Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19

Gleb Klimienko – chodząca historia KHL

Gleb Klimienko – chodząca historia KHL

Gleb Klimienko trafił do GKS-u Tychy krótko przed rozpoczęciem fazy play-off poprzedniego sezonu. Zdobył z „trójkolorowymi” tytuł mistrza Polski. W bieżących rozgrywkach w 45 meczach uzbierał 39 punktów i jest klubowym wiceliderem w rankingu najlepiej asystujących (28). To niezwykle doświadczony zawodnik, o którym śmiało można powiedzieć… chodząca historia KHL.

HOKEJ.NET: Wygraliście decydujące starcie z MH Automatyką do zera. Wydawało się, że pomimo niewysokiego wyniku mieliście to spotkanie pod kontrolą. Czy ta wygrana przyszła wam w łatwy sposób?

 

Siódmy mecz w serii nigdy nie jest łatwy. Wiadomo, że to spotkanie bezpośrednio decydujące o losach drużyn biorących w nim udział. Jedni odpadają, drudzy idą dalej. Mieliśmy to szczęście, że przyszło nam rozgrywać ten arcyważny pojedynek na własnym lodowisku. Mieliśmy ogromne wsparcie trybun, za które bardzo dziękujemy. Doping fanów niósł nas przez cały czas. Idziemy dalej. Jesteśmy już w najlepszej czwórce tego sezonu.

 

MH Automatyka zawiesiła mistrzowi Polski wysoko poprzeczkę. Przyznasz chyba, że gdańszczanie okazali się naprawdę godnym rywalem, który solidnie was zaskoczył?

 

Trzeba podkreślić, że spotkaliśmy się z naprawdę dobrze poukładaną drużyną. Swoje zrobił również nowy system rozgrywania play-offów polegający na tym, że spotkania są naprzemiennie, raz u siebie, raz na wyjeździe. W takiej sytuacji łatwiej o wyrównane boje, które kończą się jak widzimy po sześciu, siedmiu meczach. Ale podkreślę jeszcze raz, że MH Automatyka do bardzo wymagający rywal, który mądrze grał i rozczytywał naszą taktykę. Musieliśmy reagować na to. Dużo pracy trzeba było włożyć w to, żeby przechytrzyć naszego przeciwnika.

 

 

Tegoroczne play-offy pokazują, że główni faworyci rozgrywek wcale nie mają łatwej drogi do sukcesu. Zarówno Tauron KH GKS Katowice, jak i wy, możecie z ulgą odetchnąć, że jednak się udało. Skąd takie problemy tych dwóch zdecydowanie najlepszych zespołów fazy zasadniczej?

 

To jest przede wszystkim rezultat tego, że poziom rozgrywek w Polsce jest bardzo wyrównany. Przecież drużyny z Gdańska i Oświęcimia, choć patrząc na tabelę, były najniżej z zespołów, które awansowały do play-off, niczym nie odbiegały od Katowic i Tychów, o czym przekonują wyniki serii. Swoją cegiełką na pewno dołożył też zmieniony system rozgrywania play-off, czyli to, co już mówiłem. Jeden mecz u siebie, następny na wyjeździe. To też miało znaczenie. Pełne hale w Gdańsku, czy Oświęcimiu również zrobiły swoje. Wiadomo, że w człowieku wyzwalają się jeszcze jakieś dodatkowe pokłady mocy, kiedy widzi takie wypełnione do ostatniego miejsca trybuny. Super sprawa.

 

Pomiędzy sezonem zasadniczym, a play-offami była długa przerwa. Ostatni mecz fazy regularnej zagraliście 25 stycznia, a pierwszy pojedynek z MH Automatyką odbył się 16 lutego. To 22 dni przerwy. Czy to dobrze z twojego punktu widzenia?

 

Taka przerwa nie była potrzebna. Lepiej byłoby, gdyby wydłużyć sezon i zagrać na przykład jeszcze jedną rundę w fazie zasadniczej.

 

Jesteś wychowankiem Siewierstalu Czerepowiec grającego w słynnej KHL. Powiedz co trzeba zrobić, żeby zostać hokeistą tak znakomitego klubu?

 

W zasadzie to jest tak, że każde dziecko może przyjść i spróbować swoich sił. Wszystko w twoich rękach – tak to działa. Oczywiście potrzeba dużo umiejętności i trochę szczęścia, żeby pozostać na dalszym etapie, ale każdy ma szansę i może się zaprezentować. Trzeba podkreślić, że w takich klubach jak Siewierstal szkoli się mnóstwo dzieci.

 

A na co kładzie się szczególny nacisk w rosyjskich klubach w szkoleniu dzieci?

 

Nie ma jakiegoś jednego konkretnego elementu. Wszystkie umiejętności są rozwijane. Zarówno technika kija, jak i jazda na łyżwach, strzały, no każdy jeden element hokejowego rzemiosła. W Rosji nie ma samowolki szkoleniowej. Obowiązuje jeden system, który ma nawet swoją nazwę. To tak zwana „Czerwona Maszyna”. Federacja krajowa wydała w formie naprawdę grubej książki, zbiór wszystkich wytycznych i zaleceń odnośnie szkolenia dzieci i młodzieży, który realizowany jest w każdym jednym klubie.

 

Czy ciebie można nazwać produktem „Czerwonej Maszyny”?

 

Ja się nie załapałem na szkolenie w tym systemie. Wtedy czegoś takiego jeszcze nie było. Każdy trener miał swoją wizję i ją realizował. Teraz jest zupełnie inaczej.

 

Występowałeś przez cztery lata w słynnym SKA Sankt Petersburg. To najwyższa światowa marka w hokeju klubowym. Co możesz powiedzieć o tej organizacji?

 

SKA to bardzo silny klub, gdzie panuje ogromna presja na wynik. W drużynie zawsze są wielkie nazwiska, a każdym rozgrywkom towarzyszy oczekiwanie na wygraną. Stąd też w praktyce dochodzi do dużych rotacji. Grasz trochę słabiej to oddają cię do innego zespołu, pokazujesz się gdzieś tam z dobrej strony, wołają cię z powrotem do siebie i tak ciągle w takim kołowrotku.

 

 

 

W jednym z wywiadów dla prasy rosyjskiej stwierdziłeś „SKA to nie jest mój klub”. Z czego wynikały takie słowa?

 

Grałem tam przez kilka lat. Podobało mi się w SKA, tyle tylko, że ciężko było wywalczyć stabilną pozycję. Zaczynałem sezon w Sankt Petersburgu, a kończyłem gdzie indziej. Przed startem kolejnej edycji ligowej wracałem, potem znowu gdzieś na wypożyczenie i tak cały czas. Stąd też na koniec padły takie słowa w jakimś wywiadzie, że to nie mój klub. W takim sensie, że odchodzę z niego definitywnie i biorę się za granie w innym miejscu.

 

Chyba każdy hokeista chciałby mieć w swoim dorobku Puchar Gagarina za wygranie KHL. Tobie ta sztuka udała się w sezonie 2008/09, kiedy w końcówce fazy zasadniczej dołączyłeś do Ak Barsu Kazań. Jaka była twoja rola w tym sukcesie?

 

Grałem w czwartym ataku Ak Barsu. Wypełnialiśmy konkretne zadania, które stawiał przed nami trener. Za zdobywanie bramek odpowiedzialni byli tacy gracze jak Aleksiej Morozow (7 sezonów w Pittsburgh Penguins, dwukrotny mistrz świata, wicemistrz olimpijski – przyp.red.), czy Danis Zaripow (pięciokrotny zdobywca Pucharu Gagarina, trzykrotny mistrz świata, srebrny i brązowy medalista MŚ – przyp.red.). Nasz wkład jako tej ostatniej formacji był duży. Wykonaliśmy naprawdę kawał dobrej roboty. To było pierwsze historyczne mistrzostwo KHL w debiutanckim roczniku tych rozgrywek..

 

W sezonie 2010/11 trafiłeś do Mietałłurga Magnitogorsk i osiągnąłeś tam największe sukcesy indywidulane w swojej karierze. Wybrano cię najlepszym napastnikiem miesiąca w KHL, zostałeś królem strzelców fazy play-off (10 goli) i wygrałeś klasyfikację największej liczby bramek zwycięskich w play-offach (3 trafienia). To spore osiągniecia. Jak do tego doszło?

 

Znów musimy wrócić do historii związanej z SKA. Tamten sezon zacząłem w Sankt Petersburgu. Oczywiście znów zdecydowali się mnie odesłać do innego klubu. Czeski szkoleniowiec Václav Sýkora (obecnie asystent trenera w HK Soczi – przyp.red.) stwierdził, że nie widzi mnie dalej w drużynie. Tym razem trafiłem do Mietałłurga. Poszedłem do Magnitogorska krótko przed play-offami. Działacze tego klubu byli ze mnie zadowoleni. Tym bardziej, że grałem tam za naprawdę niską stawkę. Podobało mi się w „Magnitce”. Miałem okazję pograć wspólnie z Siergiejem Fiodorowem (trzykrotny zdobywca Pucharu Stanleya, dwukrotnie wybrany najlepiej defensywnie grającym napastnikiem w NHL, najbardziej wartościowy gracz NHL wybrany przez Stowarzyszenie Zawodników, zdobywca Trofeum Harta dla najbardziej wartościowego zawodnika sezonu zasadniczego NHL, trzykrotny mistrz świata, srebrny medalista mistrzostw świata i olimpijski, mistrz świata juniorów – przyp.red.).

 

 

 

W Magnitogorsku zaprezentowałeś się z bardzo dobrej strony, ale jednak nie zostałeś w tym klubie na dłużej. Co się stało? Nie byli zainteresowani zatrzymaniem najlepszego strzelca fazy play-off?

 

Wiadomo, co się stało. Po tym jak zostałem królem strzelców fazy play-off przypomnieli sobie o mnie w Sankt Petersburgu. Powiedziałem im wtedy, że mogę wrócić, ale warunkiem jest trzyletni kontrakt i odpowiednie pieniądze. Zgodzili się. To był fajny okres gry w SKA. Dobrze współpracowało mi się z aktualnym trenerem czeskiej kadry seniorów Milošem Říhą.

 

W KHL raczej nie stroniłeś od ostrej gry, której efektem były otrzymywane przez ciebie zawieszenia. W Polsce takie sytuacje cię nie spotkały. Czy jest to efekt dużo cięższej walki, która jest w KHL?

 

Bez przesady. Zdarzyło mi się tylko raz być zawieszonym, kiedy zaatakowałem bramkarza (w sezonie 2016/17 atak na Nikitę Biespałowa ze Spartaka Moskwa, zawieszenie na dwa spotkania – przyp.red.). Ale więcej takich przypadków nie było (Klimienko zawieszony był jeszcze na dwa mecze w sezonie 2015/16 za atak na głowę Władisława Uszenina z Amura Chabarowsk – przyp.red.). Wracając do pytania, w KHL gra jest bardzo szybka, co wymaga natychmiastowych decyzji. Wszystkie dzieje się w takim tempie, że nieraz szybciej zrobisz, niż pomyślisz. Pewne rzeczy zachodzą instynktownie.

 

Z czego wynika ta dominująca pozycja KHL w hierarchii europejskich rozgrywek ligowych?

 

KHL to absolutnie najwyższy poziom w Europie. Wiadomo, że jakby zrobić wykres to na samym szczycie będzie KHL, a gdzieś tam kilka poziomów niżej ekstraklasa Białorusi, polska liga, WHL, czyli drugi poziom rozgrywkowy w Rosji. O tej dominującej pozycji KHL decydują praktycznie wszystkie elementy. To nie jest tak, że jeden jakiś aspekt przeważa na korzyść tamtej ligi, a w innych kwestiach KHL jest porównywalny z innymi rozgrywkami. Nie. KHL to zdecydowany top pod każdym względem: szybkość, technika, siła, walka, zawziętość. No wszystko po prostu.

 

Grałeś w KHL od momentu jej powstania. Spędziłeś tam 9 sezonów. Występowałeś w 11 klubach. Aż żal byłoby kogoś takiego nie zapytać o to jak ta liga ewoluowała przez wszystkie lata?

 

Teraz do ligi przychodzi coraz więcej młodych graczy przez to szybkość gry jest jeszcze większa niż kiedyś. Taki styl grania długimi podaniami jak prezentują na przykład Zaripow, czy Siergiej Moziakin z Magnitogorska (37 lat, lider wszech czasów KHL w: punktach – 694, golach – 326, asystach – 368, meczach – 590, największej ilości punktów w jednym sezonie – 85, największej liczbie bramek w jednym sezonie – 48 – przyp.red.) odchodzi już w niepamięć. Teraz gra się coraz szybciej, krótkie podania, raz, dwa, trzy i już zespół jest pod bramką. Tak gra właśnie CSKA Moskwa, albo Barys Astana. To już nie te czasy, kiedy było dużo uderzeń z niebieskiej linii i czyhanie na dobitkę. Teraz chodzi o szybkie konstruowanie akcji i zdobywanie terenu.

 

Miałeś sposobność zagrać u boku wielu sławnych hokeistów. W szatni SKA Sankt Petersburg spotkałeś się z Ilją Kowalczukiem (dwukrotny zdobywca Pucharu Gagarina, dwukrotny mistrz świata, mistrz olimpijski, 871 gier w NHL, obecnie w Los Angeles Kings – przyp.red.), czy też z Władimirem Tarasienko, zawodnikiem St.Louis Blues (trzykrotny uczestnik Meczu Gwiazd NHL, 486 spotkań w NHL, mistrz świata juniorów, srebrny medalista MŚ – przyp.red). Czy któregoś z nich uznajesz za najlepszego z jakim miałeś przyjemność grać, czy masz może innego faworyta?

 

Kowalczuk to zdecydowanie najlepszy zawodnik z jakim grałem. To mój rówieśnik. Bardzo wysoko cenię również umiejętności Jewgienija Małkina, ale z nim nigdy nie dane mi było występować w jednej drużynie.

 

Masz w swoim dorobku równo 400 gier w KHL (sezony zasadnicze i play-off). Dla kogoś z takim doświadczeniem gra w polskiej lidze to chyba przysłowiowa pestka. Zgadza się?

 

To nie do końca tak. Oczywiście poziom na jakim tam musiałem rywalizować był wyższy. To zrozumiałe, ale w Polsce jeżeli chcesz się liczyć, to musisz ciężko pracować każdego dnia. To, że grałem w KHL nie wystarczy. Od tego nie bierze się moja dobra gra w Tychach. Tylko trening, zaangażowanie, praca i tak dzień za dniem. Inaczej zaczynasz iść w dół i stawać się przeciętnym. Tutaj nikt przede mną nie ściąga czapki z głowy, bo ja grałem w KHL. Przychodzą młodzi, chcą się pokazać, każdy stara się maksymalnie. Dlatego ja też muszę ciężko pracować, żeby utrzymać swoją formę i wciąż liczyć się w rywalizacji.

 

 

 

Z twoją osobą wiąże się jeden bardzo ciekawy fakt. W każdej z lig, w których występowałeś, czyli KHL, Extraliga białoruska oraz PHL, zawsze zdobywałeś mistrzostwo kraju.

 

Faktycznie, to prawda. Ja po prostu zawsze grałem w dobrych drużynach i dlatego tak się stało.

 

Reguła jest taka, że w każdych z tych rozgrywek masz na koncie po jednym tytule. Czy zatem planujesz coś zmienić w tym temacie?

 

Mam nadzieję, że właśnie w Tychach przełamię to „fatum” i zdobędę po raz drugi tytuł mistrzowski w danym kraju. Zobaczymy. Wierzę, że się uda.

 

Rozmawiał: Dawid Antczak

 

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Goral99.: Ooo to to Arma
    ....teraz walka o medale obowiazuje dlatego wrobelki na Parkowej cwierkaja o duzych nazwiskach W Polskim hokeju
  • PowrótKróla: Szczerze to słyszałem, że Podhale podpisuje, bo liczy na kasę, ale pewności czy dostanie do końca nie ma, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość. Zawodnicy mają świadomość tego i mają plany B w razie czego.
  • emeryt: dużo fejków ale ktos zyska ktos straci
  • emeryt: slizgacze majo swoich agentów na sb którzy naganiajo żeby brać
  • emeryt: do tej pory czekam na wiadro oscypków od Pana Mrugały...
  • Goral99.: Powrot Krola tutaj jestes w bledzie...wszystkie gwiazdki sa na utrzymaniu prywatnych sponsorów..wiec klub beda noe wiele kosztowac
  • PowrótKróla: Zobaczymy Goralu, ja tam Wam życzę jak najlepiej. Silne Podhale jest potrzebne. Takie ploty chodzą tylko.
  • Goral99.: Powiem Robertowi zeby zabral ci eme przy okazji meczu ligowego w przyszlym sezonie
  • PowrótKróla: Fajnie jakby jeszcze ktoś dołączył do tej elitarnej ligi. Gdańsk, Krynica, czy Bytom, ale cisza więc chyba się nie zanosi.
  • PowrótKróla: No i żeby Sanok się zebrał i czegoś nie odwalił, im nas więcej tym ciekawiej.
  • PanFan1: Niedziela 18:30 (PL) pierwszy mecz PlayOff Florida Panthers v Tampa Bay Lightning - już sobie zęby ostrzę.
  • PanFan1: Streaming fajnie się ładuje na NHL66
  • 6908TB: Jaromir Jagr z bramka dla Kladna ;)
  • emeryt: a ja Wam powiem że szkoda że hokeja nima w Warszawie...możeby co ruszyło do przodu marketingowo,moze jakis celebryta tudzież aktor wybrał sie na mecz,polecisz temu i owemu
  • szop: ja ogladam na viaplay
  • emeryt: jest tam drużyna 2 ligowa ale to namiastka prawdziwego ligowego hokeja
  • Stoleczny1982: Te nasze przewagi cos slabo
  • PowrótKróla: Można by też zorganizować jakiś winter classic tak, żeby to marketingowo sprzedać i w tv leciało z narodowego na przykład. Jeden mecz a mógłby otworzyć niektórym oczy.
  • hanysTHU: Spadek pewny ...pewne info...
  • hanysTHU: Chyba ,że Kalaber u Tadeusza coś wyrusza...
  • PowrótKróla: albo tak formułę PP zmienić, żeby był jeden mecz finałowy nie turniej, ale na stadionie piłkarskim z pompą.
  • szop: nie powiedzialbym nie wyglada to zle
  • emeryt: potęzne koszta mecz na stadionie
  • emeryt: Trener Zupa pojechał do Bytomia pogadac z Rokiem Ticarem...
  • dzidzio: A Łyszczarczyk to w ogóle gra? Bardzo dyskretny jest...
  • hubal: eme przecie są szpile "gwiazd" typu kalusy , mroczki i inne celebryty
  • hubal: zaraz Bryku przy3ebie na 1-1
  • emeryt: ok hubi ale gdyby to było podn flago Legii...inna wydżwięk
  • hubal: musiano by zarazić kibiców Legii hokejem
  • hubal: przeca mieli 9 majstrów ale dla młodych to prehistoria
  • emeryt: musieliby Starucha zainteresować
  • Luque: U Naszych widać że siłowo nogi nie chodzą
  • Polaczek1: Liam Kirk na celowniku
  • hubal: łolaboga co to bydzie w Ostravie
    ciężkie nogi bo Kalaber daje popalić ?
  • hanysTHU: Po kiego grzyba Klichowi tak słuchawka w uchu?
  • Luque: Hubi ważne żeby w Ostrawie nogi chodziły jak trzeba
  • szop: zeby miec kontakt z baza :d
  • hanysTHU: Słowenia nie przegrała w tym roku
  • Luque: W zeszłym sezonie też wszystkiego nie wygraliśmy w sparingach, grunt żeby na turnieju to wyglądało tak jak byśmy chcieli
  • hanysTHU: Morale buduje się zwycięstwem.
  • hanysTHU: Pier.do.lenie i usprawiedliwianie .
  • hanysTHU: Starość nie wygra z młodością.
  • hanysTHU: Jutro zobaczycie
  • hanysTHU: Gdyby nie Zabol to było by nieźle xd
  • Luque: Hmm Hanys to co powiesz o zeszłorocznej wygranej Trzyńca o mistrzostwo Czech? Byli najstarszą ekipą
  • narut: nie było źle, wynik to inna sprawa, dobry przeciwnik dla naszych..
  • Stoleczny1982: Slowenia napewno awansuje do elity w tym roku.
  • narut: żadnej starości dziś nie było widać, fajny skład, niech się budują chłopacy
  • Luque: Drozg pokazał jak się strzela karne, a Nasi strzelają jakby im prąd odcięli...
  • 1946KSUnia: Beznadziejnie nasi strzelają te karne
  • jastrzebie: karne jak amatorzy strzelają
  • emeryt: Radzie a dorzuć co do pieca bo przygasa...
  • Luque: To ja dorzucę: Polska-Serbia 0-1...
  • jastrzebie: Wygramy
  • narut: nie narzekamy, nie uprawiamy klasycznego malkontenctwa.. już jest 1-1
  • Darek Mce: 2:1
  • Darek Mce: naprawdę ciężko to było oglądać
  • Darek Mce: ale końcówka ok
  • Darek Mce: wreszcie jakieś warunki fizyczne mają Polacy, bo jak pamiętam wstecz, to fizycznie odstawali od rywali
  • hubal: spokojnie , Gustlik to ogarnie
  • Luque: Może już się opamiętali, bo początek to przespali
  • Luque: Hubi czemu Ci się transfer Arona by nie spodobał? Już w zeszłym sezonie zakupy były ale On pewnie ma jeszcze renomę żeby zagrać w Czechach
  • Luque: Zakusy* ahh ta autokorekta
  • Luque: Jaśkiewicz słabo zagrał w PO, szczególnie z Unią to się podpiszę pod tym że nie spełnił oczekiwań, nie tego się wymaga od reprezentanta Polski
  • hanysTHU: Ty się ogarnij trochę z tymi porównaniami , bo gdzie doopa a gdzie oko.
  • hanysTHU: A Gusovy niech cisną! Życzę im jak najlepiej.
  • hanysTHU: Kadra a liga chopie...
  • emeryt: Radzie prosimy x 8.25
  • hubal: Luqu nie jestem pewien czy Aron serio mysli o THL
  • Luque: Pytałem Hubiego a nie Ciebie Hanysku ;)
  • hubal: hanysa jeszcze feta po majstrze 3yma :)
  • emeryt: miłujmy się kochani.
  • emeryt: ale że Rado...pisze o wszystkich tylko nie o Unii,szantażujo go czy jak...
  • hubal: widzieliście Slusara ?
    ale przypakował ... na wadze
  • Luque: Unia jeszcze świętuje, to o czym tu pisać
  • emeryt: babe z targu nagabujo,pytajo czy lodo spełnia wymogi CHL ,co z Zupo...
  • emeryt: a tymczasem warka strong fajnie wchodzi
  • Prawdziwy Kibic Unii: Rado Mistrza zostawia na deser 😉 pewnie w przyszlym tygodniu ruszy do pracy nad Mistrzowska Druzyną 💪
  • WojtekOSW46: Może Hivronen do Unii?
  • WojtekOSW46: Hirvonen*
  • dzidzio: Ślusar zawsze był gabarytowy
  • hubal: dzidzio EC Będzin w nazwie Zagłębia ?
  • Luque: Niemcy-Słowacja 6-3, przy jednej z bramek podaje niejaki Płachta a do siatki strzela niejaki Stachowiak...
  • Luque: Coś jak Klose z Podolskim ;P
  • PowrótKróla: Będzin to też Zagłębie, wielu kibiców na Zimowym jest z Będzina.
  • hanysTHU: Mistrz, mistrz Oświęcim!!!
  • PowrótKróla: Charvat przedłużył z Zagłębiem.
  • uniaosw: https://youtu.be/gEBfYuuPsdo?si=MJZ_kUJtwUX0heJX
  • Stoleczny1982: Luque - Patryk Zubek kolejny stracony, tym razem na korzysc Slowacji
  • PowrótKróla: Zdrajcy narodu byli zawsze i będą co zrobisz. Zgadzam się ze daniem PanFan1. Sport jest substytutem wojny, więc jak ktoś wychodzi w obcej armii przeciwko swoim jest zdrajcą. Jak chłopak by się wychowywał od dziecka za granicą i nic go z Polską nie łączy to jeszcze zrozumiałe. Zubek to jest jakaś patologia jak dla mnie. Taki Maciaś nie musi zmieniać obywatelstwa by walczyć o marzenia.
  • uniaosw: W kuluarach aż huczy
  • Stoleczny1982: Jedynie wiecej skautow beda ogladac Zubka na juniorowych MS skoro gra dla Slowacji. Trzeba przyznac, w jego pierwszym meczu przeciwko Polsce nic wyjatkowego nie pokazal, a jak nie bedzie brany pod uwage w dalszych meczach Slowacji to wtedy co? Bedzie sie przeciskal przez okno do Polskiej kadry?
  • Luque: Ja z tym porównaniem to tak bardziej dla żartu ;)
  • Luque: Ale jeśli chodzi o młodego Płachtę to chłopak tam się urodził, wyszkolił to tutaj nie możemy mieć pretensji, takie jest życie
  • KubaKSU: No to czekamy dalej !:)
  • Polaczek1: Denyskin przychodząc do nas podpisał na 3 lata kontrakt to jak ma już nie ważny?
  • narut: nasz reprezentacyjny hokej potrzebuje... zrównoważonych kibiców, nie kibiców prostego sukcesu...
  • omgKsu: Fajnie gdbyśmy zagrali jakis mecz przedsezonowy z mocną drużyną z czołowych lig europejskich , wszak zagramy w lidze mistrzów.
    Takie sprawy trzeba organizować wczesniej , także jest czas żeby działać.
    Nie znowu te Havirowy i inne Poruby :)
  • KubaKSU: No tak na 3 lata,nie wiem o co chodzi
  • emeryt: jak odejdzie juz teraz to z inicjatywy klubu...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe