Katowiczanie nie dają za wygraną. Odczarowali własną taflę
Hokeiści Tauronu KH GKS Katowice pokonali na własnym lodzie Comarch Cracovię 5:3 i wciąż są w grze o awans do finału play-off. W rywalizacji do czterech zwycięstw podopieczni Toma Coolena przegrywają 2:3.
– Teraz już każdy mecz jest dla nas starciem o życie. Będziemy mieć nóż na gardle do samego końca tej rywalizacji – mówił przed spotkaniem Maciej Urbanowicz, napastnik Tauronu KH GKS-u Katowice.
Na słowach się nie skończyło, bo początek był w wykonaniu GieKSy po prostu piorunujący. Znakomita gra w destrukcji, szybkość i zdecydowanie w ofensywie sprawiły, że już po siedmiu minutach gospodarze wygrywali 2:0. Prowadzenie dał im Dušan Devečka, który przymierzył spod linii niebieskiej i zaskoczył zasłoniętego Miroslava Kopřivę. Drugiego gola zdobył Radosław Sawicki, który przekierował do bramki uderzenie Niko Tuhkanena.
Trener Rudolf Roháček od razu poprosił o czas i starał się uspokoić swoich podopiecznych. Ci jednak mieli spore problemy, by wydostać ze szponów katowiczan, którzy świetnie radzili sobie także podczas gier w przewagach.
Pechowiec Czarnaok
Gdy na ławce kar odpoczywał Pawieł Czarnaok trzeciego gola strzelił Jesse Rohtla, który wykończył szybką wymianę podań Olega Jaszyna i Jannego Laakkonena.
Białoruski defensor Cracovii kolejne dwuminutowe wykluczenie zarobił też na początku drugiej odsłony i GieKSa znów podwyższyła prowadzenie. Tym razem, po ładnej akcji Patryka Wronki i Grzegorza Pasiuta, strzałem w okienko popisał się Tomasz Malasiński. Doświadczony czeski golkiper zareagował o moment za późno.
Nie był to koniec ofensywnych popisów gospodarzy. W 26. minucie na samotne spotkanie z bramkarzem „Pasów” pospieszył Bartosz Fraszko, który był nieprzepisowo powstrzymywany przez powracających Mateusza Bepierszcza i Bartłomieja Bychawskiego. Sędziowie podyktowali rzut karny, który wykorzystał sam poszkodowany. 23-letni skrzydłowy nie wikłał się w zwody tylko zmieścił gumę między parkanami Miroslava Kopřivy.
Pościg Cracovii
Po tym trafieniu czeski golkiper opuścił posterunek, a jego miejsce zajął Robert Kowalówka, który do końca spotkania nie dał się już pokonać. Kilka razy po jego interwencjach ręce same składały się do oklasków. Obronił choćby kąśliwe uderzenia Mikołaja Łopuskiego, Patryka Wronki i Olega Jaszyna.
Wysokie prowadzenie sprawiło, że katowiczanie mogli grać nieco spokojniej. Krakowianie starali się to wykorzystać i wyjść z tego spotkania przynajmniej z honorowym golem. Ta sztuka udała im się jeszcze przed zakończeniem drugiej odsłony. Wykluczenie Jessego Jyrkkiö wykorzystał Miloslav Jáchym, który soczyście uderzył spod linii niebieskiej.
Podopieczni Rudolfa Roháčka również pokazali, że podczas gier w przewagach potrafią być niezwykle groźni. Na początku trzeciej odsłony drugiego gola zdobył Emil Švec, który po fantastycznym dograniu Marka Tvrdoňa musiał tylko umieścić gumę w pustej bramce.
Krakowianie rozpoczęli pogoń za wynikiem, ale kolejnego gola zdobyli w samej końcówce. Sposób na Kevina Lindskouga znalazł Adam Domogała, a goście grali wówczas w szóstkę przeciwko czwórce rywali.
Warto wspomnieć, że było to pierwsze zwycięstwo w półfinałowej serii, które katowiczanie odnieśli we własnej hali.
Tauron KH GKS Katowice – Comarch Cracovia 5:3 (3:0, 2:1, 0:2)
1:0 - Dušan Devečka - Grzegorz Pasiut (04:33),
2:0 - Radosław Sawicki - Niko Tuhkanen (06:15),
3:0 - Jesse Rohtla - Oleg Jaszyn, Janne Laakkonen (15:22, 5/4),
4:0 - Tomasz Malasiński - Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka (21:09, 5/4),
5:0 - Bartosz Fraszko (25:59, rzut karny),
5:1 - Miloslav Jáchym - Aleš Ježek, Marek Tvrdoň (36:50, 5/4),
5:2 - Emil Švec - Marek Tvrdoň, Adam Domogała (40:26, 5/4),
5:3 - Adam Domogała - Mateusz Rompkowski, Mateusz Bepierszcz (58:24, 6/4).
Sędziowali: Michał Baca, Przemysław Kępa (główni) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 16–12.
Strzały: 22–31
Wznowienia: 18–34.
Widzów:1420.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:2 dla Comarch Cracovii
Kolejny mecz: we wtorek w Krakowie.
Tauron KH GKS Katowice: Lindskoug (od 36:50 do 37:54 Kieler) – Devečka (2), Čakajík; Strzyżowski (4), Rohtla, Laakkonen (2) – Wanacki, Jass; Łopuski, Pasiut (2), Malasiński – Jyrkkiö (2), Tuhkanen; Fraszko, Sawicki, Wronka – Skokan, Krawczyk; Jaszyn (2), Starzyński, Urbanowicz.
Trener: Tom Coolen
Cracovia: Kopřiva (od 26:00 R. Kowalówka) – Kruczek (4), Czarnaok (4); Drzewiecki, Bryniczka, Kapica – Rompkowski, Noworyta; Bepierszcz, Vachovec, Csamangó – Jáchym (2), Ježek; Švec, Domogała, Tvrdoň – Bychawski, Gajor; Kamiński (2), Brynkus, Zygmunt.
Trener: Rudolf Roháček
Komentarze