Dla kogo ćwierćfinał? "Wszystko się może zdarzyć"
Dziś poznamy ostatniego ćwierćfinalistę fazy play-off. Na placu boju pozostały już tylko dwa zespoły: PGE Orlik Opole i Anteo Naprzód Janów. Jakie nastroje panują w obu ekipach przed decydującym starciem?
Wydawało się, że po pierwszym meczu pre play-off sprawa jest już załatwiona. Opolanie wygrali 11:5, dając pokaz niezwykle skutecznej gry. W drugim meczu górą byli janowianie, którzy pokonali opolan na własnym lodzie 3:2.
- Wiedzieliśmy, że drugi mecz będzie znacznie trudniejszy niż pierwszy, ale mimo to przegraliśmy - wyjaśnił Radek Meidl, najskuteczniejszy zawodnik Orlika. - Dostaliśmy solidną lekcję od rywala i dziś zrobimy wszystko, by zwyciężyć. Musimy zagrać cierpliwie i pokazać, że potrafimy powalczyć na bandach. Wtedy o końcowy wynik będę spokojny.
Na sprawienie niespodzianki liczą hokeiści Anteo Naprzodu Janów, dla których awans do fazy play-off byłby sporym sukcesem.
- W pierwszym meczu z opolanami nie spisaliśmy się najlepiej. Ba, przespaliśmy całą pierwszą tercję, po której przegrywaliśmy 0:6 . Na szczęście przed drugim spotkaniem wyciągnęliśmy wnioski i pokonaliśmy rywali - zaznaczył Kamil Charousek, czołowy defensor ekipy z Nałkowskiej. - Wszyscy wiemy, o co gramy i spodziewamy się niezwykle zaciętego boju, w którym wszystko się może zdarzyć.
W ekipie Orlika nie zobaczymy dziś Mateusza Sordona i Milana Baranyka, zaś w drużynie Naprzodu Szymona Skrodziuka i Iwo Sroki.
Komentarze