choć Unia Oświęcim pokonała wczoraj Anteo Naprzód Janów 4:0 i przełamała serię trzech porażek z rzędu, to jej szkoleniowiec nie był zadowolony z postawy zawodników. – Oczekuję od nich większego zaangażowania – stwierdził Jiří Šejba.
Biało-niebiescy w starciu z Naprzodem nie zachwycili. Aż trzy z czterech bramek zdobyli już w pierwszej tercji, a w dwóch kolejnych razili nieskutecznością.
– Jestem zadowolony ze zwycięstwa i z trzech punktów. I tylko z tego. Od zawodników oczekuję większego zaangażowania. Chciałbym, aby solidniej podchodzili do swoich obowiązków i zostawiali na lodzie więcej serca – zaznaczył opiekun Unii.
– Cóż czeka nas męska rozmowa w szatni. Jeśli chcemy wygrywać, to musimy grać według określonej taktyki. Nie jesteśmy ligowym potentatem, więc na każde zwycięstwo trzeba solidnie zapracować. Krótko mówiąc, wyrwać je rywalom... – dodawał Šejba.
Jak zwiększyć motywację zespołu? Jednym z rozwiązań może być przewietrzenie szatni, a co za tym idzie dokonanie korekt personalnych. Tyle, że do zamknięcia okienka transferowego zostały już tylko dwa dni.
– Niektórzy zawodnicy chyba przestali sobie zdawać sprawę z bardzo ważnego faktu. Otóż już teraz grają o swoją przyszłość w klubie. Może niektórzy z nich są już w tej drużynie zbyt długo i trzeba będzie im podziękować? A lukę po nich wypełnić świeżą krwią? – analizował czeski szkoleniowiec.
Mocne słowa mają natchnąć zespół przed najważniejszą fazą sezonu zasadniczego. Już jutro oświęcimianie zagrają na wyjeździe z Tauronem KH GKS-em Katowice, a w czwartek podejmą na własnym lodzie MH Automatykę Gdańsk. Starcie z gdańszczanami będzie niezwykle ważne w kontekście walki o szóste miejsce.
– Z GieKSą zagramy na cztery formację. Zrobimy wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony, ale nie da się ukryć, że najważniejszy jest dla nas czwartkowy mecz z MH Automatyką. Musimy go wygrać – zakończył Jiří Šejba.
Komentarze