"Pasy" wyszarpały zwycięstwo. Bramka w ostatniej minucie (WIDEO)
Tauron KH GKS Katowice przegrał 4:5 z Comarch Cracovią. Decydującą bramkę na 10 sekund przed końcem zdobył Mateusz Bepierszcz.
Kibice GieKSy wciąż mają w pamięci emocjonujące półfinały poprzedniego sezonu PHL. Rewelacyjnie grająca GieKSa dość niespodziewanie ograła wówczas Cracovię. W obecnym sezonie układ sił w naszej lidze trochę się zmienił. W starciu wzmocnionego TAURON KH GKS-u z przebudowaną Cracovią to gospodarze byli faworytem. Zespół z Krakowa wciąż ma jednak w składzie wielu klasowych graczy i absolutnie nie można było go lekceważyć. W poprzedniej kolejce Cracovia postawiła się przecież mistrzowi Polski w Tychach.
Trudno było uznać więc za dużą niespodziankę, że to goście objęli w tym meczu prowadzenie. Błąd Sawickiego wykorzystał Drzewiecki, który obsłużył Šveca. Po chwili wszystko zdawało się jednak wracać do normy, bo katowiczanie osiągnęli gigantyczną przewagę, a do wyrównania doprowadził Patryk Wronka. Po indywidualnej akcji i wymanewrowaniu Macieja Kruczka trafił idealnie po lodzie obok parkanu Roberta Kowalówki. Tyle, że Cracovia odpowiedziała kolejnym golem, gdy strzałem z pierwszego krążka Štěpán Csamangó przebił Michała Kielera. Gospodarze mimo, że mieli przewagę w posiadaniu krążka długo nie potrafił sforsować defensywy rywala. Dopiero pod koniec drugiej tercji, po kolejnym trafieniu Wronki w „Satelicie” znów zrobił się remis. Idealnie i w tempo podczas gry w przewadze obsłużył kolegę z ataku Jesse Rohtla.
Trzecia tercja przyniosła lawinę emocji i wzajemną wymianę ciosów obu zespołów. Najpierw Emil Švec strzałem z nadgarstka zaskoczył nie mającego dobrego dnia Michała Kielera. Ponownie do wyrównania doprowadził cztery minuty później Maciej Urbanowicz, który zmienił lot krążka po strzale Damiana Tomasika. Katowiczanie pierwszy i jak się później okazało ostatni raz objęli prowadzenie w 49 minucie gdy do wybitego przez Kamińskiego krążka dopadł Jakub Wanacki i kropnął pod poprzeczkę. Goście jednak wierzyli, że ich skuteczność tego wieczoru jest zabójcza i tak w 55 minucie doprowadzili do wyrównania gdy Michal Vachovec uderzył zza bulika a niepewny Kieler przepuścił gumę do bramki.
Gdy wydawało się, że rozstrzygnięcie zapadnie dopiero w dogrywce lub rzutach karnych, goście na 10 sekund przed końcem meczu wyprowadzili zabójczą kontrę, która przesądziła o ich wygranej.Na pełnej prędkości Štěpán Csamangó minął Rohtle i Čakajíka, strzał Czecha obronił Kieler lecz dobitka Bepierszcza była już skuteczna.
Równo z syreną trafił jeszcze do pustej bramki Adam Domogała, lecz po kilku minutach już gdy zespoły były w szatni sędzia Paweł Meszyński po analizie wideo wskazał gestem rozkładającym ręce że bramka padła po syrenie kończącej spotkanie.
Tauron KH GKS Katowice - Comarch Cracovia 4:5 (1:2, 1:0, 2:3)
0:1 Emil Švec - Filip Drzewiecki (03:12)
1:1 Patryk Wronka - Jesse Rohtla (13:57)
1:2 Štěpán Csamangó - Michal Vachovec, Bartosz Dąbkowski (14:29)
2:2 Patryk Wronka - Jesse Rohtla, Maciej Urbanowicz (34:47, 5/4)
2:3 Emil Švec - Paweł Zygmunt, Filip Drzewiecki (42:40)
3:3 Maciej Urbanowicz - Damian Tomasik, Oskar Krawczyk (46:50)
4:3 Jakub Wanacki (49:02)
4:4 Michal Vachovec - Štěpán Csamangó, Mateusz Bepierszcz (54:26)
4:5 Mateusz Bepierszcz - Štěpán Csamangó (59:50)
Sędziowali: Paweł Meszyński (główny) - Rafał Noworyta, Wiktor Zień (liniowi)
Strzały: 40 - 21.
Minuty karne: 4 - 4.
Widzów: 1000.
Tauron KH GKS: Kieler (Lindskoug n.g) - Heikkinen, Wanacki; Wronka, Rohtla, Łopuski - Čakajík, Devečka; Laakkonen, Pasiut, Malasiński - Tomasik, Krawczyk; Fraszko, Urbanowicz, Krężołek oraz Skokan, Wysocki, Ma. Rybak, Sawicki.
Comarch Cracovia: Kowalówka (Łuba n.g) - Kruczek, Musioł; Drzewiecki, Švec, Kapica - Rompkowski, Noworyta; Bepierszcz, Vachovec, Csamangó - Dąbkowski, Gajor; Kamiński, Domogała, Brynkus - Sordon, Kamienieu; Zygmunt, Dziurdzia, Sztwiertnia.
Komentarze