Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19

Kazimierz Szynal: To był najlepszy sezon w historii

Kazimierz Szynal: To był najlepszy sezon w historii

Hokejowy sezon 2019/2020 został zakończony w niecodziennych okolicznościach. Z powodu zagrożenia epidemią koronawirusa przerwano rozgrywki po ćwierćfinałach, które w historii JKH GKS Jastrzębie zapisały się wspaniałym zwycięstwem nad faworyzowaną Cracovią Kraków. Tym samym ten miniony już sezon podopieczni Roberta Kalabera uświetnili Pucharem Polski, Pucharem Wyszehradzkim i przyznanym po rozgrywkach ekstraligowym brązem. O tych historycznych sukcesach, ale także o formie przyznania medali, ćwierćfinałach z "Pasami", przyszłej kadrze zespołu, miejscu wychowanków w filozofii klubu oraz o przyszłości klubu "po koronawirusie" w wywiadzie dla redakcji sportowej JasNetu mówi prezes JKH GKS Jastrzębie Kazimierz Szynal.


- Nie mieliśmy prawa spodziewać się takiego zakończenia sezonu 2019/2020...
Kazimierz Szynal - No cóż, siła wyższa. Przedstawiciele klubów obecni na zeszłotygodniowym spotkaniu w Katowicach zgodzili się na zakończenie rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. Decyzja ta zapadła w kontekście ówczesnej wiedzy i wydarzeń, a wobec rozwoju sytuacji epidemiologicznej w kolejnych dniach okazuje się całkowicie słuszna. Jednak kibice powinni wiedzieć, iż nikt nie pytał klubów, a w szczególności JKH GKS Jastrzębie, o "rozdział medali".

- Naprawdę?
- O ile zakończenie sezonu było decyzją klubów, co więcej - decyzją z wszech miar słuszną, o tyle decyzja o przyznaniu określonych medali była wyłączną decyzją władz Polskiej Hokej Ligi i Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Ta decyzja zapadła z pominięciem opinii JKH GKS Jastrzębie.

- Trener Robert Kalaber nie ukrywał, że w jego opinii sezon powinien zakończyć się bez rozdziału medali.
- Jako klub stoimy na podobnym stanowisku. Chciałbym coś podkreślić - od 36 lat jestem prawnikiem, mecenasem. Obecnie pełnię funkcję dyrektora biura prawnego Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zanim wydam jakąkolwiek opinię, sprawdzam ważny stan faktyczny. W przypadku rozgrywek ekstraligi hokeja na lodzie stan faktyczny jest taki, że kluby przystąpiły do sezonu na wiadomych z góry zasadach. Te zasady w pewnym momencie zostały przerwane. W sezonie zasadniczym najlepszy był GKS Tychy, a drugie miejsce zajęła Unia Oświęcim. Tego faktu nikt nie kwestionuje. Natomiast nie zmienia to sytuacji, że mistrz Polski nie został wyłoniony. Mimo całej naszej sympatii do działaczy i kibiców GKS Tychy oraz Unii (a trzeba wiedzieć, iż mamy relacje niemal koleżeńskie), należy podkreślić, że tyszanie nie zdobyli mistrza Polski, a oświęcimianie - wicemistrza. Sytuacja jest taka, że cztery drużyny awansowały do półfinałów play-off. Jak wiadomo, obok wymienionych zespołów były to także drużyny z Jastrzębia i Katowic. Każda z tych ekip mogła potem zostać mistrzem Polski lub zdobyć srebro. I to jest fakt, a my musimy trzymać się właśnie faktów. W fazie zasadniczej zwyciężył GKS Tychy i powinien zostać za to nagrodzony. Podobnie wyróżnione powinny zostać wszystkie drużyny, które znalazły się w półfinale.

- Co zatem, w pana opinii, należało zrobić?
- Myślę, że w tej chwili i tak już nic nie zrobimy, ponieważ "mleko się rozlało". Sądzę, że pewnym rozwiązaniem byłoby nagrodzenie GKS Tychy i Unii Oświęcim, jako pierwszej i drugiej drużyny po fazie zasadniczej, udziałem w europejskich pucharach. Z kolei JKH GKS Jastrzębie i GKS Katowice jako półfinaliści mogliby reprezentować polski hokej w Pucharze Wyszehradzkim.

- Niektórzy nasi kibice wychodzą jednak z założenia, że "lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu". Wcale nie jest powiedziane, że wywalczylibyśmy brąz na tafli. Mogło przecież skończyć się równie dobrze na mistrzu Polski, jak i na czwartej lokacie.
- Nie zgadzam się z takim podejściem, ponieważ ma ono charakter dywagowania "co by było, gdyby". Fakty są takie, że po zakończonym sezonie dokonano rozdziału medali "przy zielonym stoliku". Tego faktu już nie zmienimy. Wolę rozmawiać o rzeczywistości, a nie "gdybać".

- Chciałbym jeszcze dopytać o powody i czas podjęcia decyzji o zakończeniu sezonu. Jeszcze w poniedziałek, 9 marca nikt nie spodziewał się takiego rozwiązania. Podjęliście tę decyzję jeszcze przed "lawiną koronawirusa", która ruszyła pod koniec tygodnia.
- Sytuacja była bardzo dynamiczna i rzeczywiście tę decyzję podjęliśmy stosunkowo wcześnie. Natomiast rozwój wydarzeń potwierdził jej słuszność. Podkreślę po raz kolejny, że zapadła ona całkowicie jednomyślnie.

- A jaki był najważniejszy powód tej decyzji? Nie jest przecież wielką tajemnicą, że ewentualne wydłużenie sezonu spowodowałoby spory chaos, ponieważ wielu zawodnikom niebawem kończą się kontrakty z klubami.
- Jestem przekonany, że nikt nie podejmował tej decyzji w oparciu o sprawy finansowe. Najważniejszym, a wręcz jedynym czynnikiem jednomyślnego jej podjęcia była obawa o zdrowie zawodników i kibiców.

- Zapomnijmy na chwilę o koronawirusie i przejdźmy do podsumowania sezonu. Puchar Polski, Puchar Wyszehradzki, brązowy medal Polskiej Hokej Ligi. To bez wątpienia najlepszy sezon JKH GKS od 2015 roku. We wrześniu bralibyśmy to w ciemno.
- Oczywiście. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jest to najlepszy sezon w historii jastrzębskiego hokeja, a porównywalnym do niego mogą być jedynie rozgrywki 2012/2013, gdy wywalczyliśmy Puchar Polski i wicemistrzostwo kraju. Wprawdzie nie zajmujemy się już powodami przerwania sezonu, jednak należy tu dodać, że w półfinałowych bojach z Unią Oświęcim wcale nie staliśmy na straconej pozycji. W opinii trenera Roberta Kalabera nasz zespół po wyeliminowaniu Cracovii Kraków był w naprawdę mocnym "gazie". Zatem rozstrzygnięcie pojedynków o finał wcale nie musiało zakończyć się z korzyścią dla Unii.

- Istotnie, mecze w fazie zasadniczej były wyrównane, a w finale Pucharu Polski byliśmy lepsi.
- No cóż, mogę jedynie dodać, że z Unią Oświęcim na pewno grało nam się lepiej niż z GKS Tychy.

- Podczas naszej wrześniowej rozmowy wspominał pan, że marzeniem będzie obrona Pucharu Polski i medal. Spełniło się, a zatem mamy ten oczekiwany prezent na kwietniowe 60. urodziny prezesa Kazimierza Szynala.
- Tak, rzeczywiście (śmiech). Istotnie, to bardzo miły prezent urodzinowy. Dodam, że tę niespodziankę zapisuję także na konto jubileuszu 15-lecia mojej prezesury w Jastrzębiu. Mam powody do zadowolenia.

- Chciałbym jeszcze wrócić do tych niezwykłych bojów z Cracovią. Zapewne ma pan świadomość, że nasi kibice nie byli optymistami przed ćwierćfinałem. Co więcej, potem pojawiła się jeszcze informacja o potężnej premii od prof. Janusza Filipiaka dla hokeistów "Pasów". A jak było z tą nadzieją u pana prezesa?
- W mojej opinii bardzo wiele zależało od wyniku pierwszego meczu. Po zwycięstwie w inaugurującym tę rywalizację spotkaniu na Jastorze byłem prawie pewien, że damy sobie radę i tej opinii nie zmieniły dwie wyjazdowe porażki w Krakowie. Przed rokiem sytuacja ułożyła się źle, bowiem rozpoczęliśmy od porażki. Teraz było inaczej.

- Naprawdę nie było momentu zwątpienia? Na przykład podczas oblężenia bramki Ondreja Raszki w drugiej tercji ostatniego spotkania?
- Mówię szczerze, że nie. Powiem więcej - było mi bardzo żal drugiego pojedynku w Krakowie, gdzie przegraliśmy w kontrowersyjnych okolicznościach po golu w ostatniej minucie bardzo długiej dogrywki. Mieliśmy szansę skończyć tę rywalizację znacznie wcześniej.

- Trener Kalaber nie ukrywał, że podczas rywalizacji z Cracovią otrzymywał SMS-owe wsparcie od kibiców innych klubów. W komentarzach na portalu hokej.net też było widać, że większość fanów spoza Jastrzębia i Krakowa raczej sympatyzuje z JKH GKS. A co działo się w telefonie pana prezesa?
- Mogę zapewnić kibiców, że takie wsparcie pojawiało się ze strony niektórych zaprzyjaźnionych z nami działaczy innych klubów. Otrzymywałem dowody sympatii zarówno przed meczami z "Pasami", jak i gratulacje po zwycięstwie. Nie chciałbym jednak cytować tutaj treści wiadomości. Mogę jedynie zapewnić, że dowody wsparcia napływały z bardzo różnych stron.

- Proszę teraz o pana osobiste wspomnienie z tego zakończonego sezonu. Który z jego momentów będzie dla prezesa Kazimierza Szynala symbolem rozgrywek? Być może jest coś, o czym kibice nie wiedzą?
- Nie jestem przekonany, czy nasi kibice zdają sobie sprawę z wagi zdobycia Pucharu Wyszehradzkiego. Przecież po raz pierwszy JKH GKS Jastrzębie zagrał o stawkę z tak mocną drużyną! Podkreślam słowa "o stawkę", bo przecież mieliśmy już okazję walczyć w sparingach z bardzo poważnymi firmami. Co więcej, nasz zespół pokonał w dwumeczu wicemistrza Słowacji, wygrywając na wyjeździe oraz notując zwycięski remis u siebie. To naprawdę niezwykle wartościowy wynik. HK Nitra to najmocniejsza drużyna, jaka na przestrzeni ostatnich kilku sezonów pojawiła się na Lodowisku Jastor. Co więcej - i to proszę podkreślić - w grze "o coś" nie zagraliśmy jeszcze z tak silnym przeciwnikiem. Dlatego warto, abyśmy wszyscy docenili zdobycie Pucharu Wyszehradzkiego.

- Przejdźmy do najbliższej przyszłości. Nie mieliśmy prawa spodziewać się, że 7 marca po raz ostatni oglądamy w akcji ekipę zdobywców Pucharu Polski i Pucharu Wyszehradzkiego. Nie było nawet okazji do pożegnania się przed tą przerwą... Ilu z tych zawodników zobaczymy we wrześniu w ekipie trenera Kalabera?
- Większość obcokrajowców już wyjechała. Zostali oni postawieni przed trudną decyzją, bowiem mogli pozostać w Jastrzębiu jeszcze przez kilka dni, ale wówczas mogliby już nie zdołać powrócić do swoich domów i rodzin. Dlatego też opuścili nas zaraz po nagłym zakończeniu sezonu. Natomiast co do kadry na przyszły sezon, to należy przyznać, że nigdy nie jest tak, iż zespół z poprzednich rozgrywek w stu procentach i bez zmian przystąpi do kolejnego "rozdania". Na chwilę obecną mogę zapewnić, że jako zarząd JKH GKS Jastrzębie postaramy się utrzymać trzon drużyny. Mówię tu zarówno o zawodnikach polskich, jak i obcokrajowcach. Nie chciałbym jednak wymieniać nazwisk. Część z nich ma ważne kontrakty, natomiast z pozostałymi podejmujemy rozmowy o ewentualnym przedłużeniu umów. Również w tym przypadku sytuacja jest dynamiczna.

- Czyli trzon drużyny zostaje?
- Zapewniam kibiców, że robimy wszystko, aby tak się stało. Dodam, że do trzonu zespołu zaliczam także naszych wychowanków.

- A czy jest ktoś, kogo na pewno nie zobaczymy we wrześniu?
- Na chwilę obecną nie ma takiej sytuacji, że kogoś definitywnie skreślamy.

- Wspomniał pan o wychowankach. Przed rokiem, po wyraźnej porażce z Cracovią, zapewniał pan, iż JKH GKS Jastrzębie nie zmieni swojej filozofii i pozostanie przy choć częściowym "stawianiu na swoich". Trener Kalaber podczas niedawnej rywalizacji z "Pasami" podkreślał to wielokrotnie. Rozumiem, że pokonanie ekipy trenera Rudolfa Rohaczka również z tego powodu smakuje tak wybornie?
- Jeśli chodzi o naszą filozofię budowania zespołu, którą przyjęliśmy kilka lat temu, to pozostaje ona niezmienna i bardzo cieszy mnie to, że przynosi określone owoce. Gramy "swoimi" zawodnikami, przy czym oczywiście każdy z nich musi dysponować pewną dozą talentu i bez przerwy przykładać się do pracy, aby zasłużyć na miejsce w drużynie. Natomiast obcokrajowcy muszą stanowić istotne wzmocnienie siły drużyny, a nie być jedynie jej uzupełnieniem. Chciałbym tu dodać, że do "naszych" jastrzębskich zawodników zaliczamy już także tych chłopaków, którzy grają u nas od kilku dobrych lat. Pochodzą oni wprawdzie z innych miast, jednakże sprawdzili się w jastrzębskich barwach i oddali dla naszego klubu wiele serca.

- Wymieńmy tu chociażby Jakuba Gimińskiego.
- Dokładnie tak. Gimiński to najlepszy przykład. Dodam jeszcze, że Jakub związał się z Jastrzębiem także rodzinnie, a zatem bez żadnych wątpliwości możemy uważać go za jastrzębianina.

- Teraz będzie mniej wesoło. Nieco bardziej ogarnięci w temacie kibice zwracają uwagę, że posiadamy pewną wyrwę pokoleniową, jeśli chodzi o roczniki 2001-2005. JKH GKS nie wystawił w tym roku zespołu juniorów młodszych i nie można ukrywać, że powtórkę z "fali wychowanków" z drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych możemy liczyć dopiero od rocznika 2006. Kim będziemy grali za parę lat i czy nie zagrozi nam zmiana filozofii, o której rozmawialiśmy?
- Myślę, że w tej sytuacji najlepszy będzie "styl mieszany". Proszę się nie obawiać. Na pewno nie zrezygnujemy z naszych wybijających się wychowanków. Będziemy chcieli zainteresować ich pozostaniem w naszym klubie. Natomiast zespół będzie sukcesywnie wzmacniany innymi zawodnikami, oczywiście w miarę naszych możliwości finansowych.

- I tu płynnie przechodzimy do kwestii "ligi open". Leszek Laszkiewicz nadal uważa, że pełne otwarcie rozgrywek na obcokrajowców było błędem. A czy według pana ta formuła sprawdziła się?
- Ostatnio w tej sprawie wypowiedział się Gabriel Samolej, który - podobnie jak Laszkiewicz - spędził na lodzie pół życia. Stwierdził on, że liga wyrównała się, ale z tym faktem niekoniecznie łączy się wyższy poziom sportowy. Ja osobiście nadal stoję na stanowisku, że reprezentacja Polski musi opierać się na Polakach, a nie na naturalizowanych obcokrajowcach. Aby jednak w biało-czerwonych barwach grali Polacy, to... muszą oni najpierw zagrać w polskich klubach. Już teraz mamy problem na pozycji bramkarza, gdzie de facto Polakiem z krwi i kości jest jeden człowiek. Nie tędy droga. Praca u podstaw to absolutny fundament i tego faktu nie zmieni ani najbardziej wymyślny system rozgrywek, ani regulaminy. One nie wymuszają na klubach szkolenia młodzieży. To jest naprawdę szeroki problem.

- System rozgrywek to kolejna sprawa do omówienia. Czy władze Polskiej Hokej Ligi wyciągną jakieś wnioski z zakończonego sezonu? Napchano meczów do oporu. W efekcie trenerzy narzekali na to, że zawodnicy nie mają kiedy zregenerować organizmów. Kibice też chwilami mieli tego dość.
- JKH GKS Jastrzębie od wielu lat postuluje, aby terminarz rozgrywek był bardziej przyjazny dla ludzi. Na przykład we wtorki powinno być mniej spotkań. Niestety, nie spotyka się to z pozytywnym odzewem ze strony centrali, która jest przyzwyczajona do pewnego systemu i nie widzi powodów, aby zmienić swoje podejście. My chcemy wydłużenia sezonu. Rozpoczynajmy o tydzień wcześniej i grajmy dłużej, aby poprawić komfort oglądania i rozgrywania spotkań. Spójrzmy na nasze miasto, gdzie obok hokeja mamy siatkówkę i piłkę nożną na wysokim ligowym poziomie. Do tego dochodzą kabarety czy inne wydarzenia kulturalne. W zasadzie codziennie mamy w mieście jakąś imprezę. To powoduje przesyt. Nie każdy jest gotów na to, aby cztery razy w tygodniu oglądać zawody sportowe. Sądzę jednak, że nasze propozycje nie znajdą wsparcia wśród decydentów Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.

- Na koniec wróćmy jeszcze do sprawy koronawirusa, która torpeduje światowy sport. Nie trzeba chyba dodawać, że sama epidemia to jeden problem, a drugim będą jej konsekwencje dla gospodarki. Czekają nas ciężkie czasy i co do tego nie można mieć wątpliwości. Czy możemy pokusić się o jakieś prognozy, jeśli chodzi o sytuację finansową JKH GKS Jastrzębie?
- Tak jak już mówiliśmy, rozwój wydarzeń jest bardzo dynamiczny. Epidemia ma istotne przełożenie na sytuację gospodarczą. Mogę jednak uspokoić wszystkich kibiców, że JKH GKS Jastrzębie jest klubem stabilnym i, nie chwaląc się, dobrze prowadzonym. Na chwilę obecną nie widzę zagrożeń dla naszego dalszego funkcjonowania. Będziemy budować zespół na nowy sezon, ale bez mocarstwowych zapędów. Chcemy mieć dobrą drużynę, która powalczy o najwyższe cele. Aby zakończyć optymistycznie ujawnię, że jeszcze przed wybuchem epidemii prowadziliśmy rozmowy z sprawie organizacji na Jastorze międzynarodowego turnieju z udziałem klubów zza naszej południowej granicy.

- To znaczy jakich klubów?
- Proszę mnie nie pytać o nazwy. Chodzi o kluby z najwyższych klas rozgrywkowych, które przyjechałyby do nas w swoich najlepszych składach. Czy ten turniej dojdzie jednak do skutku? Nie wiem. Odpowiedź na to pytanie uzyskamy za kilka tygodni. Wiele będzie zależało od ostatecznego harmonogramu rozgrywek, a także od terminu kwalifikacji olimpijskich. Nie może być bowiem tak, że przyjadą do nas mocni rywale w najsilniejszych zestawieniach, a my wystąpimy bez naszych kadrowiczów.

- Czyli, podsumowując, kibice mogą być pewni, że trzymacie rękę na pulsie.
- Tak. Na dzień dzisiejszy możemy być spokojni o przyszłość jastrzębskiego hokeja. Na razie nie mamy obaw o dalsze funkcjonowanie, a klub prowadzony jest jak najbardziej profesjonalnie. Dlatego chciałbym w tym miejscu podziękować naszym wszystkim sponsorom. Od strategicznego partnera, czyli Jastrzębskiej Spółki Węglowej, aż po tych, których wkład w funkcjonowanie naszego klubu jest mniejszy. To dzięki nim możemy być na chwilę obecną spokojni o losy JKH GKS Jastrzębie. A skoro już zapytał pan o kibiców, to chciałbym im na koniec naszej rozmowy serdecznie podziękować za fantastyczną postawę w zakończonym sezonie. Dziękuję za wsparcie na finałach Pucharu Polski i kapitalne powitanie drużyny pod Jastorem. Dziękuję także za wspaniały doping w meczach z Cracovią. Drużyna czuła wasze wsparcie trybun i to poniosło ją do strefy medalowej!

Rozmawiał: mg/jasnet.pl

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • dzidzio: Wóz albo przewóz można wycofać Fucika
  • fruwaj: Luq - nie mówię że nic ale skoro prezentuje teraz taki poziom jak prezentuje to absolutnie do kadry się nie nadaje...
  • szop: i tez mam taka nadzie Góralu ze Horawski bedzie bronil Naszej bramki z Pawłem
  • PanFan1: Nie no Luque, wiadomo że to poważna sprawa, piszę tylko że Łycha jeszcze daleko od swojej normalnej formy
  • szop: od czasu do czasu
  • Goral99.: A ja mam nadzieje ze Horawski dostanie naprawde szanse pokazania swoich umiejetnosci
  • szop: tylko nie taka jak w tym sezonie
  • szop: taka szansa to nie szansa a teraz bedzie juz lepiej bo bez takie przerwy i bedzie coraz lepszy oby tak bylo tylko niech maluje kask w Szarotke :)
  • Luque: Fruwaju myślę, że dojdzie do siebie, też nie ma co forsować się za mocno w sparingach po kontuzji
  • Goral99.: Zdecydowanie...o ile prawda jest ze zostanie u nas
  • PanFan1: Dobra dzięki za wspólne oglądanie, do niedzieli na Panthers/Tampa kto tam będzie mógł
  • PanFan1: 17:30
    polecam stream NHL66 . IR
  • Luque: Wronka nie miał żadnej kontuzji, a sobie jeździ jak na jeździe figurowej...
  • Goral99.: No i mam nadzije ze nasi wlodarze porzuca.pomysl sciagniecia do nas Raca
  • Goral99.: U Patryka wyraznie widac ze nogi ciezkie..
  • Luque: Ten Us to karne broni fatalnie
  • 1946KSUnia: Pas, Wałęga. Koncertowo strzelone karne, tak to powinno wyglądać!
  • Luque: Taki trochę jak Miarka w tym elemencie ;p
  • szop: trzym sie Fanie
  • szop: prosze Cie oby nie Rac
  • szop: trzeba obco takich co sa lepsi a nie takich co sa poprostu i nic wiecej
  • szop: Luq ciezko sie nie zgodzic
  • Luque: Rac już się w Naszej lidze chyba wyślizgał...
  • emeryt: trzeba bedzie poszukac nowego Raca na ellite...
  • szop: Rac cienki mocno nic nie wnosi do gry jak ma obcokrajowca Naszej lidze trzeba mlodych walczakow
  • Luque: Eme a co dobrego zagrał Rac w tym sezonie? 2-3 mecze z początku sezonu za Sidora?
  • szop: gosci z Kanady z Usa mlodych i ambitnych tam tego masa i chetnie przyjada za mniejszy hajs
  • Luque: Jak brać z USA/Kanady to takich Sadłochów czy jak kiedyś Mroczkowskich
  • emeryt: Luq problem jest taki że w Tychach mało kto wypłynon w ostatnim sezonie...co grał Bukowski,Korenczuk,Padakin itd
  • emeryt: przeciez dobrze wiecie kochani że w jednym klubie nie idzie,przechodzisz do innego i tam jestes liderem...,podobnie jak w robocie,trzeba znalesc swoje miejsce na ziemi
  • Luque: Eme przyczyna też jest prosta... takiego kontraktu jak w Tychach to gdzie indziej w PL już nie dostaną...
  • Luque: No i druga sprawa szatnia ma zbyt wiele do powiedzenia...
  • emeryt: masz racje ale to tylko potwierdza teze ze byc moze nie było to miejsce dla niego,finansowo owszem ale sportowo nie poszło
  • emeryt: Younan...w Cracovii czołowy def a w Tychach chyba szału nie było prawda?
  • Luque: Tu raczej niczego nie brakuje, zobaczymy jak to tąpnięcie wpłynie na zawodników ale wydaje mi się że jak kołcz 'Kryspin' (jak to mówisz) nie przesadzi i znajdzie zdrowy balans to będzie dobrze
  • Luque: Younan grał dobrze, trochę dziwiło że nie został u Nas
  • szop: Luq o tym mowie tam jest Naszych krajanow albo takich co maja korzenie na potege
  • szop: ale Rac sie ślizga od paru sezonów w paru juz klubach On tu jest za dlugo
  • szop: zreszta Ja uwazam ze ten słowacki talib jest juz cienki
  • whiteandblue: Ale to życie przewrotne. W kilka dni można nawet stracić tytuł naukowy :-). Infantylny Laskowski z tym "profesore" nie zauważył, że w finałach to ten zawodnik nie obronił matury a gdzie tam mgr, dr, prof :-)
  • Luque: "Talib" haha rozbroiłeś mnie ;p
  • jastrzebie: A młodzież Tyska tak dobrze prowadzona. Mistrz Polski w junior młodszy, młodzik. A trener sprowdzi więcej Suomi.
  • jastrzebie: Mądre to jest
  • Luque: Jastrzębiu jak będzie kołcz Naszą młodzież wprowadzał, pozbędzie się tłustych kotów to jeszcze możemy się zdziwić
  • szop: Luq no tak mi sie kojarzy :D
  • szop: ale przyznaj podobienstwo jest :)
  • szop: fajnie ze nawet My potrafimy razem sie posmiac hahahah
  • Luque: No jakby mu jakiś turban założyć to może coś by z tego było ;P
  • szop: bankowo do samolotu na wyjazd by nie wsiadl :D
  • jastrzebie: Rac kilka swietnych sezonów w JKH ale ostatni już słabo
  • Luque: Nie mów tak bo Emeryt się obrazi, toż to jego ulubiony grajek ;)
  • szop: i jezdzi z bomba po lodowisku :D
  • szop: Eme to nie klopot :D
  • emeryt: w JKh i Cracovii bardzo dobrze
  • szop: jastrzebie i to bardzo precz od NT
  • szop: tu ceni sie charakter
  • Luque: Szop tak patrzę na Wronka i nie wiem czy do końca charakter ;)
  • Luque: Wronkę*
  • emeryt: w sumie to i tak długo Rac wytrzymał bo zwykle drugi sezon czechosłowaków mocno słabszy
  • Polaczek1: Ciekawe gdzie pójdzie Bryk. Znow powrót do JKH ?
  • jastrzebie: W Cracovi już osłabł
  • Luque: Niejeden tam też dobrze umie liczyć dutki
  • szop: uwierz w tutaj mu go nie brakuje to Nasz chlop
  • Luque: Bryka to bym zostawił, na solidnego siepacza w obronie się nadaje, akurat on nie zawiódł
  • szop: Patryk nie gra za darmo proste Luq ale te pieniadze sa dobrze wydane a to najwazniejsze
  • szop: no Górale cenią dutki tak Nasza natura bywa
  • Luque: Pociecha bardziej mnie zawiódł, gdzie się podziały jego strzały z niebieskiej i dobra gra w przewadze... ale ma kontrakt więc zobaczymy w następnym sezonie
  • jastrzebie: Ciekawe jak Pela w Podhalu. Raczej 4 piatka
  • szop: mysle podobnie choc przy tym trenerze z Kanady moze i grac w 1 i rozbijac innych by reszta mogla sobie pograc tu nie ma reguly
  • Luque: Jaśkiewicz też... reprezentant co chce jechać na elitę a gubi krążki na niebieskiej i jeździ jak wóz z węglem... z Unią szczególnie się nie popisał
  • szop: zalezy co beda grac
  • szop: Jaśkiewicz nie pojedzie moim zdaniem w elicie trzeba umiec juz takie rzeczy
  • szop: Maciaś Wałęga Kolusz Wronka Johnny to powinny byc pewniaki Chmielewskiemu bymm podziekowal gosc kompletnie poza gra Zygmunt bez szalu tez lipa Dronia tak samo do odstrzalu
  • jastrzebie: Pela ma warunki, szybkość tylko ze jest zwariowany i wkrada się chaos w jego zagrania. Może inny trener go wyprowadzi.
  • Luque: Zygmunt w miarę ok, po drugie to jest też gość potrzebny do osłabień
  • Luque: Fajnie grali póki co Kapica z Tyczyńskim, starają się chłopaki
  • szop: jesli bedzie u Nas kanadyjski styl gry to w sam raz a wszystko na to wskazuje jastrzebie
  • szop: Luq moim zdaniem powinni tez jechac
  • narut: Zygmunt - bardzo fajnie, widać, ze jest na fali wznoszącej, jego gra na pewno będzie wyglądać lepiej, dziś w eksperymentalnym zestawieniu, Zygmunt, Wałęga, Kapica - moje kibicowskie marzenie, natomiast Chmielewski i tydzień temu i wcz. na zdecydowany plus, dziś może sobie nieco odpuścił ale i tak dawał jakość, nie wyobrażam sobie tej rep. bez niego..
  • Luque: Ciekawe co z Jeziorem, jakaś kontuzję tam miał, a to też taki zawodnik co w osłabieniu i ogólnie dużo pracuje kijem
  • Luque: No i Jezior też umie strzelić tak jak trzeba
  • Luque: Krzysiek Maciaś, fizycznie dobrze wygląda i stara się oddawać strzały ale musi jesteś więcej pracować, stać go na to
  • szop: Zygmunt zgodze sie ale bez Chmielewskiego sobie wyobrazam
  • narut: dziś Krzysiek też w dość eksperymentalnym zestawieniu, ale razem z Tyczyńskim (wcz. się spawdzało) i Michalskim tworzyłby na prawdę fajną, przynajmniej jak na nasze warunki i możliwości, IV linię napadu..
  • Luque: Narut to by mogła być ciekawa trójka, chętnie bym zobaczył jak zagrają
  • narut: Luque - mam nadzieję, że już w WB i to z powodzeniem.. natomiast na moje skromne oko największy poty co jest problem z formacją Alana (on trochę "szuka jeszcze swojej formy' ale też chodzi o wydobycie z niego tego co najlepsze), bo w pozostałych, poza taką IV bym nic nie ruszał..
  • Luque: Jest taka formacja co zna się jak łyse konie: Łyszczarczyk-Paś-Jeziorski ale nie pamiętam już kto tam robił za centra, ciekawe jakby razem znowu zagrali ;)
  • 6908TB: na portalu z[****] piszą że Unia interesuje się Aronem Chmielewskim
  • 6908TB: z.k.l.e.p.y.
  • 1946KSUnia: Ciekawa ta sytuacja z Chmielewskim. Niby Tychy były najbardziej zdeterminowane, ale jednak Unia, no zobaczymy. Bynajmniej Aron teraz miał pechowy sezon, ale w formie jest to wartość dodatnia. Doświadczenie będzie ważne w CHL
  • unista55: Nie interesuje się, tylko został zaproponowany. Zaproponowany klubowi to nawet chłop spod sklepu może zostać :)
  • unista55: A tamten portal lubi wysysać z palucha, nie raz byliśmy świadkami :)
  • 6908TB: słuszna uwaga, dzięki za poprawe ;)
  • szop: Dobrej nocy hokejowej braci
  • szop: jeszcze przejazd na mojej smigawce i do wyrka:)
  • Luque: Zawsze może chodzić o podbicie kontraktu...
  • KubaKSU: Info z tamtego portalu i wszystko jasne :D
  • wpv: Tak samo Dronia, Dupuy, Boivin, znamy te bajeczki. Zaraz na naszych łamach to zdementujemy ;)
  • narut: Luque ... faktycznie... przecież oni razem grali na mistrzostwach u20... :)
  • 1946KSUnia: Swoją drogą ciekawie rozwija się u sąsiadów nasz wychowanek Michał Kusak. W tym sezonie naprawdę fajne liczby i myślę, że zarząd mógłby w przyszłości pomyśleć o tym chłopaku, jeśli dalej będzie szedł w górę.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe