Cracovia przegrywa po walce. Dwie bramki Wałęgi (WIDEO)
Comarch Cracovia przegrała 2:4 z JKH GKS-em Jastrzębie. Na dwie minuty przed końcem był jeszcze remis. Gospodarze zostali ukarani dwoma wykluczeniami przez co stracili dwie bramki.
Jastrzębianie przystąpili do meczu z Comarch Cracovią wyraźnie zmotywowani. To oni od pierwszych minut dominowali na lodzie i tworzyli groźne akcje pod bramką Miloslava Koprivy. Wszystko układało się dobrze dla gości do momentu kiedy na ławkę kar został odesłany Arkadiusz Kostek. Wtedy to inicjatywę przejęli krakowianie i poczuli, że mogą zdobyć bramkę. Przewaga, jednak została niewykorzystana. Gra „Pasów nie uległa zmianie i dominowali nawet w grze 5 na 5. To przyniosło oczekiwany skutek w postaci gola. W 13. minucie gry Damian Kapica pokazał, że skuteczność to jego cecha dominująca i otworzył wynik spotkania. W 19. minucie gry obie ekipy miały więcej przestrzeni do gry. Sędzia zadecydował o obustronnym wykluczeniu. To wyszło na korzyść drużynie JKH GKS Jastrzębie. W 20. minucie gry Kamil Wałęga wyprowadził szybką kontrę, zagrał do Dominika Pasia, a ten pokonał Miloslava Koprivę.
W drugiej tercji, tempo meczu nieco spadło. Obie ekipy grały bardzo ostrożnie, aby nie popełnić błędów. W 25. minucie gry Łukasz Kamiński ostro potraktował przy bandzie Marissa Jassa. Łotysz zjechał do boksu z pomocą lekarza, a napastnik Comarch Cracovii został odesłany do szatni. W 28. minucie drużyna z ulicy Leśnej pomściła swojego kolegę w najlepszy możliwy sposób. Podczas gry 5 na 3, Kamil Górny wyłożył gumę do Dominika Pasia, a ten przyłożył z pierwszego krążka i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po tym trafieniu gospodarze wyraźnie ruszyli do ataku. Dobre okazje mieli Damian Kapica, czy Ondrej Mikula, ale żaden z nich nie potrafił skutecznie wykończyć akcji.
Trzecia tercja od początku przebiegała pod dyktando gospodarzy. W 46. minucie gry Aleš Ježek oddał mocny strzał, ale świetni w bramce spisał się David Marek. Trzy minuty później starania Comarch Cracovii przyniosły efekt. Kasper Bryniczka oddał strzał z pierwszego krążka tuż przy słupku i wyrównał wynik spotkania. Pod koniec tercji mecz się zaostrzył, a owocem tego były kolejne wykluczenia. W 57. minucie gry Kamil Kalinowski został odesłany na ławkę kar, więc goście ruszyli do ataku. Już minutę później w zamieszaniu podbramkowym Kamil Wałęga wepchnął krążek za linię bramkową. Na sekundy przed ostatnią syreną Rudolf Rohaček zdecydował się ściągnąć bramkarza. Jednak jego podopieczni zrobili to tak nieudolnie, że podczas zmiany zostawili krążek nadjeżdżającemu Jessemu Rothli. Fiński napastnik przed bramką zostawił jeszcze gumę Artemowi Iossafovowi, który dobił tylko kauczukowy krążek do pustej bramki.
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 2:4 (1:1, 0:1, 1:2)
1:0 - Damian Kapica - Ondrej Miklua, Aleš Ježek (12:41)
1:1 - Kamil Wałęga - Dominik Paś (19:23)
1:2 - Dominik Paś - Radosław Sawicki, Kamil Górny (27:35, 5/3)
2:2 - Kasper Bryniczka - Aleš Ježek, Damian Kapica (49:33, 4/4)
2:3 - Kamil Wałęga - Maciej Urbanowicz, Jesse Rohtla (57:57, 5/4)
2:4 - Artem Iossafov - Jesse Rohtla (59:39, do pustej bramki)
Sędziowali: Michał Baca, Mariusz Smura (główni) - Grzegorz Cudek, Artur Hyliński (liniowi)
Strzały: 24-33
Minuty karne: 41-12
Widzów: 500
Comarch Cracovia: Kopřiva - Gajor(2), Bychawski(2); Bepierszcz(4), Kalinowski(2), Kamiński (27) - Dąbkowski(2), Ježek; Kapica(2), Bryniczka, Mikula - Rompkowski, Gula; Drzewiecki, Domogała, Brynkus - Gosztyła; Bezwiński, Dziurdzia.
JKH GKS: Marek - Michałowski, Górny; Kasperlík(2), Jarosz(2), Urbanowicz - Jabornik(2), Kostek(2); Iossafov, Rohtla(4), Ł. Nalewajka - Jass, Radzieńciak; Paś, Wałęga, Sołtys - Matusik, Gimiński; Pelaczyk, Sawicki, R. Nalewajka.
Komentarze