Gracze „Pasów” bez sprzętu. Konflikt przybrał na sile?
W Toruniu trwa zgrupowanie reprezentacji Polski, którego zwieńczeniem będzie wyjazdowy dwumecz z Litwą. Tymczasem trzech graczy Comarch Cracovii pojawiło na nim bez sprzętu.
Tomek Valtonen, selekcjoner biało-czerwonych, wysłał powołania do pięciu zawodników „Pasów”: Mateusza Rompkowskiego, Macieja Kruczka, Adama Domogały, Damiana Kapicy i Pawła Zygmunta. Pierwszy z nich zrezygnował z występów w kadrze, Kruczek ma dojechać w ciągu najbliższych dni, z kolei trzech napastników pojawiło się w grodzie Kopernika bez sprzętu.
– Ja jestem z kultury komunikacji i współpracy. Byłem w szoku, gdy ujrzałem coś, czego już chyba nigdy w życiu nie zobaczę. Planuje treningi, rozwój zawodników, a tymczasem trzech zawodników z wydawałoby się zamożnego klubu przyjeżdża na zgrupowanie bez sprzętu. Jaka jest przyszłość polskiego hokeja, jeśli klub karze swoich zawodników za przyjazd na kadrę i zabiera im łyżwy oraz ochraniacze? Jak iść do przodu? – pytał retorycznie Tomek Valtonen.
– Fińskie kluby płacą bonusy zawodnikom za to, że grają w kadrze. Dlaczego? Bo są z tego faktu dumne. Ba, pytałem nawet wielu bardziej doświadczonych trenerów, czy pamiętają podobną sytuację. Żaden nie był sobie w stanie czegoś podobnego przypomnieć. Reprezentacja powinna zapewnić zawodnikom kije – dodał 38-letni Fin.
Selekcjoner reprezentacji przyznał, że był załamany tą sytuacją.
– Zrozumiałbym, gdyby klub był bardzo biedny. Gdyby mnie tak potraktowano, nigdy był w takim klubie nie zagrał. Wysłałem nawet SMS-a do działaczy Cracovii, żeby powiedzieli mi, ile ten sprzęt kosztuje. Zapłaciłbym za niego z własnej kieszeni, ale nie otrzymałem odpowiedzi zwrotnej – zaznaczył Valtonen.
Wyjaśnił też, że próbował skontaktować się z Rudolfem Roháčkiem w sprawie konsultacji na temat formy poszczególnych graczy. Czeski szkoleniowiec nie odebrał od niego telefonu.
Nie da się ukryć, że relacje na linii Cracovia – PZHL są wyjątkowo napięte. Ekipa z Siedleckiego jako jedyna nie wywiesiła banerów głównego sponsora ligi i reprezentacji, czyli firmy bukmacherskiej PZBUK. Pozostałe drużyny uczyniły to, choć nie otrzymały z tego tytułu żadnych gratyfikacji finansowych.
Poza tym działacze „Pasów” mieli wiele pretensji do arbitrów prowadzących szóste i jak się okazało decydujące starcie finału play-off. Krakowianie ostatecznie ulegli GKS-owi Tychy 1:2 i na ich szyjach zawisły srebrne medale.
Komentarze