Między nami dżentelmenami
Waldemar Klisiak dostał zgodę na odejście z Naprzodu Janów bez żadnego ekwiwalentu pieniężnego i w środę będzie rejestrowany w oświęcimskim klubie, beniaminku ekstraklasy. To efekt wtorkowych rozmów dyrektora Aksamu Unia Ryszarda Kowalówki z prezesem Naprzodu Januszem Grycnerem.
- Po dwóch rozmowach z prezesem Naprzodu wypracowaliśmy wspólne stanowisko, że Klisiak może wrócić do Unii bez jakichkolwiek przeszkód - - Jestem wdzięczny prezesowi janowian, że dotrzymał dżentelmeńskiej umowy zawartej z zawodnikiem. Przed ostatecznym zwolnieniem Klisiaka z Naprzodu spotkał się też z samym zainteresowanym. To tylko dowodzi, że w gronie przyjaciół można załatwić wszystko na partnerskiej stopie. W tej sprawie zwyciężył duch sportu. Nasze stosunki z Naprzodem zawsze były przyjazne. Przecież przed rokiem to janowianie użyczyli nam swoich zawodników, czyli Michała Gryca z Tomaszem Peksą, którzy pomogli nam w zdobyciu mistrzostwa I ligi -
Komentarze