Treningi rozpoczęte
Hokeiści Comarch Cracovii rozpoczęli dziś przygotowania do sezonu 2019/2020. Na pierwszych zajęciach, które odbyły się w siłowni, pojawiło się 13 zawodników.
Wśród nich niemal wszyscy gracze mający podpisane kontrakty. Zabrakło jedynie Mateusza Bepierszcza, który dołączy jutro i Damiana Kapicy. 26-letni skrzydłowy z uwagi na fakt, iż uczestniczył w Mistrzostwach Świata Dywizji IB, otrzymał więcej czasu na regenerację.
Na zajęciach pojawił się za to Paweł Zygmunt, który na razie nie podpisał kontraktu oraz dwaj juniorzy: Antoni Dziurdzia i Łukasz Hebda.
Wielu kibiców zadaje sobie pytanie, którzy gracze z wicemistrzowskiego składu zostaną pod Wawelem. Wiemy, że w Cracovii wciąż chcieliby występować Miloslav Jáchym i Aleš Ježek, ale nie złożyli jeszcze podpisów pod kontraktami.
Wkrótce wyjaśni się też to, kto opuści zespół z Siedleckiego. Karierę za granicą chce kontynuować Michael Łuba, a z zespołem pożegnają się też zapewne Patryk Noworyta, Pawieł Czarnaok, Damian Szurowski, Emil Švec i Jaakko Turtiainen.
Na koniec dodajmy, że zawodnicy „Pasów” będą trenować przez miesiąc. Później udadzą się na siedmiodniowe urlopy, a tuż po nich rozpoczną kolejną fazę – również czterotygodniową zakończoną tym razem 14-dniowym urlopem. Pod koniec lipca Cracovia będzie już trenować na lodzie.
– Z pewnością zawodnicy nie będą mogli narzekać na nudę. Trening będzie urozmaicony i zapewne oprócz wspomnianych elementów, wprowadzimy pewne nowości. Kadra póki co jest mocno uszczuplona, ale mam nadzieję, że już w tym tygodniu dojdą do nas kolejni gracze. Podobnie jak w poprzednich rozgrywkach będziemy dalej ogrywać młodych zawodników, nie chciałbym jednak mówić o konkretnych celach na ten sezon – powiedział Rudolf Roháček, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
fot: cracovia.pl
Obecna kadra Cracovii:
Bramkarz:
Robert Kowalówka.
Obrońcy:
Mateusz Rompkowski, Bartłomiej Bychawski, Bartosz Dąbkowski, Dawid Musioł, Adrian Gajor.
Napastnicy:
Damian Kapica, Kamil Kalinowski, Mateusz Bepierszcz, Filip Drzewiecki, Łukasz Kamiński i Sebastian Brynkus.
Komentarze