Udany rewanż "GieKSy". Dublet Pasiuta (WIDEO)
GKS Katowice udanie zrewanżował się za piątkową porażkę Lotosowi PKH Gdańsk. Katowiczanie wygrali 2:1, a obie bramki zdobył kapitan Grzegorz Pasiut.
GieKSa stanęła przed szansą rewanżu za piątkową porażkę poniesioną właśnie z zespołem LOTOS-u PKH Gdańsk. Zespoły spotkaniem 41. kolejki rozpoczęły finałową rundę sezonu zasadniczego. Zarówno gospodarze, jak i goście wyjechali na taflę w takich samych składach, jak przy okazji ostatniego starcia. Pierwsza tercja toczyła się wyraźnie pod dyktando katowiczan. Tomas Fučík miał ręce pełne roboty po kolejnych próbach katowickich zawodników. I gdy już wydawało się, że na przerwę drużyny zjadą z bezbramkowym remisem, Grzegorz Pasiut przejął krążek i potwierdzając swój warsztat znakomicie wyczekał Fučíka strzelając niemal do pustej bramki.
To był dopiero drugi gol GKS-u przeciwko drużynie z Gdańska w ostatnich pięciu meczach. Na drugą tercję Gieksiarze wracali więc z zaliczką, lecz nadal obrona gospodarzy musiała się mieć na baczności. W 25. minucie Pasiut potwierdził swoją wysoką formę dokładając gola numer dwa i podwyższając prowadzenie GieKSy. Taki stan rzeczy utrzymał się jednak tylko przez pięć minut. Rywal grając w przewadze strzelił gola kontaktowego, a jego autorem był Vlastimil Bilčík. Strzelona bramka wyraźnie dodała gdańszczanom skrzydeł, ale przed końcem tercji wynik nie uległ zmianie.
2:1 dla GKS-u oznaczało ciekawe finałowe 20 minut tego starcia. Drużyny wymieniały się ciosami. Dużą szansę na podwyższenie prowadzenia GKS-u miał Tuukka Rajamäki, gdy wyjechał sam na sam z bramkarzem. Sędziowie dopatrzyli się jednak minimalnego spalonego ku niezadowoleniu fanów. Z każdą minutą robiło się coraz bardziej nerwowo, co odzwierciedlały kolejne kary dla zawodników jednej i drugiej ekipy. Jednak znacznie częściej przepisy przekraczali goście. To GieKSa prowadziła grę i częściej testowała czujność Fučíka. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie. Katowiczanie zrewanżowali się za ostatnią porażkę.
GKS Katowice - Lotos PKH Gdańsk 2:1 (1:0, 1:1, 0:0)
1:0 - Grzegorz Pasiut - Miika Franssila, Jaakko Turtiainen (19:02)
2:0 - Grzegorz Pasiut - Oskar Jaśkiewicz (24:12)
2:1 - Vlastimil Bilčík - Petr Polodna, Josef Vitek (29:36, 5/4)
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Tomasz Radzik (główni) - Michał Majkut, Rafał Noworyta (liniowi)
Strzały: 27 - 25.
Minuty karne: 8 - 12 (w tym 2 min. karny technicznej)
Widzów: 750.
GKS: Rahm - Tomasik, Wajda; Krężołek (2), Pasiut, Kolusz - Salmi, Franssila; Čimžar (4), Makkonen, Rajamäki - Jaśkiewicz, Krawczyk; Lähde, Michalski, Starzyński - Turtiainen, Mularczyk, Paszek (2).
Lotos (2): Fučík - Bilčík, Havlik (2); Steber, Polodna, Vitek - Szurowski, Krasowski; Jełakow, Rożkow, Gołowin (2) - Pastryk, Lehmann; Danieluk (2), Pesta, Marzec (4) - Naróg - Popow, Mocarski, Smal
Komentarze