Oriechin: Kilka mocnych słów
O niedzielnym pojedynku z Naprzodem Janów i rodzinnymi powiązaniami z Polską opowiedział jeden z rosyjskich napastników Zagłębia Sosnowiec - Daniił Oriechin.
Przypomnijmy, że w ostatniej kolejce Polskiej Hokej Ligi sosnowiczanie w wyjazdowym spotkaniu pewnie pokonali Naprzód Janów, choć pierwsza tercja na to nie wskazywała, gdyż zakończyła się remisem.
– Dwa poprzednie spotkania z Janowem nie przebiegały po naszej myśli. W niedzielę od pierwszej zmiany chcieliśmy zagrać dobrze. Chcieliśmy przede wszystkim grać swój hokej i punktować rywala. Niestety ale pierwsza tercja zupełnie nam nie wyszła. Mimo wielu szans nie byliśmy w stanie skutecznie wykończyć swoich akcji. W przerwie padło kilka mocnych słów i potem zaczęliśmy grać dużo lepiej. Niepotrzebne kary wpływały na przebieg meczu. Na pewno na pochwałę zasługuje Michał Czernik, który bronił bardzo dobrze. Można powiedzieć, że trochę go rozgrzaliśmy w tej pierwszej odsłonie – powiedział po meczu Daniił Oriechin.
Rosjanin w drugiej tercji pomknął na bramkę rywala i po pięknej indywidualne akcji umieścił krążek w siatce.
– Bramki cieszą chyba każdego napastnika. Wiadomo, że liczy się dobro drużyny jednak zdajemy sobie sprawę, że napastnicy są rozliczani z punktów. Mam nadzieję, że te dwa trafienia w tym meczu będą pewnego rodzaju przełamaniem – dodał Oriechin.
Okazuje się, że rosyjski skrzydłowy ma polskie korzenie, a jego rodzina zna język polski.
– Prababcia mojego taty była Polką, więc nasza rodzina ma związek z polskimi korzeniami. On sam długo mieszkał w Warszawie, gdzie studiował, więc udało mu się w tym czasie poznać trochę kulturę oraz zwyczaje tego kraju. Zbliżają się święta, więc planujemy spędzić je wspólnie w Polsce. Mam nadzieję, że wszystko się uda i niebawem się zobaczymy – zakończył Danił Oriechin.
Komentarze