Naprzód Katowice-Janów: Stawiamy na wychowanków

W sobotni poranek na parkingu przy Jantorze ciężko znaleźć wolne miejsce. Co chwilę podjeżdżają samochody, którymi rodzice przywożą na trening minihokeja swoje pociechy. Trenerzy Tomasz Marznica i Adrian Parzyszek mają pełne ręce roboty, ale cały czas z uśmiechem wydają małym hokeistom łyżwy i kaski oraz pomagają im poprawnie założyć sprzęt.

– Pełny parking to rzeczywiście problem, ale takie problemy cieszą. To oznacza, że jest bardzo dużo dzieci chętnych nauczyć się jeździć na łyżwach, nie tylko z ukierunkowaniem na hokej. Mamy tutaj dwa lodowiska i nawet parking przy drugim lodowisku jest w pełni zajęty – z radością komentuje Tomasz Marznica.

Szkolenie dzieci i młodzieży na najwyższym poziomie to główny cel klubu z Janowa. System naboru i treningów w Naprzodzie jest tak skonstruowany, aby docelowo stworzyć drużynę seniorską opartą przede wszystkim na wychowankach.

– Aby wychować dobrego hokeistę trzeba przede wszystkim cierpliwości. Trzeba poświęcić na to ładnych parę lat. Jeżeli dziecko zaczyna w wieku 4-5 lat stawiać pierwsze kroki na lodzie, to żeby dojść do młodzika, czyli połowy drogi do seniora, trzeba 10 lat. Potem jeszcze parę lat zostaje żeby wychować seniora. Trzeba do tego wielu lat regularnej pracy i bardzo dużo zależy od dziecka, rodziców, ale i od nas, trenerów – zaznacza Adrian Parzyszek, legenda Naprzodu Janów oraz polskiej ekstraligi.

Czas w szkoleniu przyszłych zawodników odgrywa niebagatelną rolę. Trener Marznica nie kryje, że im wcześniej młody człowiek rozpocznie przygodę z hokejem, tym lepiej.

– Cztery lata to optymalny wiek na początek dla dziecka – wtedy uczy się stać na łyżwach, w późniejszym etapie zaczynamy go szkolić jako hokeistę. Najpierw uczymy jazdy na łyżwach, później przebieramy dzieci w sprzęt. Poprzez różne zabawy, ćwiczenia, zachęcamy je do czynnego udziału w zajęciach. Następnie przechodzą do grup mini hokeja: ćwiczą jazdę w pełnym sprzęcie, powoli łapią kij w ręce i próbują rozpocząć przygodę z krążkiem – wyjaśnia trener.

Droga rozwoju, jaką wdrażają już od początku XXI wieku władze klubu z Janowa okazała się strzałem w dziesiątkę. Gablota klubowa wypełniona jest pucharami i medalami wywalczonymi we wszystkich kategoriach wiekowych.

– Jeśli chodzi o młodzież to praktycznie w każdej grupie wiekowej nasi zawodnicy w zeszłym sezonie stawali na podium. Mamy 9 sekcji hokejowych od minihokeja przez poszczególne grupy do grupy najstarszej, która gra w młodzieżowej hokej lidze – I lidze PLH. W tym momencie jesteśmy na półmetku rozgrywek i w praktycznie każdej grupie wiekowej nasza drużyna jest w pierwszej trójce w tabeli – nie kryje dumy trener Marznica.

Sukcesy grup juniorskich powodują, że na usta ciśnie się pytanie odnośnie startu Naprzodu w rozgrywkach seniorów. Tutaj ponownie widać rozsądek i dalekosiężną, ewolucyjną wizję rozwoju klubu z Janowa. Szkoleniowcy ostrożnie wypowiadają się odnośnie startu w najwyższej klasie rozgrywkowej.

– Plany i pomysły są, ale wszystko zweryfikuje czas. Przede wszystkim musimy wychować ligowców, którzy będą w stanie rywalizować z najlepszymi. Nie ukrywam, że wiele zależy także od funduszy. Nie chcemy robić nic na wyrost. Jeżeli nie będzie zabezpieczenia budżetowego pozwalającego na grę w ekstralidze, nie będziemy pchali się tam na siłę. Mam nadzieję że dopóki u nas nie będzie drużyny na poziomie ektraligowym nasi wychowankowie będą zasilać drużyny obecnie grające na najwyższym szczeblu w polskiej lidze. Taki postawiliśmy sobie cel jako klub przy tym naszym nowym rozdaniu. Chcemy wyszkolić przyszłych ligowców i reprezentantów Polski, dlatego cieszy nas każde wejście naszego młodego zawodnika w dorosły hokej. Dzięki umowie z GKS Katowice nasi wychowankowie otrzymują szanse debiutu w ekstralidze – relacjonuje trener Parzyszek

Sukcesy, jakie święci młodzież Naprzodu Janów nie byłyby możliwe bez doskonałej kadry trenerów. Hokejowy narybek szkolą takie tuzy jak nasz gość Adrian Parzyszek – multimedalista Mistrzostw Polski, wielokrotny reprezentant naszego kraju. Jednak niekwestionowaną gwiazdą w sztabie trenerskim Naprzodu jest Janusz Adamiec – trzykrotny olimpijczyk (Sarajewo 1984, Calgary 1988 i Albertville 1992), od początku do końca swojej kariery zawodniczej związany z katowickim klubem.

– Nasza kadra rekrutuje się spośród osób stricte związanych z Naprzodem Janów. Ja czy Janusz Adamiec graliśmy może więcej w ekstraklasie czy reprezentacji Polski, ale mamy tutaj także wielu szkoleniowców doświadczonych w pracy z młodzieżą, jak na przykład stojący obok mnie Tomek Marznica. To, że w I lidze mamy drużynę złożoną prawie z samych naszych wychowanków, to praktycznie całkowicie jest zasługa tych trenerów, którzy w klubie robili wszystko całkowicie od podstaw. Planujemy, aby naszych młodszych kolegów jak najdłużej zatrzymać w klubie oraz proponować funkcje trenerskie zawodnikom kończącym w naszym klubie swoje kariery – mówi Adrian Parzyszek.

Przywiązanie do barw, wierność klubowi, w którym stawiało się pierwsze kroki na tafli, identyfikacja z drużyną to wartości, dzięki którym na Jantorze czuć swojską, rodzinną atmosferę. I to chyba właśnie ta atmosfera sprawia, że okoliczna młodzież tak chętnie garnie się do hokeja. Z pewnością w rekrutowaniu potencjalnych hokeistów sprzyjają działania promujące hokej w placówkach oświatowych.

– Mamy programy szkolne gdzie chłopcy i dziewczynki, które równie chętnie zapisują się do sekcji hokejowej, mogą uczestniczyć u nas w zajęciach szkolnych. Podobne zajęcia mamy dla przedszkolaków. Pandemia trochę pokrzyżowała plany bo przed jej wybuchem mieliśmy na takich zajęciach jak dzisiejsze ponad 50 dzieciaków – to właśnie były efekty działań promocyjnych w szkołach i przedszkolach. Dzieci w tygodniu przychodziły na zajęcia szkolne, a w weekend uczestniczyły w zajęciach klubowych. Frekwencja była tak wysoka, że czasami mieliśmy problemy z zapewnieniem odpowiedniej ilości trenerów. Mamy tutaj bardzo blisko osiedla Nikiszowiec i Giszowiec, tak że jest potencjał jeśli chodzi o szkolenie młodzieży i wyławianie talentów wśród dzieci z naszego rejonu – relacjonuje Parzyszek

- Dodatkowo co pół roku na naszym obiekcie organizujemy obozy szkoleniowe. W tym roku w związku z pandemią dokładny termin zimowego campu nie jest jeszcze znany. Ferie zimowe nie są jeszcze dokładnie zaplanowane co do terminu, ale wstępnie planujemy jego przeprowadzenie w drugim tygodniu zimowej przerwy w nauce. Jesteśmy przygotowani – letni obóz udało nam się zorganizować, tak że jesteśmy dobrej myśli – z optymizmem w przyszłość patrzy trener Marznica.

Podopieczny naszych dzisiejszych gości, czteroletni Pascal zapytany co najbardziej podoba mu się w hokeju odpowiedział, że jazda na łyżwach. W przyszłości chciałby zostać obrońcą podobnie jak jego starszy kolega, siedmioletni Eryk, któremu w hokeju oprócz jazdy na łyżwach największą radość sprawia strzelanie na bramkę. Powodzenia, chłopcy!

Fot. Tomasz Adamiec - fotoinni