Pięć bramek Karela Hornego! KTH - Zagłębie 9:2
Jeśli ktoś z kibiców pod Górą Parkową myślał, że KaTeHetom pójdzie łatwo z Zagłębiem Sosnowiec, po pierwszych dwudziestu minutach musiał zweryfikować swoje zdanie. O pierwszej tercji Kryniczanie powinni jak najszybciej zapomnieć. Dwie kolejne pokazały jak powinni grać hokeiści z Krynicy Zdroju. Wysoki wynik nie do końca odzwierciedla sytuację z lodu. Pięć bramek swoim rywalom zaaplikował profesor Karel Horný.
Pierwsze minuty spotkania to wzajemne badanie sił. W trzeciej minucie gra w przewadze KTH miała stworzyć szansę na zdobycie pierwszego gola. Ku zdziwieniu krynickiej publiczności, czerwone światło za bramką Raszki zapalili hokeiści Zagłębia. Grający w osłabieniu goście po strzale Marcina Kozłowskiego objęli prowadzenie w meczu. Niezbyt pewną interwencją przy tej bramce popisał się bramkarz KTH. Po stracie gola mimo liczebnej przewagi, Kryniczanie nie potrafili umieścić krążka w bramce. W szóstej minucie zawodów gapiostwo krynickiej obrony wykorzystał Piotr Sarnik, który nie atakowany przez żadnego z miejscowych hokeistów nie miał problemów z ulokowaniem krążka w bramce. Dwubramkowe prowadzenie Sosnowiczan zupełnie wybiło KaTeHetów z gry. Ich akcjom brakowało dosłownie wszystkiego. W dodatku w szóstej minucie meczu kontuzji kolana doznał Adrian Chabior, dla którego ten mecz już się skończył. W połowie tercji dobrej sytuacji na strzelenie kontaktowego gola nie wykorzystał MichałKasperczyk. W odpowiedzi Marcin Kozłowski silnym strzałem trafił w Raszkę. Ostatnie minuty tej tercji to okres chaotycznej gry w wykonaniu obu drużyn. Na dwadzieścia osiem sekund przed syreną kończącą tercję, indywidualną akcję przeprowadza Jacek Dzięgiel. Ku uciesze publiczności zdobywa kontaktowego gola.
Początek drugiej tercji meczu mógł dość szybko dać kontaktowego gola „Mineralnym”. Tym razem w dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Dubel, zabrakło jednak szczęścia. W odpowiedzi goście nie zdołali pokonać Raszki w sytuacji sam na sam. Krynicki bramkarz w odpowiedniej chwili wystawił swoją odbijaczkę. W dwudziestej szóstej minucie pada wyrównująca bramka. Hokeiści KTH dość szybko wykorzystali okres gry z przewagą jednego zawodnika. Autorem gola Karel Horný. Miejscowi ruszyli za ciosem. Strzelali Buček, Szewczyk… a gola zdobył Milan Ovšak. Była to trzydziesta pierwsza minuta meczu. W tym momencie sędzia sygnalizował karę na Petru Valušiaku, którą na gola do pustej bramki zamienił „Owca”. Niespełna trzy minuty później, nasi hokeiści prowadzili już dwoma bramkami. Na listę strzelców ponownie wpisał się Horný, który strzałem od zakrystii pokonał Tomasza Dzwonka. Ten gol był prawdziwym majstersztykiem. Dwa faule w jednej akcji osłabiły krynicką drużynę. KaTeHeci bronili się dzielnie, mieli też dużo szczęścia. Dwukrotnie przed szansą pokonania Raszki stanął Martin Voznik, ale gola nie było. W odpowiedzi Valušiak urwał się sosnowieckim obrońcom, zmuszając Kamila Duszka do faulu. Ostatnie słowo w tej tercji należało ponownie do Karela Hornego i jego kolegów z pierwszego ataku. Valušiak z Ovšiakiem natarli na jednego z obrońców Zagłębia, zabrali mu krążek, podając do Hornego, któremu pozostało już tylko „wpakować” go do bramki. Druga odsłona kończy się czterobramkowym zwycięstwem KTH.
Ostatnią odsłonę miejscowi zaczęli dość spokojnie. Zadowoleni z prowadzenia, pozwolili sobie na trochę nonszalancji w grze. Ta mogła zakończyć się stratą bramki, jednak Raszka zatrzymał strzał Tomasza Kozłowskiego. Gdy wydawało się, że mamy szóstą bramkę dla KTH, goście poprosili o zapis video. Sędzia skorzystał z tej możliwości. Po dłuższej analizie bramki nie uznał. Szansę na strzelenie gola po stronie KTH miał Tomasz Cieślicki, lecz trafił w Dzwonka. Ze strony Zagłębia Cychowski i Kulik tym razem niecelnie. Sprytnie przed bramkę Buček podawał do Dzięgiela, ten zmienił lot krążka, ale ten nie wpadł do bramki.Ostatnie cztery minuty meczu to zdecydowana przewaga podopiecznych Josefa Doboša. Najpierw sytuację sam na sam z bramkarzem Zagłębia pewnym strzałem wykorzystuje Martin Buček. Potem z niebieskiej huknął Dawid Kruczek i mamy siódmą bramkę dla KTH. Ósme i dziewiąte trafienia były autorstwa Karela Hornego, który w sumie w tym meczu zdobył pięć bramek.
Mimo kiepskiego początku hokeiści KTH pokonali Zagłębie Sosnowiec. Skuteczność z drugiej i trzeciej tercji należy podtrzymać na kolejne spotkania. Już w piątek gramy w dalekim Gdańsku.
KS KTH Krynica-Zdrój - Zagłębie Sosnowiec 9:2 (1:2, 4:0, 4:0)
0 - 1 M.Kozłowski (02:25) 4/5
0 - 2 Sarnik - Zachariasz – Voznik (05:45)
1 - 2 Dzięgiel (19:32)
2 - 2 Horný – Valušiak (25:33) 5/4
3 - 2 Ovšak - M.Dubel - Valušiak (30:20)
4 - 2 Horný - Valušiak (32:13)
5 - 2 Horný - Valušiak - Ovšak (38:48) 4/5
6 - 2 Buček – Tyczyński (56:53)
7 - 2 D.Kruczek - Szewczyk (57:55) 5/4
8 - 2 Horný – Valušiak (58:16)
9 - 2 Horný - Valušiak - M.Dubel (59:49)
Kary: KS KTH 8 min. - Zagłębie 10 min.
Strzały na bramkę: KS KTH 35 - Zagłębie 44
Widzów: 400
Sędziowali: Kępa – Cudek, Adamoszek
KS KTH Krynica-Zdrój:
Raszka (Stepokura) - Ovšak, Kasperczyk (2), Horný, Chabior, Valušiak - Tyczyński, Pach, Brocławik, M.Dubel, Buček - D.Kruczek (2), Myjak, Szewczyk, Dzięgiel, Żołnierczyk (4) oraz Cieślicki (Dudzik, Zieliński n/g)
KH Zagłębie Sosnowiec:
Dzwonek (Nowak) - Banaszczak, Kulik (2), Twardy, Voznik, Sarnik - Duszak (2), Cychowski (4), M.Kozłowski, T.Kozłowski, Podsiadło - Jaskólski, Stokłosa (2), Białek, Zachariasz, Kisiel
Komentarze