Celem trzecie zwycięstwo
Tauron KH GKS Katowice przegrał wczoraj z Comarch Cracovią 3:4, ale w półfinałowej rywalizacji wciąż prowadzi 2:1. Kolejne starcie już dziś o 18:30.
– Wiedzieliśmy, że będą to mecze na styku. Lodowisko "Pasów" jest niezwykle trudnym terenem – zaznaczył Tomasz Malasiński, kapitan "GieKSy".
Po 27. minutach "Pasy" prowadziły już 3:0. Chwilę później katowiczanie po raz pierwszy znaleźli sposób na Rafała Radziszewskiego, wykorzystując okres gry w przewadze. Na listę strzelców wpisał się doświadczony czeski defensor Jakub Grof. Ale po dwóch tercjach było już 4:1 dla krakowian.
W trzeciej odsłonie podopieczni Toma Coolena starali się odwrócić losy spotkania. Zdobyli nawet dwie bramki, ale na doprowadzenie do wyrównania zabrakło im czasu.
– Źle weszliśmy w mecz i szybko straciliśmy bramki. Później ciężko nam było odrobić straty, choć próbowaliśmy i graliśmy do samego końca. Niestety nie udało się– przyznał 31-letni skrzydłowy, który zakończył ten mecz z dorobkiem trzech punktów. Raz wpisał się na listę strzelców i dwukrotnie asystował przy trafieniach wcześniej wspomnianego Grofa i Marka Strzyżowskiego.
– Zapominamy o tym meczu, bo wkrótce czeka nas kolejny. Naszym celem będzie wywalczenie trzeciego zwycięstwa – zaznaczył "Malaś".
Komentarze