Nikita Bucenko: Polski hokej pozostaje na profesjonalnym poziomie
Polska liga jest na wysokim i profesjonalnym poziomie - ocenia były zawodnik Zagłębia Sosnowiec i Polonii Bytom Nikita Bucenko. Kapitan reprezentacji Ukrainy opowiedział w wywiadzie o swoich doświadczeniach z gry w Polsce i rozstaniu z sosnowieckim klubem.
Bucenko, który jest obecnie graczem ukraińskiego Donbasu Donieck wypowiedział się na temat polskiego hokeja w rozmowie z oficjalną stroną internetową Ukraińskiej Ligi Hokejowej (UHL). 30-letni napastnik wysoko ocenia poziom PHL.
- Poziom polskiej ligi jest wysoki. W zeszłym sezonie było w niej 11 drużyn - z nich 6 było trochę lepszych, a 5 pozostałych trochę gorszych, ale mimo to każda drużyna może wygrać z każdą - powiedział. - Dlatego w każdej kolejce były jakieś niespodzianki i zaskakujące wyniki.
Co ciekawe, Bucenko sam mówi, że najlepiej zapamiętał z Polski termin rozpoczęcia przygotowań do sezonu, który między innymi dla zawodników z krajów byłego Związku Radzieckiego jest dość nietypowy. - Ze wszystkiego najlepiej zapamiętałem to, że sezon w Polsce właściwie zaczyna się w maju, bo wszystkie kluby wtedy zaczynają przygotowania - mówi.
Jego zdaniem jednak ma to przełożenie na utrzymanie poziomu PHL, który ocenia jako profesjonalny. - Wychodzi na to, że w Polsce trenuje się przez 11 miesięcy w roku, a jeden miesiąc jest wolny i przez cały ten czas otrzymuje się wypłatę. To pomaga hokejowi pozostać na profesjonalnym poziomie - mówi doświadczony napastnik.
Bucenko występował w Zagłębiu od początku sezonu 2018-19. Wcześniej, w rozgrywkach 2014-15 reprezentował także barwy Polonii Bytom. Łącznie w sezonach zasadniczych polskiej ligi wystąpił w 107 meczach, strzelił 39 goli i zaliczył 31 asyst. W ostatnich rozgrywkach w ekipie z Zagłębia Dąbrowskiego rozegrał 31 spotkań, zdobył 13 bramek i 4-krotnie asystował. Był też kapitanem reprezentacji Ukrainy na zakończonym triumfem Polaków turnieju prekwalifikacyjnym do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022, który odbył się w Kazachstanie.
Na początku roku pożegnał się jednak z Zagłębiem i wrócił na Ukrainę, gdzie reprezentuje barwy Donbasu Donieck. Za tym transferem stał szkoleniowiec donieckiej ekipy Serhij Witer, który jednocześnie pełni funkcję selekcjonera reprezentacji.
- Tak naprawdę wszystko w Polsce było dobrze - byli ze mnie zadowoleni i ja też byłem zadowolony ze wszystkiego. Miałem bardzo dobre warunki, które pozwalały mi skupić się tylko na grze. Ale po jednym turnieju reprezentacji trener Witer zasugerował, żebym wrócił do Donbasu - opowiada Bucenko. - Myśleliśmy nad tym z żoną długo i zdecydowaliśmy się zgodzić, ponieważ pojawiła się kwestia rosyjskojęzycznego przedszkola dla dziecka. Tam gdzie mieszkałem takiego nie było, więc podjęliśmy decyzję o powrocie.
Kontrakt Ukraińca w Sosnowcu został rozwiązany za porozumieniem stron. Zawodnik mówi, że mimo początkowych problemów ze zmianą klubu, pozostał z działaczami Zagłębia w dobrych relacjach. - Oczywiście początkowo klub kategorycznie odmówił puszczenia mnie, ale gdy wyjaśniłem całą sytuację trenerowi i dyrektorowi, to się zgodzili - tłumaczy. - Rozstaliśmy się w dobrej atmosferze i ciągle utrzymujemy kontakt.
Bucenko na Ukrainie w 14 meczach strzelił 5 goli i zaliczył 11 asyst. Sezon dla niego jeszcze się nie skończył, bo ukraińska UHL jest jedną z nielicznych lig, które chcą dograć rozgrywki 2019-20 w pełni. Co prawda z powodu epidemii koronawirusa zostały one przerwane, ale ukraińscy przełożyli półfinały i finał play-off na wrzesień. Donbas zmierzy się w nich z ekipą Dnipro Chersoń. Play-offy UHL według planu mają ruszyć 1 września, a zaraz po ich zakończeniu, na początku października, ma wystartować kolejny sezon.
Komentarze