GKS wyraźnie lepszy od Podhala (VIDEO)
W meczu z Podhalem Nowy Targ, tyszanie zagrali bardzo skutecznie pod bramką rywali i uważnie pod swoją. GKS Tychy wygrał na własnym lodzie 6:1, a o tak wysokiej wygranej zadecydowała pierwsza tercja.
Pierwsza odsłona była całkowicie zdominowana przezpodopiecznych Jana Vavrecki. Już w 4. Minucie, jako pierwszy na listę strzelcówwpisał się Ladislav Paciga, który sprytnym strzałem pokonał Zborowskiego.Dokładnie minutę później było już 2:0, a gumę do bramki gości skierował ŁukaszSokół. Emocje nie zdążyły jeszcze opaść, a Zborowski musiał po raz trzeciwyjmować gumę z siatki. Tym razem na listę strzelców wpisał się Krzak. Poniespełna sześciu minutach w Tychach był 3:0 dla gospodarzy. Trener gościpoprosił o czas, by móc porozmawiać ze swoimi zawodnikami. Po krótkiej przerwieobraz gry się nie zmienił. Tyszanie konstruowali kolejne ataki, a goście zNowego Targu grali nieco bojaźliwie. Podopiecznym Milana Jancuski nie pomogłynawet dwie gry w przewagą jednego zawodnika. Jeszcze przed końcową syreną na4:0 podwyższył Jakes, który wykończył ładną akcję trzeciej piątki. Podhalenajlepszą okazję miało w 19. minucie, jednak leżący już Sobeckizdołał zatrzymać strzał Dziubińskiego.
Na początku drugiej tercji ładną akcję przeprowadził Zapała,jednak gospodarzy przed utratą bramki uchronił Arek Sobecki. Podhale nieco sięotrząsnęło po pierwszej tercji i postawiło gospodarzom twardsze warunki. Przedewszystkim lepiej zaczął bronić Zborowski, który pewnie interweniował przystrzałach Garbocza i Sokoła. Po drugiej stronie tafli równie dobrze spisywałsię Sobecki, który pewnie obronił strzał Kmiecika. W 32. minucie Zborowskipewnie wyłapał mocny strzał z nadgarstka Bagińskiego. Chwilę po tym krótki pojedynek bokserskistoczyli Zapała i Krzak. Jedyną bramkę w tej tercji strzelił w 38. minucieLadislav Paciga. Tyski napastnik otrzymał dokładne podanie zza bramki i będąctuż przed Zborowskim, nie dał szans bramkarzowi gości.
Ostatnia cześć spotkania była w miarę wyrównana. Na początkutercji na 6:0 podwyższył Gonera, który wykorzystał dokładne podanie partnera iz najbliższej odległości trafił do bramki. Chwilę później goście zdobylihonorowe trafienie, a jego autorem był Malasiński, który przeniósł krążek nadleżącym Sobeckim. Tyszanie zadowoleni zwysokiego prowadzenia, spuścili nieco z tonu, a słabo grające dziś Podhalemiało problemy z zawiązywaniem szybkich akcji. Do końcowej syreny wynikspotkania nie uległ już zmianie.
- Zagraliśmy dzisiaj bardzo słabe spotkanie. Tyszanie bylilepsi pod każdym względem. Mamy za sobą bardzo dobrą serię, dzisiaj wszystkosię posypało – ocenił trener Jancuska
GKS Tychy – Podhale Nowy Targ 6:1 (4:0; 1:0, 1:1)
03:09 1:0 Paciga
04:09 2:0 Sokół – Galant
5:17 3:0 Krzak – Galant
16:08 4:0 Jakes- Maćkowiak – Krzak
37:47 5:0 Paciga – Bagiński – Parzyszek 5/4
43:30 6:0 Gonera – Bagiński – Paciga
47:39 6:1 Malasiński - Kolusz
Kary: 18 - 16
Sędziowali: Wolas – Kaczyński - Klich
Widzów: 1000
GKS Tychy: Sobecki(Witek) – Gonera, Śmiełowski (4); Bagiński (2), Parzyszek (2), Paciga –Kotlorz, Jakes (2); Proszkiewicz, Garbocz, Witecki – Sokół (2), Majkowski;Krzak (4), Galant, Maćkowiak – Mejka, Krokosz, Banachewicz.
Podhale Nowy Targ: Zborowski(Furca)– Ivicic, Łabuz (2); Malasiński, Zapała (6), Kolusz – Galant, Suur (4);Baranyk, Voznik, Kmiecik – Sroka (2), Sulka; Kapica, Dziubiński (2), Gruszka –Kret, Gaj, Bryniczka, Iskrzycki.
Komentarze