Roháček: Kawał dobrej roboty
Comarch Cracovia, pokonując na własnym lodzie GKS Tychy 3:1, wyrównała stan półfinałowej rywalizacji. – Bardzo się z tego cieszymy. Zarówno zawodnicy, jak i cały sztab szkoleniowy – powiedział Rudolf Roháček, trener krakowian.
Czeski szkoleniowiec przed czwartym meczem serii zdecydował się na kilka roszad w formacjach. Przede wszystkim zagrał na siedmiu defensorów i trzynastu napastników. Na trybunach znaleźli się fiński obrońca Ville Saukko oraz występujący w ataku Taavi Tiala i Luke Ferrara. Do składu wrócili dwaj czescy skrzydłowi: Tomáš Franek i Richard Nejzchleb.
– Choć nie zdobyli gola, to bardzo mocno zmęczyli swoich rywali. Jestem z nich zadowolony – wyjaśnił.
„Pasy” od 7. minuty przegrywały 0:1. Sposób na Dienisa Pieriewozczikowa znalazł Jean Dupuy, który popisał się przepięknym uderzeniem w okienko.
– Jeśli ktoś uważał, że się poddamy i będzie 3:1, to zobaczył że wykonaliśmy kawał dobrej roboty – przekonywał trener Roháček, po czym dodał: – Choć przegrywaliśmy, to nie „siedliśmy psychicznie”, cały czas realizowaliśmy założenia taktyczne. Było ciężko, jednak doprowadziliśmy do wyrównania i ostatecznie zwyciężyliśmy.
Niezwykle ważne okazało się trafienie Maksima Ignatowicza z końcówki drugiej odsłony, dzięki któremu na tablicy świetlnej widniał remis 1:1. Po przerwie krakowianie zdobyli dwa gole: najpierw do siatki trafił Štěpán Csamangó, a później Jiří Gula.
– W trzeciej odsłonie byliśmy zespołem grającym szybciej i w sposób bardziej kombinacyjny. Strzeliliśmy bramkę, potem było trochę zamieszania przy golu na 2:2. Wybroniliśmy osłabienia najpierw 5 na 4, potem 5 na 3. Szacunek dla chłopaków – analizował opiekun ekipy spod Wawelu.
W piątek rywalizacja przenosi się do Tychów. Nie od dziś mówi się, że piąte mecze serii są niezwykle istotne.
– W rywalizacji jest 2:2. Wydaje mi się, że gdy nie ma kibiców, to gramy raczej na neutralnym terenie, więc teoretycznie wszystko może się zdarzyć. Obie drużyny są bardzo wyrównane. Choć tyszanie po części zasadniczej mieli o 30 punktów więcej, to teraz nie ma jakiejkolwiek różnicy. Pokazaliśmy, że potrafimy grać dobry hokej – zaznaczył Rudolf Roháček.
Komentarze