Przegrana Pierników, lecz nie bez walki (VIDEO)
W 12. kolejce Polskiej Ligi Hokejowej Nesta Karawela Toruń przegrała po emocjonującym meczu z Aksam Unią Oświęcim 2:4.
Pierwszą tercję można z pewnością okrzyknąć „festiwalem kontr”, ponieważ przypominała mecz tenisa stołowego. Krążek bez przerwy wędrował od bramki Witkowskiego do bramki Zborowskiego. Połowa pierwszej odsłony była efektywna, dzięki temu sędziowie nie mieli zbyt dużo roboty. Jednak w 10. minucie bramkę dla Nesty zdobył Arkadiusz Marmurowicz, podawał Przemysław Bomastek. Pięć minut później z podania Petera Tabaczka wyrównał Petr Valusiak. Oświęcimianie przed końcem pierwszej tercji zdobyli bramkę do szatni, którą na swoje konto zapisał Marcin Jaros.
Druga odsłona była już bardziej korzystna dla oświęcimian. Zawiązywali oni więcej akcji, a kontry torunian nie były już tak częste jak w pierwszej tercji. Unici rozegrali się i nie wpuszczali gospodarzy do swojej tercji. Na szczęście dla zespołu z Torunia, obrońcy byli przytomni i do końca tercji wpadła tylko jedna bramka. W 32. minucie po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Marcin Jaros, wykorzystując podanie Mikołaja Łopuskiego. Do końca tercji wynik nie uległ zmianie i zawodnicy zeszli do szatni z wynikiem 1:3.
W ostatnich dwudziestu minutach meczu torunianie postawili wszystko na jedną kartę i zaczęli wyraźnie przeszkadzać Unii. Niestety nie na tyle skutecznie, aby wyrwać trzy punkty gościom. Nesta zaczęła wyprowadzać kontry, przy których Zborowski musiał się wysilić. W 44. minucie, po podaniu Petera Tabacka, bramkę strzelił Petr Valusiak. Cztery minuty później straty zmniejszył Piotr Winiarski.
Podsumowując, pomimo wygranej Oświęcimian, Nesta dwoiła się i troiła, aby przeszkodzić Unii, niestety bezskutecznie. Wielki plus należał się defensywie Nesty, szczególnie pierwszej parze (tj. Aivars Gaisins i Toms Bluks), która wykonała swoją pracę bardzo dobrze. Na minusa zasłużył sobie arbiter główny spotkania pan Maciej Pachucki, który niestety nie wychwycił wielu przewinień.
- Zaczęliśmy dobrze, od naszego prowadzenia 1:0, i później dopadła nas nasza największa zmora, czyli kary. Dużo bramek traciliśmy w osłabieniu, w pierwszej tercji, przez to wpadły dwie bramki. Na drugą tercję wyszliśmy pełni wiary, że możemy to odrobić, bo pokazał to mecz w Sosnowcu. Przegrywaliśmy wtedy po pierwszej tercji, a jednak zdołaliśmy to wyciągnąć, tym bardziej, że czuliśmy, że możemy wygrać dzisiejszy mecz. Trochę zeszło z nas powietrze, gdy straciliśmy trzecią bramkę i później czwartą. Wiara w nas wstąpiła, kiedy zdobyliśmy drugą bramkę, wtedy chcieliśmy iść za ciosem. Unia to doświadczony zespół, umiejętnie się bronili, przetrzymywali krążek w swojej tercji. Starali się nas ściągnąć i kontratakować, a my nie mieliśmy w zasadzie okazji, żeby strzelić trzecią bramkę, wtedy można by było wycofać bramkarza. Nie mieliśmy niestety w trzeciej tercji żadnej przewagi, Pan Pachucki , niestety nic nie zagwizdał - powiedział kapitan Nesty, Przemysław Bomastek.
Nesta Karawela Toruń- Aksam Unia Oświęcim 2:4 (1:2, 0:1, 1:1)
1:0 A. Marmurowicz (Bomastek, Bluks) 8:30
1:1 P. Valusiak (Tabacek, Riha) 15:35 5/4
1:2 M. Jaros (Prohazka) 19:32 5/4
1:3 M. Jaros ( Łopuski , Cinalski) 32:32
1:4 P. Valusiak (Tabacek, Riha) 44:14
2:4 P. Winiarski ( Dzięgiel) 48:55
Toruń: Witkowski - Bluks, Gaisins, Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz - Smeja, Maj, Jankowski, Dzięgiel, Chrzanowski - Porębski, Lidtke, Ziółkowski, K.Kalinowski, Minge - Koseda, Gimiński, Winiarski.
Trener: Wiesław Walicki
Aksam Unia: Zborowski - Noworyta, Zatko, Riha, Tabacek, Valusiak - Piekarski, Kłys, Jaros, Prochazka, Łopuski - Gabryś, Cinalski, Wojtarowicz, S. Kowalówka, Modrzejewski - Urbańczyk, Połącarz, Jakubik, Stachura, Piotrowicz.
Trener: Karel Suchanek
Kary: 12-8 min
Strzały: 19-35
Sędziowali: Pachucki- Klich, Wieruszewski
Widzów: 1700
Komentarze