Pełna pula dla Unii
W dobrych humorach wracają z Torunia hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy pokonali KH Energę 4:1 i zaksięgowali niezwykle ważne trzy punkty.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 5. minucie wyszli na prowadzenie. Bartosz Fraszko odebrał pod bandą krążek Patrikowi Lužy i znalazł się w sytuacji sam na sam z oświęcimskim bramkarzem. Kapitan „Stalowych Pierników” zrobił szybki zwód na bekhend i zaskoczył Clarke'a Saundersa.
Oświęcimianie szybko wyrównali, a potężnym uderzeniem z pełnego zamachu popisał się Miroslav Zaťko. Warto też wspomnieć, że w tej sytuacji pole widzenia Patrika Spěšný’ego mocno ograniczył najwyższy i najcięższy zawodnik PHL – Anatolij Protasenja.
W pierwszej odsłonie obie drużyny miały jeszcze po kilka okazji do zmiany wyniku, ale dobrze ze swych zadań wywiązali się obaj golkiperzy.
Kluczowa druga tercja
Milowy krok w kierunku zwycięstwa biało-niebiescy zrobili w drugiej odsłonie, w której zdobyli dwie bramki. W 28. minucie prowadzenie gościom dał Sebastian Kowalówka. 33-letni skrzydłowy w sporym zamieszaniu przejął krążek pod toruńską bramką, objechał posterunek strzeżony przez Patrika Spěšný'ego i popisał się sprytnym strzałem od zakrystii.
Później krążek sprytnie wymienili Luka Kalan z Gregorem Koblarem, a Andrej Themár precyzyjnie uderzył z korytarza między bulikami. Był to jego piąty gol w tym sezonie. Warto też wspomnieć, że oświęcimianie w drugiej tercji przetrzymali trzy osłabienia.
Torunianie mieli spore problemy ze znalezieniem sposobu na Clarke'a Saundersa. Kanadyjski golkiper bronił bardzo pewnie i do końca spotkania nie dał się pokonać. Próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dał po kąśliwych strzałach Bartosza Fraszki i Michała Kalinowskiego.
Pozbyli się piętna
Pieczęć na zwycięstwie na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry postawił Aleksiej Trandin, popisując się precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka. Trzeba jednak przyznać, że czarną robotę przy tym golu wykonał Gregor Koblar, który najpierw wjechał z krążkiem do tercji i zostawił go rosyjskiemu środkowemu, a następnie dobrze popracował na bramkarzu.
Tym samym biało-niebiescy odczarowali Tor-Tor, na którym po raz ostatni wygrali 4 grudnia 2016 roku, czyli 1416 dni temu.
KH Energa Toruń – Re-Plast Unia Oświęcim 1:4 (1:1, 0:2, 0:1)
1:0 - Bartosz Fraszko (04:17),
1:1 - Miroslav Zaťko - Anatolij Protasenja (07:02),
1:2 - Sebastian Kowalówka - Aleksiej Trandin, Martin Przygodzki (27:47),
1:3 - Andrej Themár - Luka Kalan, Gregor Koblar (35:21),
1:4 - Aleksiej Trandin - Gregor Koblar (55:23).
Sędziowali: Patryk Pyrskała, Mariusz Smura (główni) – Paweł Kosidło, Wiktor Zień (liniowi).
Minuty karne: 2-8.
Strzały: 27-25 (12-5, 8-10, 7-10).
Widzów: 1297.
KH Energa: Spěšný – A. Jaworski, Zieliński; Minge, Fraszko (2), M. Kalinowski – Jerjomienko, Griebieniuk; Pozdjankow, Sadrietdinow, Serguszkin – Kozłow, Szkodenko; Wołżankin, Fieofanow, Dołęga – Smirnow, Skólmowski; Mazurkiewicz, J. Jaworski, Olszewski.
Trener: Juryj Czuch
Re-Plast Unia: Saunders – Bezuška, Luža; S. Kowalówka, Trandin, Przygodzki – Wanacki (2), Pretnar (2); Koblar, Kalan, Themár – Zaťko (2), P. Noworyta; Protasenja, Wanat, Malicki – M. Noworyta; Prusak, Krzemień (2), Raška.
Trener: Nik Zupančič
Komentarze